Autor |
Wiadomość |
<
H / / /
~
Szczyt Wieży
|
|
Wysłany:
Sob 15:42, 31 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tadley/Mexico
|
|
-Może i męcząca.-uśmiechnęła się lekko.
Także spojrzała na schody.
-Hmm...No to złap mnie!-krzyknęła i zaczęła po nich zbiegać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 20:42, 09 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 1174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Po wyjściu ze skrzydła szpitalnego zszedł na chwilę do lochów i wziął list oraz pakunek, który przysłała mu matka. Następnie skierował swoje kroki w stronę wieży astronomicznej. Droga zajęła mu trochę czasu gdyż wciąż się gubił nie mogąc znaleźć drogi. Zasapany dotarł w końcu na szczyt wieży.
- Szkoda, że nie wyżej – mruknął pod nosem i usiadł na ławeczce która tam się znajdowała. Otworzył list i szybko go przeczytał. W połowie czytania odłożył go na bok i otworzył paczkę. Jego oczom ukazał się zniszczony i stary dziennik. Z części listu wyczytał, że należał do jego dziadka, który uczył się właśnie w Hogwarcie. Uznała, że skoro już tu się znalazł to może zechce do przeczytać. Pogładził dłonią okładkę i otworzył dziennik na jednej z środkowych stron. Zapomniał o liście leżącym obok niego. Zagłębił się w lekturze dziennika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:46, 09 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1648
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Dorset
|
|
Effie postanowiła odwiedzić Alexa, jednak gdy przyszła do skrzydła szpitalnego, już go tam nie było. Zaczęła się więc zastanawiać gdzie mógł pójść, ze względu na spore rozmiary szkoły, było wiele możliwości. Stojąc tak na jednym z korytarzy i patrząc się przez okno na jezioro, przypomniała sobie, że miał dziś zobaczyć z wieży czy są na nim jakieś wyspy. Postanowiła więc, że uda się w kierunku wieży, choć myśl o pokonaniu takiej liczby schodów nieco ją przerażała. Gdy już wdrapała się na szczyt, ku uldze zobaczyła tam Alexa. W duchu podziękowała, że nie szła tu na marne.
- Cześć, już lepiej się czujesz? - Zapytała, a widząc, że chłopak jest pogrążony w jakiejś lekturze przeniosła wzrok na widok dookoła. Podeszłą w stronę murku i przez chwilę patrzyła na tereny wokół zamku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:55, 09 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 1174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Co i raz mrużył oczy chcąc coś rozczytać. Niestety jego dziadek nie należał do osób o ładnym charakterze pisma, więc nie raz miał problem z rozczytaniem czegoś. Dlatego też wolno szło mu czytanie. Zdenerwował się przy kolejnej nieudanej próbie przebrnięcia prze fragment jego zapisków. Odłożył książkę na bok i sięgnął do kieszeni po fajki. Zapalił i dopiero wtedy zauważył Effie stojącą przy murku. Ciekawe czy długo tu stoi?
- Hej – powiedział patrząc na jej plecy – Tak cicho weszłaś na wieżę, że nawet Cię nie usłyszałem. - Jego wzrok spoczął na liście od matki, schował go do kieszeni a dziennik położył bliżej siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 22:05, 09 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1648
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Dorset
|
|
Odwróciła się do chłopaka i opierała się plecami o murek.
- Zobaczyłam, że coś czytasz więc postanowiłam nie przeszkadzać, a skoro nawet mnie nie usłyszałeś, to tą lekturę musiałeś mieć naprawdę ciekawą - powiedziała spoglądając na książkę leżącą na ławce. Jednak nie było na okładce, żadnego napisu. - Myślałam, że Cię jeszcze zastanę w Skrzydle Szpitalnym, ale widzę, że pielęgniarka wcześnie Cię puściła - stwierdziła lekko zaskoczona tym faktem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 22:14, 09 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 1174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Podążył za wzrokiem dziewczyny na dziennik.
- Dość wciągające – przyznał zaciągając się przy tym – Jak tylko się obudziłem postanowiłem się ewakuować stamtąd. Jak widać pielęgniarka nie miała nic przeciwko inaczej zawróciła by mnie przy drzwiach. Będę omijał tamten korytarz jak tylko się da. – oznajmił swój plan Effie. Odchylił lekko głowę w tył i wypuścił dym. Pamiętał jeszcze chwilę temu, że nie przyszedł tu bez przyczyny, jednak przez ten dziennik zapomniał dlaczego się tu znalazł.
- Szukałaś mnie? Wiedziałaś, że mnie tutaj zastaniesz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 22:26, 09 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1648
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Dorset
|
|
- Domyśliłam się, w końcu chciałeś zobaczyć czy są tu te wyspy - powiedziała ponownie spoglądając na jezioro. - Nie po to tu przyszedłeś? - Zapytała trochę zdziwiona. - Nudziło mi się i pomyślałam, że Cie poszukam, przy okazji zapytam czy się już dobrze czujesz. Swoją drogą nadal mi na to nie odpowiedziałeś - przypomniała. - A i jeszcze chciałam zapytać, czy nie zamierzasz kontynuować zaklęć, jest nowy nauczyciel od nich, pewnie niebawem będą lekcje. - Przypomniała sobie o co miała zapytać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 22:37, 09 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 1174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
No tak, przecież po to tu przyszedł, że też sam nie mógł sobie tego przypomnieć.
- Po to – powiedział i wstał z ławki. Stanął przy murku i spojrzał na jezioro – Jest kilka wysepek lecz są daleko od brzegu. To dlatego z brzegu nie było ich widać – ostatnie zdanie powiedział cicho raczej sam do siebie. Odwrócił się tyłem do murku i oparł się o niego zaciągając się papierosem. – Czuje się całkiem dobrze, na szczęście ten jej paskudny eliksir zadziałał. Nie chciałbym by się okazało, ze piłem to coś na marne. – skrzywił się na samo wspomnienie tamtego eliksiru. Miał wrażenie, że dreszcze przeszły mu po plecach, jednak nie wykluczone, że były one z zimna. - Raczej nie piszę się na to. Zaklęcia są jak dla mnie nudne. A Ty, masz zamiar je kontynuować?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alex Karev dnia Pon 22:38, 09 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 23:02, 09 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1648
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Dorset
|
|
Spojrzała na wysepki znajdujące się w oddali.
- Będziesz zamierzał je zwiedzić? - Zapytała odwracając się i ponownie oparła się o murek. - Tak, choć nie jest to mój ulubiony przedmiot, to jednak uważam go za dość przydatny. Więc zamierzam raczej na nie chodzić. A ten eliksir wczoraj rzeczywiście nie wyglądał zbyt zachęcająco - powiedziała przypominając sobie jaką miksturę wczoraj dostał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 23:11, 09 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 1174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Czemu by nie, ale dopiero wtedy jak pogoda będzie bardziej sprzyjała jakimkolwiek wyprawom – zgasił papierosa i zrzucił go z wieży. Przez chwilę patrzył jak niedopałek spada w dół, kiedy stracił go z oczu wrócił na ławkę. – Wyglądał ślicznie w porównaniu z tym jak smakował. – Skierował oczy ku górze zastanawiając się nad czymś. – Raczej? Skoro masz takie nastawienie to chyba, rzadko będziesz pojawiać się na tych zajęciach. Może jeszcze się zdecyduje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 23:57, 09 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1648
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Dorset
|
|
Mówiąc tak na temat zajęć przypomniała sobie o czymś, spojrzała na stary zegarek na ręce.
- Zapomniałam, że powinnam siedzieć w Pokoju Wspólnym i zapobiegać rozpowszechnianiu przez pierwszaki plotek na temat wilkołaków - powiedziała przewracając oczami. - Takie fascynujące zadanie dostałam od opiekuna.
Gdy zawiał silny wiatr skrzyżowała ręce chcąc je osłonić od ziemnego powietrza.
- Nie wiem czy rzadko, raczej chodzi mi o to, że chodząc na nie, przekonam się czy to jest przedmiot który chcę kontynuować, w razie czego chyba będę mogła zrezygnować - powiedziała zastanawiając się nad tym.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Effie Fontaine dnia Wto 0:18, 10 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 20:28, 10 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 1174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Schował ręce do kieszeni, zaczynało robić mu się zimno. Skoro już zobaczył co chciał mógł spokojnie wrócić do lochów.
- No właśnie coś słyszałem o wilkołakach. Wiadomo już coś więcej na ich temat? – Spytał obojętnie, jednak tak naprawdę interesowało go to. – Kiedy szedłem po schodach słyszałem kawałek rozmowy jakiś dziewczyn. Coś wspominały o jakiś uczniu pogryzionym przez wilkołaka. – Wstał z ławki i wziął dziennik pod pachę. – W sumie zobaczyłem co chciałem, więc mogę przejść się z Tobą, chętnie poopowiadam pierwszakom jakieś bajeczki o wilkołakach. Swoją drogą mogę od nich dowiedzieć się interesujących rzeczy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alex Karev dnia Wto 21:09, 10 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 20:57, 10 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1648
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Dorset
|
|
- No tak, ty wyszedłeś wcześniej z imprezy i pewnie nie słyszałeś przemówienia dyrektora? Chodzi o to, że były dwa ataki wilkołaka na terenie szkoły. Ten drugi sprawił, że jakiś Gryfon z piątej klasy trafił do Munga, ponoć dość poważnie został pogryziony - powiedziała a po plecach przebiegły jej ciarki. Nie chciałaby przypadkiem natknąć się na to stworzenie.
- Temu też impreza skończyła się wcześniej. - Mówiąc to skierowała się w stronę wyjścia z wieży, aby czym prędzej opuścić to zimne i wietrzne miejsce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 21:08, 10 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 1174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zrobił duże oczy kiedy wspomniała o przemówieniu.
- Sam dyrektor przemawiał i mnie to ominęło. – Jęknął udając rozczarowanie. – A szkoda, chętnie bym posłuchał co ciekawego ma do powiedzenia. No, no… dwa ataki. Niektórym pewnie przeszła ochota na nocne lub wieczorne spacery, z resztą mi też nie uśmiecha się spotkanie z wilkołakiem. – Ruszył za nią w stronę wyjścia i zaczął wolno schodzić po schodach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 22:05, 10 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1648
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Dorset
|
|
- Tak na pewno niektórzy przestaną chodzić wieczorami na błonia. Z resztą Ci z pierwszych klas i za dnia teraz niechętnie opuszczają zamek - powiedziała przypominając sobie jak jakiś pierwszak uparcie nie chciał pójść na zielarstwo. - Właściwie jego przemowa była całkiem krótka, nawet na tyle, że nie powiedział który uczeń został tam pogryziony. Próbowałam go jakoś skojarzyć, ale nie wiem o kogo chodziło. - Powiedziała schodząc po schodach.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Effie Fontaine dnia Wto 22:05, 10 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|