Autor |
Wiadomość |
<
H / / /
~
Pokój Życzeń
|
|
Wysłany:
Pon 22:40, 01 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Umowa stoi – zgodziła się.
- Skrzydło Szpitalne jest bliżej – stwierdziła. – Skoro chcesz, to możemy tam iść – po chwili wpadł jej pomysł na zakład.
- Mam! – krzyknęła. – Jeżeli wygram zakład, to nie powiesz nikomu o moich bliznach, ani tajemnicy, a jeśli Ty wygrasz to… hm… zrobisz co chcesz – powiedziała. – Ufam Ci, że nie zrobisz niczego nierozsądnego, więc nie boję się postawić takiego warunku. Wiem, że chcesz, aby czułą się dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Pon 22:47, 01 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Wiesz, w takim razie to nie zakład, bo ja tak czy inaczej nie powiedziałbym o nich. Za bardzo się tym przejmujesz Andreo, skoro mi ufasz nie ma sensu się o to zakładać. Chyba nie odmówisz mi wizyty na kremowym piwie, prawda ? -zaśmiał się, zaraz potem wstał jeszcze się garbiąc i łapiąc za plecy.
Dobrze, że nogi mam sprawne- pomyślał i zgarbiony szedł w stronę wyjścia.
- Idźmy jednak do ciebie, bo słyszałem, że skrzydło szpitalne tymczasowo zostało zamknięte.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 22:52, 01 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Jakiś Ty mądry – zaśmiała się.
- Okey, możemy iść i do mnie, mam nadzieję, że nikogo nie spotkam w Pokoju Wspólnym.
Wstała z fotela i poszła za chłopakiem. Spędziła z nim pół dnia.
- Zobaczymy jeszcze kto stawia piwo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 22:57, 01 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Normalnie nie wierzę, Ślizgonka martwiąca się bólem Krukona - wybuchnął śmiechem i znowu jęknął, bo coś mu strzeliło w kręgosłupie.
- Chyba dysk mi wypadł - powiedział bardzo cienkim głosem - puki co, nie chcę już się przewracać - przyznał i wyszli, zmierzając do dormitorium.
[ chyba cały dzień xD]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 22:21, 02 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Weszła po cichu do pokoju życzeń. W tej chwili potrzebowała trochę spokoju. Usiadła na jednej z wygodnych puf, wzięła gitarę i zaczęła grać jakąś balladę. Zamknęła oczy i przez te kilka minut całkowicie wczuła się w utwór.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 17:22, 05 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
Weszła do pomieszczenia. Skromnie, ale przytulnie. Rozsiadła się wygodnie na kanapie obok Randy’ego.
- Tak, mój dom nie nawiedzi Twojego. Chociaż nienawiść między Slytherin’em, a Gryffindor’em jest większa.
Spojrzała w kominek. Wesołe ogniki ‘tańczyły’ w płomieniach. Było o wiele cieplej.
- Miłość nie wybiera i przychodzi w najmniej oczekiwanych momentach.
Gdy to mówiła uśmiechnęła się. Zna go trzy dni, a już się zakochuje. Dwa przeciwne domu, dwa przeciwne charaktery jako jedność? Niemożliwe, ale prawdziwe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 23:31, 05 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Z tego co zauważyłem, nie pałają miłością tak samo do puchonów - powiedział całkiem poważny - ale nie chcę o tym rozmawiać, nie chcę też obrażać twojego domu. Na szczęście jesteś wyjątkiem i nie masz nic do mnie - powiedział pokazując język. Przez chwilę się zawachał i usiadł bliżej niej obejmując ją czule ramieniem.
- Trzy dni - szepnął - a tyle się zmieniło przez ten czas...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 23:37, 05 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Dom jak każdy inny. Sama nie chciałabym trafić do Hufflepuffu. Moim zdaniem tam trafiają tylko osoby, które nie pasują nigdzie indziej – wzruszyła ramionami.
Nie miała siły na nic. Była zmęczona, więc już bez słowa dała się przygarnąć w ramiona chłopaka.
- Osobiście nic do puchonów nie mam. Po prostu sama nie chciałabym nim być.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 23:46, 05 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Znam jedną puchonkę i mogę już coś o niej powiedzieć. Nie rozmawiam z puchonami specjalnie dużo, ale jednak z tego co opowiadała mi jedna z tych dziewczyn, są oni bardzo mili - kiedy zauważył jej zmęczenie i dziwny wyraz twarzy kiedy ją objął cofnął rękę patrząc na nią.
- Coś nie tak ? - zapytał czując się trochę niezręcznie, po reakcji dziewczyny.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Randy Wilson dnia Pią 23:47, 05 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 23:49, 05 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Też znam jedna puchonkę. Poznałam ją dziś rano.
- Nie, wszystko w porządku – zmarszczyła śmiesznie nos, kiedy Randy zabrał rękę. - A Ty gdzie uciekasz? – zaśmiała się.
Mogłaby tu nawet przenocować. Nikt by raczej nic nie podejrzewał. Chyba, że Des, ale ona nie rozgłaszałaby tego. Zatrzymałaby dla siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 23:55, 05 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Nie... po prostu chyba źle zinterpretowałem twoją minę - powiedział śmiejąc się - myślałem, że przeszkadzało ci to, że cię objąłem ramieniem - powiedział nieco się chowając za dłońmi.
- Którą ? No i jaka była ? - zapytał dziewczynę o puchonkę i skulił nieco nogi wpatrując się w kominek. Jakoś dziwnie się czuł, nie wiedział czemu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 0:01, 06 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Puchonka? Christine… nie pamiętam nazwiska. Wiesz, dziwne, aby ślizgonka rozmawiała z puchonką, więc była podejrzliwa, ale nie mogę powiedzieć, że niemiła. Długo nie rozmawialiśmy. Spotkałam ją przypadkiem, w Izbie Pamięci. Tylko nie mów, że znasz tą samą.
Okryła się kocem, który nagle pojawił się obok niej na kanapie. Jeszcze tego brakuje, aby była chora.
- Opowiesz coś o swojej rodzinie? Wiem tylko tyle, że na Pokątnej dostałeś zaklęciem – wyszczerzyła się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 12:36, 06 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Tak, znam właśnie Christine - powiedział uśmiechając się, bardzo lubił Christine. Przez moment zapatrzył się na kominek, było mu ciepło i przez chwilę zrobił się zmęczony.
- A co tu opowiadać...Moja matka chodziła do Gryffindoru, a ojciec do Ravenclawu. Pochodzę z Francji, a tak dokładniej to z Paryża - powiedział i spojrzał na dziewczynę odrywając wzrok od kominka.
- W dzieciństwie wiele razy przeprowadzałem się, jednak ostatecznie zostaliśmy w Paryżu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 17:43, 06 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Krukon rozmawiający z puchonem to coś innego. Nie wzbudzisz sensacji jako miły dla każdego – uśmiechnęła się.
- Francja… Moja mama stamtąd pochodzi – rozmarzyła się. Nigdy tam niebyła. Urodziła się we Włoszech i tam przez cały czas mieszkała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 17:50, 06 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Tak, ale za to wzbudzę sensacje jako niemiły dla kogoś - powiedział. Chwilę potem usiadł na przeciwko Andrei. Przyglądał się jej.
- Teraz ja czekam, aż mi coś opowiesz - powiedział szczerząc zęby. Przez chwilę zapanowała niezręczna cisza, otworzył usta by coś powiedzieć, ale jednak je zamknął. Posmutniał nagle.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Randy Wilson dnia Sob 17:51, 06 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|