Klasa Wróżbiarstwa

Uczeń Hufflepuffu

Usiadłam z powrotem na fotelu i dmuchnęłam lekko na herbatę.
- Faktycznie, jest jeszcze za gorąca - powiedziałam i ponownie dmuchnęłam. Przez intensywny zapach herbaty poczułam sie strasznie senna.

[zw]

Nauczyciel

Harriet machnęła różdżką nad herbatami.
- Szybko pijcie, nie mamy całej nocy - zauważyła i podsunęła im filiżanki pod nos.

Upomnienie 1/5 - czwarty punkt regulaminu ogólnego
Upomnienie 2/5 - ósmy punkt regulaminu klimatycznego

Uczeń Hufflepuffu

Wypiłam herbatę małymi łyczkami zostawiając resztkę z fusami.
- Trzeba tym teraz potrząsnąć, czy coś takiego? - Spytałam patrząc na filiżankę. Narazie to, co tam było nic mi nie przypominało.

Prefekt Naczelny

Dotknęła górną wargą napoju i gdy uznała, że odpowiednio wystygł, również wypiła.
- W podręczniku jest napisane, że trzeba zrobić kolisty ruch trzykrotnie i to lewą ręką. Co się stanie, jeśli zmienimy na prawą?

Nauczyciel

- Porusz ją trzykrotnie w lewo. Nic, znaki które odczytasz nie będą miały żadnego znaczenia.- nakazała Harriet, siadając na pufie obok dziewczyn.- I spróbuj zobaczyć w niej jakiś kształt. Musisz wysilić wyobraźnię.
Harriet zerknęła do jej filiżanki, a potem do filiżanki Bell.

Prefekt Naczelny

- Skoro nie będą miały żadnego znaczenia, po co to w ogóle robimy? - zdziwiła się, jednak poruszyła filiżanką tak jak miała. Przyjrzała się fusom, próbując znaleźć jakikolwiek kształt. Obróciła ją kilka razy, mając nadzieję, że pod innym kontem będzie łatwiej. - Wydaje mi się, że to pająk. Bo o tu... ma takie nóżki...

Uczeń Hufflepuffu

Poruszyłam filiżanką.
- Mi to wygląda na... - przyjrzałam się filiżance dokładniej - Jak wieża. A może drzewo... - obróciłam filiżankę w rękach.

Nauczyciel

- Nie będzie miało znaczenia, jeśli poruszysz w prawo- powiedziała profesorka cierpliwie do Bell.- Więc sprawdź co oznacza pająk, w książce. Zerknęła do filiżanki puchonki.
- Może być to też lampa, latarnia, igła... Sama zdecyduj co to.

Uczeń Ravenclawu

Wpadłam szybko do klasy, jak zwykle spóźniona
- Dobry wieczór. Przepraszam bardzo za spóźnienie - powiedziałam na wdechu i uśmiechnęłam się nieśmiało. Usiadłam na swoim miejscu i przyglądałam się co robi Bell i Roxane

Nauczyciel

Harriet zaśmiała się z dużego spóźnienia dziewczyny. Szybko zrobiła jej herbatę, woda była już idealne, więc mogła bez przeszkód ją wypić.
- Wypij przekręć trzy razy w lewo i zastanów się co widzisz- nakazała Harriet.

Prefekt Naczelny

- Prawie, że w ogóle się nie spóźniłaś... zaśmiała się i spojrzała na podręcznik. Przewróciła stronę, szukając hasła "pająk". Zatrzymała palec na odpowiednim wyrazie.
- Powodzenie, pieniądze - przeczytała. - Tylko tyle?

Uczeń Ravenclawu

- Okej - powiedziałam i wypiłam herbatę. Przekręciłam trzy razy w lewo i przyjrzałam się zawartości kubka.
- Pani profesor, co oznacza koń z fusów - zapytałam przyglądając się fusowemu zwierzęciu

Nauczyciel

- Teraz spójrz z innej perspektywy, co jeszcze ci to przypomina. Niezależność, szczęście i powodzenie- odpowiedziała Alison.- Bell jeśli to nic nie znajdziesz, zastanów się w jaki sposób mogłabyś w obecnej chwili otrzymać pieniądze, jakąś większą sumę.

Prefekt Naczelny

Obróciła szklankę i przyjrzała się kształtowi z fusów. Nadal wyglądał jak pająk, tyle, że do góry nogami. Ale jak lepiej się przyjrzeć...
- Przypomina trochę gałąź drzewa.
- Większą sumę...? - wypuściła powietrze z ust, tak, że kosmyki jej włosów lekko zafalowały. - Bo ja wiem... Ale szczerze mówiąc, przydałyby mi się, żeby kupić nową miotłę, a Effie nie chciała pożyczyć... Może... na święta coś dostanę?
- Skoro gałąź oznacza nową przyjaźń, a pająk pieniądze, to... Och, przyjaciółka pożyczy mi pieniądze i będę mogła kupić sobie wreszcie miotłę! - powiedziała, wyraźnie szczęśliwa. Gdyby to jeszcze się spełniło, byłoby wspaniale...

Uczeń Hufflepuffu

Spojrzałam uważnie na filiżankę.
- Ja tu widzę wieżę. Albo drzewo. Nie... To jednak wykrzyknik. Albo różdżka... - nie mogłam się zdecydować, co właściwie widzę w filiżance.