Autor |
Wiadomość |
<
H / / /
~
Sowiarnia
|
|
Wysłany:
Czw 22:39, 01 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
-Trudno - powiedziała i wzruszyła ramionami. - Może się gdzieś przejdziemy ? - zaproponowała - Nie skarżę się, ale śmierdzi tu jakąś padliną - rzekła, marszcząc nos
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:41, 01 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn.
|
|
- No tak , w sumie czego się można było spodziewać po sowiarni ? - westchnęłą . - Jasne , masz jakieś propozycje ? - spojrzała na dziewczynę licząc , że coś wymyśli. Sama raczej nie miałą do tego głowy , i raczej nic nie przychodziło jej do głowy. Wstała z kufra rozprostowując nogi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:44, 01 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
-Nie mam pojęcia - zastanowiła się przez chwilę - może błonia ? Albo jakieś ciekawe miejsce w zamku ? - Na dworze było już zimno, dlatego July nie była przekonana czy aby na pewno chce wychodzić na dwór, ale wybór pozostawiła Norze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:46, 01 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn.
|
|
- To może lepiej chodźmy do Wielkiej Sali. - zaproponowała. Na myśl o stołach z jedzeniem zaburczało jej w brzuchu. To włąśnie były skutki całego dnia bez jedzienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 9:55, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
[ja właśnie wyszłam z wielkiej sali xdd]
-O, mam pomysł, jeśli jesteś głodna, możemy zrobić piknik na błoniach - zaproponowała z uśmiechem. Nie chciała znowu pchać się w tłok, który na pewno był w wielkiej sali, a na błoniach, mogłyby w spokoju porozmawiać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 10:04, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn.
|
|
Spojrzała przez okno w sowiarni. Pogoda zapowiadałą się na całkiem przyjemną. W sumie co miałą innego do roboty w piekny , wiosenny ranek. Obróciłą się znowu w stronę July.
- Jasne , czemu nie. Zajdę po drodze po jakieś przekąski. Zobaczemy się na błoniach. - uśmiechnęła się i wyszła szybszym krokiem z sowiarni , kierując się w strone Pokoju Wspólnego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nora_Moore dnia Pią 10:04, 02 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 12:14, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
Aż się czasami żyć odechciewa, prawda? Więc wiedząc, jak piękne jest takie uczucie, wiemy, jak czuł się William. Bo, może to zadziwiające, ale czasem coś czuje. Nawet nie kwapił się, do wtrącania się do rozmowy. Z resztą dziewczyny były tak zajęte, że bez większego wysiłku bycie w centrum zainteresowania nie wchodziło w grę. A że inna gra jest niczego niewarta w mniemaniu Willa... Gdy dziewczyny wyszły, przez okno wpadła sowa. Chwycił list i rozwinął szybko trzęsącymi się ze zdenerwowania rękami. Mimo że było tak, jak się spodziewał, był podirytowany. Odpisał szybko i jeszcze raz wysłał sowę, która wydawała się być mocno niezadowolona. Chłopak usiadł ponownie na żerdzi i zaczął bębnić palcami o drewno, czekając na odpowiedź.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 12:18, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
W sowiarni pojawiła się Merriwether. Przybyła tu bez większych powódek, ale gdy dostrzegła sztuczny tłum, już kierowała się w stronę wyjścia...
A jednak nie wyszła.
Nie będzie rezygnowała ze swoich planów, z pewnością tłumek zaraz się oddali.
Podeszła do jednego z okien i usiadła na parapecie. Patrzyła po kolei na wszystkich zebranych, a na jej ustach błąkał się charakterystyczny uśmieszek.
Jej oczy błyszczały konspiracyjnie, jakby właśnie wpadła na jakiś genialny pomysł.
Znów pogrążyła się we własnych myślach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 12:25, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
Czekając tak, słyszał absolutnie każdy dźwięk, żeby w porę wypatrzeć zbliżającą się sowę. Bez problemu rozpoznał odgłos otwieranych drzwi i zbliżające się kroki. Widział wyraźnie dziewczynę, która właśnie weszła. Była ubrana w charakterystyczny sposób, czerwona wstążka rzucała się w oczy prawie tak bardzo jak wyjątkowo mocny makijaż. Przez chwilę nawet się zastanawiał ze złośliwym uśmieszkiem, ile czasu poświęciła na nałożenie tych ton kosmetyków, że uzyskała tak sztuczny efekt. Nie był pewny, czy także go zauważyła, więc nic nie powiedział, wychodząc z założenia, że jeśli coś chce, to się odezwie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 12:29, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Oczywiście, że zauważyła. Ten wyraz twarzy był tak dobrze jej znany, że była na niego wręcz uczulona.
Chociaż, sama prowokowała do takich opinii. W odpowiedzi posłała chłopakowi długie spojrzenie, z którego można było wyczytać, że nie da sobie w kaszę dmuchać.
Chwilę później obserwowała już widok za oknem. W ogóle nie zwróciła uwagi na rozmawiające dziewczyny. Nigdy nie fascynowała ją przynależność do takiej grupy, dlatego nie miała zamiaru się do nich uśmiechać.
Makijaż. Był jej osłoną, którą oddzielała się od reszty świata. Nikt nigdy nie widział jej w naturalnej odsłonie i tak też pozostanie. Nikomu nie pozwoliła ani nie pozwoli tak bardzo się do siebie zbliżyć.
Chociaż ostatnio poznała zbyt wielu ludzi jak na nią.
Trzeba coś z tym zrobić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 12:47, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
Spojrzenie dziewczyny, które miało być mocno sugestywne, nie wywarło na nim żadnego wrażenia. Już nosił się z zamiarem skomentowania, kiedy przez okno po raz kolejny wpadła sowa. Syknął cicho, kiedy wbiła pazury w jego udo, ale nie zwrócił na to uwagi. Liczył się list. Wywrócił oczami czytając odpowiedź. "Twoja na zawsze"? Co TO miało być? Chwycił kolejny zwitek pergaminu i przez chwilę dało się słyszeć tylko szybkie skrobanie pióra. Szczęście, że William w miarę opanował szybkie pisanie i stawiał kształtne literki, inaczej nie dałoby się przeczytać listu w jego wykonaniu w dodatku pisanego na kolanie. Zwinął pergamin, przyczepił go i wypuścił sowę, po czym ponownie zaczął stukać palcami o drewno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 14:17, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Nigdy nie miała w planach, by zrobić na kimś wrażenie. Robiła po prostu to, co w danej chwili uważała za słuszne bądź było jej wymyślnym kaprysem. Lekko zmarszczyła brwi. Tak, wiedziała, czego jej potrzeba. Solidnego kopniaka, który przywróci ją w końcu do rzeczywistości. Bo w swoim własnym świecie nie wytrwa do swojego ostatniego dnia.
Ciekawiło ją, dlaczego akurat dzisiaj doszła to takich wstrząsających wniosków. Zapragnęła zacząć od samego początku, od pierwszego kroku i słowa.
Zsunęła się z parapetu z nieprzeniknionym wyrazem twarzy. Musiała zacząć już od zaraz, by się przypadkiem nie rozmyślić.
Spojrzała na chłopaka, który zajął się listem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 15:05, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
Czas dłużył mu się w nieskończoność. Przez chwilę nawet pomyślał, jak miło byłoby mieć jakieś mugolskie narzędzie do szybkiego komunikowania się, ale gdy tylko do niego dotarło, jakie absurdalne myśli krążą po jego głowie, od razu skończył. Przez chwilę bawił się srebrnym pierścieniem, ale szybko mu się znudziło. Wyciągnął ramę i odpalił jednego papierosa. Dopiero gdy się zaciągnął raz i drugi, spojrzał na dziewczynę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 15:12, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Skrzyżowała ręce i zrobiła parę kroków do przodu, patrząc w jakiś nieokreślony punkt.
- Mogłabym Cię zapytać, czy mnie poczęstujesz, ale Twoja ślizgońska natura z pewnością od razu by to storpedowała. - powiedziała, opierając się o chłodną ścianę.
Zaczęła kreślić coś palcem na lodowatym wręcz marmurze, który powodował ciarki na jej plecach.
Przestał ją irytować gwar rozmów. Odgrodziła się grubym, dźwiękoszczelnym murem od chichoczących dziewcząt.
Tak, miała ochotę zapalić. Wsunęła dłoń do kieszeni, pozornie po to, by odnaleźć chusteczkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 15:44, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
Obserwował dziewczynę, bez komentowania. Kolejna, która wydawała się zagubiona? Tak wyglądała
- Mógłbym Ci zaproponować, że Cię poczęstuję, ale Twoja Gryffońska natura, duma, cnota i tym podobne, na pewno uniemożliwiłyby danie odpowiedzi twierdzącej. - odpowiedział w podobnym stylu, co ona. - Zakładając, że jesteśmy stereotypowi, nie ma co się wysilać. Możesz jednak zaryzykować. Wypadałoby, biorąc pod uwagę odwagę, z której słynie Twój dom. - zakpił, wypuszczając powoli dym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|