Autor |
Wiadomość |
<
H / /
~
Dach
|
|
Wysłany:
Pią 23:07, 23 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Episkey? - zapytała samą siebie. Zapomniała, że trzyma różdżkę, którą miała skierowaną w stronę Bell.
Popatrzyła na to, co wystawało z dachu.
- To na pewno jakaś wieża... Tylko co tu może być? - zastanawiała się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Pią 23:16, 23 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
- Tak, dokładnie. Dzięki - powiedziała z wdzięcznością. Już nawet nie bolało a po powstającym guzie nie było ani śladu.
- Wieża? Nie masz wrażenia, że one są odrobinę, no... większe? - w jej głosie była jakaś niepewność, sama nie wiedziała dlaczego. - Poza tym, to ma dziurę.
Pochyliła się na kominem, jak zaczęła nazywać swoje znalezisko i zajrzała do środka. Oczywiście, w takich warunkach nic nie zobaczyła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 23:22, 23 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Nie ma za co - uśmiechnęła się, choć wiedziała, że nie będzie tego widać.
- Może to taka miniaturka? - roześmiała się. Ale zaraz nabrała powagi. Podeszła do tego czegoś i przyjrzała się z bliska, świecąc sobie różdżką.
- Jak dla mnie to wygląda jak... komin? Nic innego mi do głowy nie przychodzi. No chyba, że to coś ma jakąś inną funkcję, której się nawet nie domyślamy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 0:22, 24 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
- Tylko komin czego? - zastanawiała się na głos. Przez chwilę pomyślała, że mogłaby to być pracownia eliksirów... ale nie, przecież ona była w lochach.
- Wiem! - wykrzyknęła nagle. - Przecież większość pomieszczeń ma kominki... i dym musi jakoś wylatywać. I to jest właśnie to miejsce - wytłumaczyła, zadowolona ze swojego odkrycia. Przez taki otwór można by właściwie zejść do każdego pomieszczenia... ale to może kiedy indziej. Teraz miały przecież znaleźć wieżę Gryfonów . - Dobra, chodźmy. Stanie tutaj dłużej w niczym nie pomoże.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 9:58, 24 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Pewnie tak - odpowiedziała Gabrielle, próbując uporządkować te wszystkie informacje. Niezbyt dobrze się na tym znała, ale wiedziała, że to musi być wielka instalacja, rozciągająca się na cały zamek.
- Dokładnie, idziemy - powiedziała. Światło na końcu jej różdżki osłabło, dlatego szepnęła znowu - Lumos Maxima - a światło znowu stało się jaśniejsze.
Rozejrzała się wokół i zrobiła kilka kroków. Dach jeszcze nie kończył się spadkiem, jednak dla ostrożności Gabrielle znowu się zatrzymała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 21:17, 24 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
Szły tak w świetle różdżki a Bell robiła się coraz bardziej zmęczona. Tym bardziej, że żadnej wieży która mogłaby być tą której szukały nigdzie nie było widać.
Nagle, żeby było ciekawiej, dach gwałtownie opadł jednak się nie skończył. Jakieś trzy czy cztery metry niżej ciągnął się dalej ale teraz idealne prosto.
- To musi być dach Wielkiej Sali! - powiedziała Bell z zachwytem. Zawsze chciała zobaczyć jak wygląda ten zaczarowany sufit od drugiej strony. I oto był.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 21:27, 24 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- O kurczę - tylko tyle zdołała powiedzieć Gabrielle. Była zbyt oszołomiona odkryciem Bell. Patrzyła jak zaczarowana w ten sufit, który wewnątrz Wielkiej Sali zachwycał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 21:40, 24 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
- Dokładnie. O kurczę pieczone - powiedziała, z lekkim uśmiechem, przypominając sobie nagle jak często mówiły tak kiedyś z przyjaciółką.
Zamiast stać jak Gab i po prostu się patrzeć, użyła znowu zaklęcia lassa, zaczepiła linę na wystającym kominie i powoli spuściła się na dół. Szła powoli po zewnętrznej stronie sufitu Wielkiej Sali, stawiając stopy delikatnie, jakby miał się zaraz zawalić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 21:46, 24 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zorientowała się, co robi Bell i pacnęła się ręką w czoło, gdy uświadomiła sobie, jaka jest głupia. Spuściła się powoli po linie i doszła do Bell.
- Czy kiedykolwiek myślałaś, że będziesz po tej drugiej stronie sufitu, gdy patrzyłaś na niego w Wielkiej Sali?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 1:31, 25 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
- Nigdy! Nawet nie myślałam, że będę mogła go dotknąć!
Bell uśmiechnęła się jeszcze szerzej niż dotychczas. Z jakiegoś powodu poczuła się tak szczęśliwa... miała ochotę skakać, biegać, tańczyć... No, może bez tego ostatniego. Tańczyła tylko w samotności nigdy przy kimś. Tak już było i nie potrafiła a nawet nie próbowała tego zmienić. Okręciła się tylko dookoła próbując ogarnąć wzrokiem wirujące gwiazdy i wspaniale świecący Księżyc.
- Chciałabym zrobić tutaj piknik - wypaliła. - Czy nie fajnie byłoby jeść w tym samym miejscu co zawsze, tylko że dużo wyżej? W dodatku... teraz, jedynie przy świetle gwiazd...
Nie zastanawiała się skąd wezmą, chociażby jedzenie. Po prostu... naszła ją taka dziwna ochota.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 7:13, 25 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Eee... Czemu nie? - wypaliła głupio. Wciąż nie do końca dochodziło do niej to, że jest na suficie Wielkiej Sali. W życiu by nie pomyślała, że wejdzie w ogóle na dach.
- Jeśli teraz się nie uda, zawsze można przyjść innym razem - roześmiała się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 20:40, 25 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
- Super! - ucieszyła się, zrobiła jeszcze jeden obrót i opadła na dach, siadając po turecku. - Więc.. zacznijmy może. Hmm, tutaj, wyobraźmy sobie, że leży zielony koc w niebieską kratkę. Z frędzlami z takim samym kolorze. Na nim stoi kosz piknikowy... Co chcesz z niego wyjąć, Gabrielle? - spojrzała na Krukonkę z błyskiem lekkiego szaleństwa w oczach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 21:02, 25 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Zielony koc w niebieską kratkę? Przecież to tak źle wygląda! - krzyknęła, udając oburzenie. - Niebieski w brązową kratę. A z kosza chcę wyjąć kanapki z masłem orzechowym - udzielało jej się dobre samopoczucie Bell.
- A ty? Co wyjmujesz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 21:09, 25 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
- Jak to źle? - oburzyła się. - To moje dwa ulubione kolory! Ale niech ci już będzie...
Nie gniewała się długo. Zresztą ten gniew i tak był udawany. Spojrzała na wymyślony koszyk zastanawiając się co też z niego wyciągnąć.
- Bułkę z białym serem... i surowym, posolonym ogórkiem - oznajmiła, jednocześnie sięgając po jedzenie. Zaczęła zajadać ze smakiem. - I może jeszcze butelkę soku jabłkowego do tego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 21:35, 25 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Jeszcze tosty, dżem jabłkowy. I sok pomarańczowy - dodała, wyobrażając sobie, jak musiałoby być fajnie, gdyby tylko te rzeczy znajdowały się przed nią. Westchnęła z tego powodu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|