Autor |
Wiadomość |
<
H / /
~
Wielka Sala
|
|
Wysłany:
Nie 16:55, 28 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Pokiwała ze zrozumieniem głową.
-To dlaczego musiałyście wyjechać ?- zapytała - Rodzice wam kazali? Czy po prostu chciałyście ? - dokończyła - Kim jest twoja kuzynka ? Też była w Gruffindorze? Może ją kojarzę... - zdała sobie sprawę, że zadaje za dużo pytań. Skarciła się w myślach i użyła swojego słodkiego uśmiechu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Wto 17:28, 30 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Mar 2010
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Nagle prosto przed Julys pojawiła się gazetka, który przy okazji ubrudziła ją budyniem.
Uważasz, że życie szkolne jest nudne? Myślisz, że Hogwart nie ma drugiej strony medalu? – Jesteś w błędzie! Ta gazetka udowodni Ci, jak wiele tracisz. Sprawdź uważnie, czy nie ma tu przypadkiem Twojego nazwiska… ; )
1. Liga Miłosna – czyli to co Miśki lubią najbardziej.
a) A.A + R.W – cóż za wzruszający romans! Wiarygodne źródła utwierdzają, iż rzekomo spotykają się w Pokoju Życzeń, w tajemnicy przed wszystkimi! Czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie?
b) Ch.D + K.S – te gruchające gołąbki można dostrzec dosłownie wszędzie. Dobrze, że czarodzieje nie mają lodówek, bo z pewnością i tam by się znaleźli. Śmiem twierdzić, że ten związek nie przetrwa próby czasu, z powodu przeszłości Ch.D, która podobno spotykała się wcześniej z J.M.
c) C.L + H.G – jedna z najbardziej kontrowersyjnych par w Hogwarcie. Dziewczyny pałały do siebie przyjaźnią, gdy nagle trach i Amor wycelował w nie swoje strzały. Zakochały się w sobie do szaleństwa, o zgrozo. Kochani czytelnicy: to jest prawdziwa lekcja tolerancji!
d) O.E + V.F – o tak, o tym związku szumi Hogwart. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie mały fakt – oboje to chłopcy! Widzę ten grymas na Twojej twarzy! Nie rozglądaj się, tak mówię do Ciebie!
e) G.P + D.Q – to tak wzruszające, że zalałam się łzami. A już myślałam, że G.P ma wybitnego pecha w związkach. Z tego co opowiedział nam anonimowy korespondent, wynika, że jej życie miłosne nie należało do najszczęśliwszych. (ale o tym w kolejnym temacie) Tym razem odnalazła swoją jakże bratnią duszę. Razem przesiadują na błoniach i obserwują piękno natury.
f) J.P + J.D – jestem przekonana, że pod tą osłoną ironii kryje się gorące uczucie. Czy te spotkania przy pełni Księżyca to tylko przypadek? Czy to, że bardzo często widuje się ich razem, to również tylko zbieg okoliczności? Ja nic nie sugeruję, to przecież nie jest gazeta brukowa!
2.Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie.
a) Nie, stało się coś okropnego! J.D zgubił koloryzujące szkła kontaktowe! Koniec z codzienną zmianą koloru oczu. Cała płeć żeńska przyjmuje to z ubolewaniem.
b) V.D zgubiła cięty język. Niestety, nikt nie wie w jakich okolicznościach. Liczę tylko na to, że nie stało się to w Wielkiej Sali, przy którymś ze stołów. A jeśli wpadł do misy z budyniem? Potworna perspektywa.
c) J.M poszukuje umiaru i zdrowego rozsądku. Pobił absolutny rekord w podrywie dziewczyn na czas. O biedne i naiwne!
3.Fakty, ludzie, galeony.
a) Wnikliwe obserwacje zmuszają mnie do wniosku, iż A.A uważa, że zjadła wszystkie rozumy. Ta gazetka jest od tego, by wyprowadzić ją z błędu. Najdroższa, nie każdy w tej szkole musi odgrywać rolę intrygującego złośnika. Pamiętaj, role drugoplanowe również mogą błyszczeć!
b) Niekwestionowaną mistrzynią marudzenia jest panna G.P. Nieustannie narzeka, jaki to jej los jest okrutny i brzydko potraktował ją brakiem przyjaciół. Nie każdy musi być duszą towarzystwa. Masz przecież D.Q.
c) Ostatnio w Hogwarcie można dostrzec nalot spadochroniarzy, czytaj, nowych uczniów. Niby są w szkole od siedmiu lat, a nigdy wcześniej nie było o nich ani widu ani słychu. Czyżby to było zbiorowe odrodzenie? Może stoi za tym jakiś eliksir bądź urok? Trzeba przyjrzeć się temu uważniej. Miejmy nadzieję, że to nie jest jakaś zakaźna choroba.
d) Adnotacja od Anonimowego Korespondenta, który ewidentnie wolał ukryć swoją tożsamość: (nawet się nie dziwię):
Widziałem ostatnio jak byłem w św. Mungu ucznia Hogwartu. Muszę przyznać, że był on nawet przystojny, ale jego zachowanie było dziwne. Krzyczał na uzdrowicielki i nie pozwalał im się dotknąć. Szczególnie kiedy w jego pobliżu pojawiła się jakaś szatynka. Kiedy został sam w sali mamrotał coś o metamorfomagach i krukonkach. Ciekawe przed kim chciał on strzec innych. Bo kiedy przechodziłem obok niego, złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie. Wyszeptał mi do ucha ???uważaj, zła kobieta, to wszystko przez Gaaaa??????. No i nie dokończył bo zemdlał. Czułem się w obowiązku poinformować o tym wszystkich uczniów Hogwartu. Chyba nie chcecie podzielić losu biedaka.
Dziękuję za uwagę. Przykro mi, nie ma tu miejsce na skargi i zażalenia, więc proszę, nie zadręczajcie redakcji zbędnymi sowami. Liczę na to, że kochani czytelnicy mają poczucie humoru i dystans do siebie.
Następny numer już za… a nie, potrzymam Was trochę w niepewności. ; )
Wasza kochana i najmilsza,
Anonimowa Reporterka!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 17:02, 31 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
-Ej, ty...! - zaczęła mówić wrogim tonem, gdy poczuła budyń na twarzy. Ale nie skończyła... i dobrze, bo na pewno nie było by to miłe. Wzięła do ręki gazetę i przeczytała artykuł.
-Nie źle - powiedziała z lekkim uśmiechem. Spojrzała na milczącą Van i odłożyła gazetę na stół Gryffindoru.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 14:15, 01 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: można podciągnąć do Hiszpanii
|
|
Swoim typowym szybkim krokiem weszła do Wielkiej Sali. Usiadła przy stole gryfonów i wzięła jakieś ciastko, które po chwili zaczęła konsumować. Okazało się, że było z kremem czekoladowym. Ale to mało istotne.
Wyjęła ze swojej nierozłącznej torby swój notes, w którym zaczęła coś bazgrać. Nie wiadomo co to było. Po prostu abstrakcja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 14:30, 01 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Liverpool
|
|
Weszła do Sali i rozejrzała się za kimś znajomym. Po paru minutach dostrzegła Blair. Podbiegła do niej wesoło, z wdziękiem i przystanęła obok jej boku.
- Mogę się dosiąść? - spytała, patrząc na nią pełnym iskierek, pytającym wzrokiem.
Ciekawa, zajrzała jej przez ramię i spojrzała na jej dość pozbawione wszelakich cech ilustracyjności, realizację dzieła. Uśmiechnęła się przekrzywiając głowe i ponownie wyprostowała się jak struna, patrząc zainteresowana na gryfonkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 15:18, 01 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: można podciągnąć do Hiszpanii
|
|
Z ów czynności wyrwał ją głos, który zapewne należał do Jane. Blair odwróciła głowę. Tak, to była puchonka.
- No jasne - odpowiedziała kiwając głową. Wzięła kolejny kęs ciastka. Dobre było.
Spojrzała na swoje dzieło. No nic nie przedstawiało. Wyglądało to jak jakaś nędzna podróba Picassa.
- Piękne, co? - zaśmiała się nadal oglądając rysunek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 15:25, 01 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Liverpool
|
|
Przysiadła się obok niej i chwyciła z misek jedno jabłko.
- Abstrakcyjne - powiedziała i zaśmiała się szczerze.
Zasmakowała słodkiego jabłka i odwróciła głowę do Blair. Gdy połknęła jedzenie, odezwała się.
- Jak się miewasz? Coś nowego? - zapytała z czystej ciekawości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 15:55, 01 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: można podciągnąć do Hiszpanii
|
|
- Spoko jest, ale nic nowego nie ma - wzruszyła ramionami - nuda.
Co jak co, ale ostatnie dni były tak nudne, że płakać by się chciało.
Dokończyła jedzenie ciastka. Zauważyła, że wszystkie takie ciastka zostały wyjedzone. Szkoda. Wzięła łyk herbaty.
- A co tamu ciebie? - zapytała zamykając notes.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 16:51, 01 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Liverpool
|
|
- Niestety, to samo - powiedziała i westchnęła cicho. - Nuda.
Pomyślała o ostatnich wydarzeniach i okazało się, że nie było żadnych takich wydarzeń.
- Hm. Powiedz mi, czy ja jestem taka wybredna, że nigdy nie byłam szczerze zakochana, czy po prostu nie ma takich facetów? - powiedziała i wzięła ogromny kęs jabłka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 17:31, 01 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Ocknęła się z zamyślenia i zobaczyła, że obok siedzą jakieś dwie dziewczyny.
-Cześć - powiedziała do nich gdy określiła, że jest w pełni świadoma i może porozmawiać. Na szacie jednej z dziewczyn zobaczyła herb Gryffindoru. To dziwne, że wcześniej ich nie spotkała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 20:05, 01 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: można podciągnąć do Hiszpanii
|
|
- Myślę, że to drugie jest bardziej prawdopodobne - powiedziała - Uwierz mi, już u mugoli są lepsi chłopacy.
Tak, to była prawda. Nieraz na wakacjach gadała z jakimiś chłopakami, którzy byli znacznie fajniejsi od tych czarodziejskich.
- W zasadzie ja w Hogwarcie nigdy się nie zakochałam - zaśmiała się - ale druga strona we mnie chyba tak.
Co jak co, ale to akurat była prawda. Na przykład świadczyło o tym jedna z ostatnich lekcji transmutacji.
Usłyszała kolejny głos, znów należący do dziewczyny. Odwróciła głowę. Ujrzała jakąś gryfonkę, której, o dziwo jeszcze nigdy nie spotkała.
- Heja - odpowiedziała wesołym tonem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 20:13, 01 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Przepraszam, usłyszałam kawałek rozmowy, mam nadzieję, że to żaden problem, bo i tak nie wiem o co chodziło - rzekła z uśmiechem - Jestem July - powiedziała, podając rękę gryfonce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 20:21, 01 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: można podciągnąć do Hiszpanii
|
|
- Nie ma problemu, i tak zapewne o tym samym gada połowa innych dziewcząt - rzekła tym samym tonem, co wcześniej - Blair.
Uścisnęła rękę dziewczyny. Po chwili na jednej z tac dostrzegła te ciastko. Natychmiast je wzięła i od razu wzięła kęs.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 20:36, 01 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Liverpool
|
|
Z zamyślenia wyrwało jej nowa rozmówczyni.
- Jane - powiedziała ze szczerym uśmiechem. Zerknęła szybko dookoła i ponownie się odezwała - Widzisz, mi jeszcze nigdy nie podobał się chłopak tak bardzo... - przerwała i przypomniała sobie niedawne poznanie pewnego puchona. - No może poza jednym...
Zapomniała całkowicie co mówiła i zamilkła, starając się przypomnieć na czym skończyła.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jane Scoth dnia Czw 20:45, 01 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 20:43, 01 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
-To o czym gadałyście - wyszczerzyła się do dziewczyn i przeniosła wzrok na puchonkę. -nie mam pojęcia czy gada o tym połowa innych dziewczyn, bo nie miałam przyjemności spotkać za wielu uczniów. - powiedziała wciąż się uśmiechając.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|