Autor |
Wiadomość |
<
H / / /
~
Szczyt Wieży
|
|
Wysłany:
Sob 23:03, 20 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 1098
Przeczytał: 9 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Hayley parsknęła śmiechem.
- Ale jeśli będziesz próbował udawać, że umierasz, zostawię cię na pewną śmierć - zagroziła mu. - To może powiesz mi, dokąd biegniemy? Albo raczej, dokąd mnie wieziesz, koniku?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hayley Splend dnia Nie 9:13, 21 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Nie 0:15, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
-Przecież Ty powozisz blondasku! Ihahaha! Skąd mam wiedzieć, gdzie mnie pokierujesz? - zapytał zawadiacko - to Ty trzymasz wodze mojej uprzęży. - Coraz bardziej podobała mu się ta wesołą blondynka, mógłby z nią galopować nawet na biegun południowy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 14:01, 01 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wszedł na wieżę. Pogoda była dość ładna, więc nie spodziewał się tutaj tłumów. Raczej każdy chciał korzystać ze słońca i wyjść na błonia. Podszedł do okna i usiadł na parapecie. Torbę postawił przed sobą i oparł czoło i szybę, patrząc w dół. Nie skupił wzroku na jednym punkcie, wędrował spojrzeniem szukając czegoś ciekawego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 14:24, 01 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Liverpool
|
|
Dotarła do szczytu wieży i zobaczyła chłopaka. Podeszła niedaleko niego i spojrzała na imponujący widok. Przekręciła lekko głowę i westchnęła cicho patrząc na rozprzestrzeniający się przed nią krajobraz. Odwróciła się powoli do chłopaka i uśmiechnęła.
- Jestem Jane, a ty? - powiedziała zachęcająco. Wyglądał dość sympatycznie, choć ciekawe co robił sam w taką pogodę na szczycie wieży? Dość zastanawiające.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 14:34, 01 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
W końcu można powiedzieć, że znalazł coś godnego uwagi, ale zanim zdążył skupić na tym wzrok ktoś mu przerwał. Odwrócił się niechętnie z grymasem i spojrzał na dziewczynę. Pozwolił swojemu niezadowoleniu wypłynąć na zewnątrz, dodatkowo jęknął kiedy zauważył jej szaty.
Oni naprawdę się mnożą szybciej niż króliki.
- Benjamin - mruknął pod nosem i wrócił do patrzenia w okno.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Javier Deniver dnia Czw 14:34, 01 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 14:39, 01 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Liverpool
|
|
Poczuła jak Ślizgon mierzył ją niezadowolonym wzrokiem. Odwróciła szybko wzrok. Miała ochotę coś komuś zrobić. Obojętnie komu. Teraz, jej spojrzenia były pełne pustej, chłodnej obojętności. Powoli i niezauważalnie, odsunęła się od Benjamina i poprawiła cienki jedwabny szal, który najwyraźniej nie ogrzewał jej szyi.
Cóż. Mogło być gorzej. - pomyślała i cicho prychnęła, że spotkało ją takie powitanie.
Poprawiła niedawno ścięte włosy i zaczęła bawić się kosmykiem włosów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 14:51, 01 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Kątem oka dostrzegł jak odsuwa się od niego. Czyżby znudziło już się jej poznawanie nowych osób? Uśmiechnął się do siebie, unosząc nieznacznie w górę kącik ust.
- Co już? Nie będziesz kontynuowała zadawania pytań? - spytał nie odwracając się w jej stronę - A może zapomniałaś jakie masz zadać później? Poczekaj, spróbuje Ci pomóc. - udał troskliwy ton - Ile masz lat? Na jakie przedmioty chodzisz? Czy równie zajmujące pytanie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 15:03, 01 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Liverpool
|
|
Spojrzała na niego przenikliwie i uniosła lekko brew.
- Ha ha ha. - powiedziała z sarkazmem.
Zagryzła mocno wargę, nie chcąc rzucić mu jakiejś obraźliwej uwagi. No bo po co.
- Wszyscy o to pytają. Zaczyna to się robić nudne. - wypuściła głośno powietrze i przetarła ręką twarz. - Albo wszyscy są tacy sami, albo tak zwyczajni, że nic więcej na ich temat nie przychodzi im do głowy. A przynajmniej nic ciekawego czy interesującego.
Zamyśliła się na krótką chwilę i odezwała się.
- Szósta klasa, Eliksiry, OPCM, Astronomia i zaklęcia. - powiedziała na jednym wydechu. - A! I jeszcze Mugoloznastwo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 15:10, 01 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Słuchał jej niezbyt uważnie, miał wrażenie, że słowa wypowiedziane przez nią wpadają jednym a wylatują od razu drugim uchem.
- Mówiłaś coś? - spytał, kiedy skończyła swój monolog. Że też musiał trafić na taką, co tyle mówi. A może zaraz znów zamilknie? - Nieważne, oszczędź mi uszu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 15:18, 01 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Liverpool
|
|
Przyjrzała mu się z uwagą i zamilkła. Nie będzie tracić na kogoś takiego czasu. Na powrót myślami wróciła do swojej lektury. W jej głowie huczało i grzmiało, jednak Makbet, a raczej jego mowa pochłonęła jej umysł doszczętnie.
Jeśli to, co się ma stać, stać się musi,
Niechby przynajmniej stało się niezwłocznie.
Gdyby ten straszny cios mógł przeciąć wszelkie
Dalsze następstwa, gdyby ten czyn mógł być
Sam w sobie wszystkim i końcem wszystkiego
Tylko tu, na tej doczesnej mieliźnie,
O przyszłe życie bym nie stał. Lecz zwykle
W podobnych razach tu już kaźń nas czeka.
Krwawa nauka, którą dajem, spada
Na własną naszą głowę, Sprawiedliwość
Zwraca podaną przez nas czarę jadu
Do własnych naszych ust. Z podwójnych względów
Należy mu się u mnie bezpieczeństwo:
Jestem i krewnym jego, i wasalem.
Było jej obojętne, co kto o niej myśli. Choć skora do kłótni, nie lubiła wszczynać bójek, czy raczej dyskusji. Na jej twarzy ponownie zagościła mina pogardy i obojętności. Powiało chłodem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jane Scoth dnia Czw 15:18, 01 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 15:58, 01 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Odwrócił się od okna i przerzucił torbę przez ramię. Ostatnią rzeczą jaką chciał dzisiaj robić było siedzenie w jednym pomieszczeniu z puchonką, która na zmianę mówiła i milczała. Wciąż tylko utwierdzał się w przekonaniu, że są oni dziwni.
Wyszedł z wieży nie zaszczycając jej nawet jednym spojrzeniem, uznał to za zbędne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 16:05, 01 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Liverpool
|
|
Gdy chłopak wyszedł, odetchnęła głęboko. Na powrót przyszły nieprzyjemne wspomnienia. Usiadła pod ścianą i ze smutkiem patrzała przed siebie. Nie wiadomo czemu, przejęła się taką reakcją chłopaka. Starała się odpychać te myśli, jednak było to dość trudne.
Gdyby mogła zakryła by twarz swoimi długimi włosami, lecz od czasu ich ścięcia, nie mogła tego uczynić. Nawet nie zauważyła, gdy po policzku poleciała jej łza.
Po jakimś czasie ocknęła się i szybko wytarła mokre policzki. Poprawiła lekko spodnie, które co jakiś czas spadały dając tym samym o sobie znać.
Szybko ruszyła w stronę schodów i biegiem ruszyła w dół.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jane Scoth dnia Czw 17:17, 01 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 19:47, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Hanna oddychała ciężko, kiedy już udało się jej wejść na szczyt wieży. Było to dla niej nie lada wyzwanie, jednak powtarzała sobie w duchu, że widok jest warty. Jęknęła cicho, kiedy poczuła ból w kolanie. Zignorowała go jednak i z uśmiechem, przerywanym krótkimi skrzywieniami, doszła do końca wieży. Oparła się o balustradę i westchnęła cicho z zachwytu widząc błonie skąpane w słońcu, które od kilku dni świeciło bez przerwy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 19:51, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Jaydon wspiął się na wieżę w zasadzie zupełnie bez celu. Nie miał nawet w kieszeni papierosów, bądź skrętów, aby spokojnie sobie zapalić. Kiedy udało mu się pokonać wszystkie schody zobaczył na górze znajomą sylwetkę i rzucające się w oczy rude włosy. Podszedł bardzo blisko dziewczyny i zakrył jej oczy, bawiąc się w dziecinną grę, aczkolwiek bardzo uprzejmą.
- Zgadnij kto to!- powiedział i parsknął śmiechem, kiedy pomyślał co on wyprawia. Zachowuje się jak ten gryfon z zielarstwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 19:54, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
- Jay. - Zaśmiała się. Ten charakterystyczny głos rozpoznałaby wszędzie. I rzeczywiście, kiedy się odwróciła zobaczyła twarz znajomego ślizgona. Przewróciła oczami i uśmiechnęła się do nieg.
- Mogłam spaść. - Stwierdziła z wyrzutem. - I musiałbyś mnie ratować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|