Autor |
Wiadomość |
<
H / /
~
Wielka Sala
|
|
Wysłany:
Sob 2:48, 09 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Och przestań. Oni latają na Wicioszynem, a Francuzi mają Błyskawice. Zamojski nawet nie zauważy jak ścigające Pogromców zabierają mu kafla. Poruszają się o wiele zgrabniej niż on. Tak samo Juliette. Zauważ, że ona więcej razy złapała znicza niż ten twój Wroński, co widać przez to jak dalego doszły Gobliny, a jak Pogromcy.
Vivien zaczęła drzeć z nudów serwetkę i rzucać na pusty talerzyk.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Sob 3:03, 09 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
Bell dosłownie zatkało. Jak Vivien mogła tak okropnie krytykować jej ukochane Gobliny z Grodziska?
- Błyskawice, też coś. Wycioszyny są dobrymi i już sprawdzonymi miotłami. Poza tym to nie miotły decydują o wygranej, tylko zdolności - odparła, siląc się na spokój. - Twoja Juliette może i złapała dużo razy znicza, ale w meczach z Goblinami, to zawsze Wroński wygrywał - uśmiechnęła się słodko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 3:13, 09 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Faktycznie, świetnie się spisał Wroński. Jednak może pamiętasz, że twojemu Zamojskiemu nie poszło aż tak dobrze? Były mecze w których wygrała Francja, mimo że to szukający Goblinów złapał znicza...- zauważyła Vivien odwzajemniając słodki uśmiech.- I przypomnę, że oni wygrali minimalną ilością punktów, ale za to z Gwiazdami ze Sweetwater, a to nie byle jaki przeciwnik.
Viv zazwyczaj lubiła Gobliny z Grodziska, za dobrą grę oraz za wyjątkowo przystojnego pałkarza, ale ponieważ miała w sobie sporo francuskiej krwi, postanowiła zachować się patriotycznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 3:26, 09 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
- Pogromcy wygrali wygrali z Gwiazdami? Jeśli masz na myśli ten mecz, z 1993 roku, to było właśnie na odwrót... Bo właśnie o tym czytałam. Grali długo i każda drużna grała naprawdę dobrze, ale w końcu to Gwiazdy wygrały. Żałuję, ze nie miałam szans go obejrzeć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 12:56, 09 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 1098
Przeczytał: 9 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Hayley podniosła gwałtownie głowę, gdy uchwyciła nazwy drużyn quidditcha. Zobaczyła, że to blondynka, której wcześniej się przyglądała, dyskutuje żywiołowo z rudowłosą dziewczyną. Haylay podniosła się machinalnie i powędrowała w ich stronę.
- Rozmawiacie o quidditchu, prawda? - zapytała wprost dziewczyn. - Gobliny, Pogromcy? Moim zdaniem każda z tych drużyn ma szanse na wygraną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 13:39, 09 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
- Może i tak... Ale i tak uważam, że Gobliny wygrają.
Przyjrzała się dziewczynie. Zdaje się, że była na tym samym roku co ona i Viv.
- Jednak ty pewnie też kibicujesz jakiejś jednej drużynie, prawda? - jadła dalej tort. BYl naprawdę dobry, dziwne, że Vivien nie chciała. - Torciku? - spytała Gryfonki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 17:39, 09 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 1098
Przeczytał: 9 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Poproszę - powiedziała Hay. - Osobiście kibicuję Płomieniom z Franklin. Nie odnoszą może wielkich sukcesów, ale to kwestia czasu. - Usiadła na ławce obok rozmówczyń. - Co do najbliższego meczu, Gobliny mogą być zbyt pewne siebie po ostatnim zwycięstwie i przegrać. Kiedyś notorycznie im się to zdarzało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 18:17, 09 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paryż/Londyn
|
|
Natalie i Hanna weszły do Wielkiej Sali. Tym razem znów zatrzymała się, by rozejrzeć się po pomieszczeniu. Robiło niemałe wrażenie. Dało się słyszeć gwar rozmów. Natalie zaczęła szukać wzrokiem stołu Puchonów. W końcu udało jej się go odnaleźć. Pomachała Hannie i usiadła na krześle. Dopiero teraz zdała sobie sprawę, że jest strasznie głodna. Nałożyła na swój talerz naleśnika z dżemem i zaczęła go pałaszować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 21:04, 09 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Z uśmiechem usiadła obok Natalie i zaśmiała się widząc jakim wzrokiem patrzy ona na jedzenie.
- Smacznego. - Powiedziała do dziewczyny, a sama wzięła do ręki szklankę z zimnym sokiem dyniowym. Jakoś nie miała ochoty na jedzenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 21:13, 09 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Nie mówię o żadnym meczu z 1993 roku! Mówię o ostatnim! Musiałaś pomylić ich z Piorunami z Thunderally, gdyż z nimi faktycznie, Pogromcy nigdy nie wygrali!
Vivien była aż z przejęcia wzięła w końcu kawałek tortu.
- Jestem Vivien- powiedziała do gryfonki i spojrzała na nią pochlebczo, kiedy poparła ją w sprawach następnego meczu- Płomienie z Franklin? Skąd oni są? To jakaś dziesiąta liga?- zapytała zdumiona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 21:20, 09 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paryż/Londyn
|
|
Uśmiechnęła się.
- Dzięki. Całą podróż nic nie jadłam. - powiedziała, gdy się posiliła. Rozejrzała się uważnie po Sali, podziwiając niesamowite ozdoby.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 21:24, 09 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
- Mogą. Właśnie chodzi o to, że mogą, co nie znaczy, że tak na pewno będzie.
Ukroiła kawałek tortu i na szklanym talerzyku podała Gryfonce. Ona zdarzyła już swój zjeść.
- Wcale nie pomyliłam. Widocznie ten ostatni mecz był tak mało ważny, że nawet o nim nie słyszałam.
- Ja jestem Bell - przedstawiła się. Gdyby nie Viv, zupełnie by o tym zapomniała. W końcu takie ważne to nie było.
- Też o nich nie słyszałam, jednakże Franklin jest chyba w Tennessee w Stanach. Pochodzisz stamtąd?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 21:29, 09 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
- Też tak miałam. Byłam tak zdenerwowana, że fasolki stawały mi w gardle. - Roześmiała się na wspomnienie podróży w pociągu. Większość czasu spędziła na próbie wepchnięcie w siebie jakiegoś jedzenia.
- Zawsze zmienia się wraz z pogodą. - Wskazała na sufit z którego opadał śnieg zatrzymując się tuż nad głowami uczniów i rozpływając się dosłownie przy ich głowach. - Najpiękniej jest w nocy. Takich gwiazd nie zobaczysz nawet na wieży.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 21:32, 09 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paryż/Londyn
|
|
- Aż trudno w to wszystko uwierzyć. - pokręciła głową. Trochę przytłaczał ją ten nadmiar magii, ale z czasem się do tego przyzwyczai. W Wielkiej Sali znajdowało się dość dużo uczniów. Natalie miała okazję trochę ich poobserwować. Zachowywali się tak, jakby byli u siebie w domu. W końcu Hogwart to drugi dom każdego ucznia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 21:38, 09 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
- Wiem. Wszystko jest wyjątkowe i niesamowite. - Przyznała. - Zapisałaś się już na jakieś lekcje ? - Zapytała obserwując jak Natalie przenosi wzrok z jednego ucznia na drugiego. Chyba nigdy nie widziała tylu ludzi naraz, z czego Hanna wywnioskowała, że musiała mieć nauczanie indywidualne lub uczęszczała do małej szkoły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|