Klasa Wróżbiarstwa

Nauczyciel

- Alison, co ty robisz?- zapytała Harriet krukonki. Usiadła nad nią i przyłożyła rękę do jej czoła.- Nic jej nie powinno być, ale w takim stanie nie pozwolę jej siedzieć w tym dusznym pokoju... Alison, byłabyś tak miła i przeniosła ją do skrzydła szpitalnego?- zapytała Harriet, w tym samym czasie wyczarowując niewidzialne nosze.

Uczeń Ravenclawu

- Oczywiście pani profesor - powiedziałam i wstałam z kucek. Wytarłam rękę o chusteczkę, którą miałam w kieszeni szaty. Spojrzałam na swoją torbę, czy aby na pewno ją tutaj zostawiłam. Wolałam wiedziec, gdzie jest, a nie tak jak poprzednim razem, że zgubiłam ją na błoniach. Po chwili razem z Roxane skierowałyśmy się ku drzwiom.

Prefekt Naczelny

- Alison, czekaj - zatrzymała Krukonkę, biorąc kubek, który ta wcześniej odstawiła. - Może jeszcze herbaty? - uśmiechnęła się nieznacznie.
Zanurzyła palce w cieczy, po czym przejechała nimi delikatnie po twarzy Rox. Coś byłą z nią nie tak, nigdy nie mdlała tak nagle... A przecież znała ją już jakiś czas. Spojrzała na Ali. Może ona wiedziała co się dzieje?

Nauczyciel

- Co wy wyprawiacie dziewczęta?- zapytała rozdrażniona Harriet spojrzała na lewitującą w powietrzu Roxane.
- Alison w tej chwili do Skrzydła Szpitalnego, a potem wróć na lekcję, jeśli łaska!

Uczeń Ravenclawu

Spojrzałam na Bell i zastanowiłam się. To prawda, Roxane nigdy nie mdlała. Po chwili spojrzałam na kubek z herbatą. Hmm, to jest myśl! Wzięłam kubek do ręki. Resztki herbaty wylałam do czyjegoś kubka i spojrzałam na fusy. Zakręciłam nimi odpowiednią ilośc razy i zerknęłam na układ fusów. Hmm, a więc to oznacza, że Rox się niedługo obudzi!
- Pani profesor, z fusów wyczytałam, że Roxane ma się obudzic za niecałe 5 minut! - powiedziałam.

Uczeń Hufflepuffu

Roxane słyszała to wszystko, jednak nie mogła nic zrobić. Leżała na czymś sparaliżowana, a spod lekko uchylonych powiek widziała wszystko jak przez mgłę. Poczuła zimną herbatę na twarzy i stopniowo zaczęła się czuć lepiej. Głowa nadal ją cholernie bolała, jednak po jakiś pięciu minutach puchonka była już zupełnie trzeźwa.

Nauczyciel

Harriet podniosła dziewczynę i położyła ją na pufie. Uśmiechnęła się do Alison, chciała ją pouczyć, że nie mogła wyczytać dokładnego czasu z fusów, ale zrezygnowała.
- Jak się czujesz Roxane? Co się stało?

Uczeń Hufflepuffu

- Jest dobrze - Rox uśmiechnęła się słabo, jednak wcale nie było dobrze. Czuła się, jakby głowa miała jej zaraz eksplodować, jednak nie chciała tego mówić nauczycielce. To jej własna sprawa.

Nauczyciel

Harriet westchnęła i otworzyła książkę. Miała ostatnio problemy z zorganizowaniem się. Wciąż miała coś na głowie, chociaż teoretycznie jedyne co miała do zrobienia to jakieś mało ważne szkolne rzeczy. To święta musiały ją tak roztroić. Usiadła za biurkiem.

Prefekt Gryffindoru

Emma weszła do klasy spóźniona.
- Dobry Wieczór. - przywitała się. - Proszę pani, ja jestem nowa, więc mam coś nadrobić czy jak? - zapytała siadając w ławce i wyciagając z niej papiery.

Nauczyciel

Harriet pokręciła głową.
- I tak prawie nic nie zrobiliśmy. Jak się nazywasz? Mamy jedynie przerobioną teorię o wróżeniu z ręki, kiedy będzie nam to potrzebne dam dodatkową, przypominającą lekcję... Dziś jednak będziemy kontynuować wróżenie z fusów, więc jeśli możesz zrób już sobie herbatę.
Harriet wskazała na kredens w którym stały filiżanki, po czym postawiła na stolik ciepłą wodę i herbatę.

Prefekt Gryffindoru

- Emma Berkley - mruknęła i poszła w stronę kredensu. Wzięła średniej wielkości filiżanki w róże. Podeszła do biurka i zaparzyła sobie herbatę po czym wróciła do ławki i spojrzała pytająco na nauczycielkę.
- Więc co mam teraz zrobić..? - zapytała. Wcześniej nie miała do czynienia z tym przedmiotem i nie miała pojęcia co powinna robić.

Prefekt Naczelny

Weszła do klasy trochę spóźniona. Jak zwykle, ostatnio.
- Bry - usiadła na już, można powiedzieć, swoim miejscu. - Dzisiaj też wróżymy z fusów? - domyśliła się, widząc, że nie znana jej Gryfonka przygotowuje herbatę. - Czego właściwie można się jeszcze o tym dowiedzieć?

Uczeń Ravenclawu

Vivien weszła również do sali.
- Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie- mruknęł, widząc, że nowa gryfonka trzyma w ręku herbatę, sama również sobie zaparzyła i usiadła obok niej.

Nauczyciel

- Na przykład tego jak wróżyć, Bell- powiedziała z uśmiechem Harriet- Wypij ją Emmo do dna i przypatrz się fusom jakie zostały. Dzień dobry Vivien. Bell jeśli możesz to zrób sobie herbatę jak najszybciej. Tym razem z pewnością nie będzie za gorąca.