Autor |
Wiadomość |
<
H / / /
~
Szczyt Wieży
|
|
Wysłany:
Pią 22:12, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 715
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zastanawiała się co odpowiedzieć, dlatego przez chwilę nic nie mówiła.
- Przecież żartowałam, są przyjemne w dotyku - przyznała lekko się rumieniąc. Zastanawiała się nad miejscem gdzie mogliby polecieć.
- Nie wiem, może Hogsmeade ? Masz ochotę ? Bo ja chętnie napiłabym się kremowego piwa - przyznała. Było jej zimno bez szalika, dlatego przez sekundę zadrgnęła.
- Nic...- westchnęła - Ważnego. Ładne perfumy...
Znowu się zarumieniła i latała na około zamku, czekając na decyzję chłopaka czy lecieć do Hogsmeade, czy na wieżę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Pią 22:16, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Uśmiechnął się słysząc wzmiankę i o jego perfumach.
- Ty ładniej pachniesz- powiedział, teatralnie przykładając nos do jej włosów i wciągając głośno jej zapach.
- Co tylko zapragniesz. Ty napijesz się piwa, a ja czegoś mocniejszego- dodał, kiedy oderwał się od jej włosów i delikatnie skierował miotłę do "Trzech mioteł" w Hogsmeade.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 17:51, 06 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Marr po raz kolejny udała się na przechadzkę po zamku. Szła bez celu, aż w końcu trafiła na szczyt jednej ze szkolnych wież. W głowie miała straszny mętlik, zupełnie nie wiedziała dlaczego, ani kiedy powstał.
Podeszła bliżej barierek, wdychając głęboko rześkie powietrze. Oparła się o murek i spojrzała w dół. Było naprawdę wysoko. Wyciągnęła z kieszeni papierosy i zapalniczkę, odpaliła jednego i z wyraźną satysfakcją się zaciągnęła, rozglądając się dookoła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 0:10, 07 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Vivien chciała iść na błonia, by w spokoju zapalić, ale zmieniła zdanie. W końcu niedaleko jest wieża, gdzie również może to zrobić. Wbiegła na górę szybkim krokiem, dość nachalnie wyjmując paczkę i podpalając różdżką papierosa. Była dość zirytowana. Wszystkim. A szczególnie kiedy dowiedziała się, że biedna Bell została zamieniona w królika, przez tego pajaca Jaydona. Co on sobie myślał. Dopiero po chwili zauważyła, że niedaleko niej stoi gryfonka. Uśmiechnąła się do niej koślawo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 0:38, 07 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Słysząc charakterystyczne stukanie butów o kamienną posadzkę, niemal natychmiast się odwróciła. Niedaleko jej stała Krukonka.
- Cześć. - przywitała ją lekko zachrypniętym od dymu papierosowego głosem. Odchrząknęła. - Gorszy dzień? - zapytała, widząc grymas na twarzy dziewczyny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 0:54, 07 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Dopiero po chwili rozpoznała w niej Marr z Gryffindoru. Nie znała jej dobrze, zapoznała się z nią kiedyś, w jakiś niefortunnych okolicznościach i czasem zamieniła z nią dwa słowa.
- Zdecydowanie- powiedziała. Nie miała siły stać. Usiadła przy barierce, wyciągając nogi i patrząc na swoje obcasy.- Co ciekawego u Ciebie? Dawno Cię nie widziałam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 1:07, 07 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Uśmiechnęła się delikatnie, widząc zachowanie Vivien. Musiała mieć naprawdę ciężki dzień, skoro była tak zmęczona.
- Mogę Ci jakoś pomóc czy coś? - zaproponowała, przyglądając się dziewczynie uważnie.
- A u mnie po staremu. Nudno, zwyczajnie. Nie widziałyśmy się długo pewnie dlatego, że ostatnio praktycznie nie wychylałam nosa z Pokoju Wspólnego. - wzruszyła ramionami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 1:14, 07 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Spojrzała na dziewczynę z uśmiechem. Słysząc, że może jej pomóc zaczęła opracowywać idealny plan w związku z Jaydonem... Ale cóż, niestety nierealny.
- Nie, raczej nie możesz- powiedziała wzdychając i zaciągając się papierosem.
- To zrób coś szalonego ciekawego... Znajdź sobie chłopaka na jedną noc, albo zostań lesbijką- dodała jak Marr powiedziała o otaczającej ją nudzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 1:26, 07 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Przez chwilę wydawało jej się, że widzi na twarzy Viv uśmiech, ale ten szybko zniknął.
- To może inaczej. Powiedz, kto stoi za Twoim popsutym humorem, wtedy coś wymyślimy i zobaczymy, czy będzie w tym dla mnie rola. Co Ty na to? - zaproponowała, zaciągając się powoli papierosem.
- Musze na poważnie rozważyć obie opcje. - oznajmiła, siląc się na powagę. - Ale raczej skłaniam się bardziej do tej pierwszej. - przyznała, niemal parskając śmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 1:40, 07 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Uda Ci się rozkochać w sobie największego podrywacza w szkole, utrzymać go przy sobie długo, po czym rzucić, by został sam na sam ze sobą?- zapytała uśmiechając się delikatnie i zaciągając się papierosem. O tak to byłaby idealna zemsta.
- Świetnie, więc polecam oba warianty, życie staje się ciekawsze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 1:57, 07 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zaśmiała się, leniwie wypuszczając dym.
- Mogłabym spróbować, ale efektów nie mogę obiecać. To wszystko zależy od kilku czynników, na które nie mamy wpływu. - powiedziała, uśmiechając się w charakterystyczny sposób. - Aż tak Ci zalazł za skórę? - zapytała.
- Przetestuję w wolnej chwili. - obiecała, siląc się na powagę. - Wypróbowywałaś któryś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 2:06, 07 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Irytuje mnie swoją obecnością- powiedziała wzruszając ramionami- Ale to chyba w jego przypadku niemożlwie. Naprawdę, nie wiem co trzeba zrobić, żeby się zakochał.
Spojrzała na papierosa, wypaliła go do końca i wyrzuciała za siebie za barierkę.
- Przetestuj, naprawdę polecam. Drugiego wariantu nie próbowałam- powiedziała z udawanym smutkiem- Ale pierwszy owszem!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 18:29, 07 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Była niemalże pewna, o którego osobnika chodzi.
- Jaydon? - zgadła. - Z tego co słyszałam, taki właśnie jest. Albo go pokochasz, albo znienawidzisz. W Twoim wypadku chyba jednak to drugie. - zaśmiała się, zaciągając się głęboko.
- Cholera by to wzięła... Wypalają się szybciej, niż by wypadało. - warknęła podirytowana, obserwując szybko malejącego papierosa.
- Pierwsza opcja wydaje się być bardziej kusząca. Jeśli będę aż tak bardzo zdesperowana, rozważę drugą. - stwierdziła, powstrzymując chichot. - A Ty, kochana, chyba powinnaś nadrobić zaległości, na pewno momentalnie polepszyłby Ci się humor.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 18:40, 07 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Spojrzał zdziwiona na dziewczynę.
- Znasz Jaydona? Już z nim coś tam...?- zapytała niepewnie. W końcu nie miała spisu dziewczyn, które znał.
- W zasadzie jest dość miły i nie mam nic do jego stylu bycia, każdy robi co chce. Ale mieliśmy wiele nieprzyjemnych spięć- wyjaśniła wzruszając ramionami. Nigdy nie lubiła mówić o jej znajomości z chłopakiem. Miała z nim tak samo przyjazne stosunki jak Bell. Pomyślała o wszystkich dziewczynach, z którymi widziała chłopaka.
- Coś musi w sobie mieć- dodała niechętnie po chwili. Uśmiechnąła się do dziewczyny. Musiała przyznać, że była świetną rozmówczynią.
- Myślisz? Pomyślę nad tym... Chociaż póki co niewiele jest kandydatów- zrobiła smutną minkę do Marr.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 19:54, 07 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Odchyliła głowę do tyłu i zaśmiała się, słysząc pytanie Vivien.
- Nie, nie... - zapewniła, gdy już się trochę uspokoiła. - Owszem, znam go, ale nie aż tak. Raczej większość wynika z moich obserwacji. - wyjaśniła po chwili, zaciągając się po raz ostatni.
- Cóż, trzeba przyznać, że jest jedyny w swoim rodzaju. - zaśmiała się cicho. Spojrzała na Viv. Widocznie nie miała zamiaru rozwijać wątku, więc Marrisa postanowiła nie naciskać.
- Faktycznie, kandydatów jest niewielu... Albo wszyscy zajęci, albo homo-nie-wiadomo... - mruknęła zdegustowana. - W takich okolicznościach zostanie bi nie wydaje się być najgorszą alternatywą. - oznajmiła z charakterystycznym błyskiem w oku. Już zapomniała, jak dobrze się rozmawiało z Krukonką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|