Polana

Uczeń Gryffindoru

Hayley podkuliła nogi i odróciła się na prawy bok, z twarzą wciąż zwrócone ku niebu.
- Nie bardzo - powiedziała. - Przynajmniej nie tutaj.
Dziewczyna powoli odwróciła wzrok od wielkiego wozu i zerknęła na Anthony'ego.

Uczeń Slytherinu

Spojrzał wymownie w stronę zakazanego lasu.
- Nigdy nie wiadomo co stamtąd wybiegnie - powiedział jednocześnie zastanawiając się nad tym, czy mogłoby to być możliwe.
- Podobno żyje tam wiele niebezpiecznych stworzeń. - dodał ciszej.

Uczeń Gryffindoru

- Podobno - powtórzyła Hayley. - Ale gdyby kiedykolwiek się to zdarzyło, na pewno byśmy o tym wiedzieli. Wątpię, żeby mogło tak się stać.
Dziewczyna podparła głowę na łokciu i również spojrzała w stronę Zakazanego Lasu.

Uczeń Slytherinu

- Nigdy nie mów nigdy - powiedział obojętnie lekko wzruszając ramionami. Rzucił ostatnie krótkie spojrzenie na zakazany las.
- Astronomia nie jest Twoją pasją.. jednak pewne w czymś czujesz się dobra? - spytał wracając do pozycji siedzącej, dłońmi podparł się za sobą.

Uczeń Gryffindoru

- Kocham muzykę - powiedziała. Czasami śpiewam, ale nie powiem, żeby wychodziło mi to dobrze. A prócz tego, kocham smoki.
Dziewczyna wzięła do ręki trochę śniegu i patrzyła na niego, gdy się rozpuszczał. Po chwili usiadła krzyżując nogi.
- A ty? - zapytała. - Masz jakieś pasje?

Uczeń Slytherinu

- Każdy ma.. większe bądź mniejsze - powiedział wymijająco. Jednak chcąc jakoś odwrócić uwagę od swojej dość lakonicznej wypowiedzi zasypał ją kilkoma pytaniami.
- Śpiewasz? Masz jakieś ulubione melodie czy nie jest takie ważne co śpiewasz? - przeniósł wzrok na nią - I smoki.. niecodzienne połączenie. - zaczął przygryzać wargę, skubiąc przy tym zębami lekko usta.

Uczeń Gryffindoru

- To zależy od nastroju - odpowiedziała. Oparła łokcie o swoje kolana, a głowę podparła na dłoniach, bawiąc się przy tym kolczykiem. - Dla mnie to zupełnie zwyczajne.
Hayley przyjrzała się Anthony'emu.
Tak mało o sobie mówi...
- A jakie pasje masz ty?

Uczeń Slytherinu

- Dla Ciebie, jednak raczej nie zawsze się spotyka kogoś z pasjami nie związany ze sobą. Wiesz od śpiewu do smoków długa droga. Zagryzł mocniej wargę słysząc pytanie.
- Zupełnie nieistotne - machnął dłonią i nabrał na opuszki palców śnieg.
- Może powiesz mi coś ciekawego o smokach, czego nie wiem.. Wydają się być ciekawe jednak nie czytałem nigdy o nich wiele - przyznał rozkładając ręce.

Uczeń Gryffindoru

- Nie wiem, co mogłabym ci o nich powiedzieć. - Hayely wzruszyła ramionami i położyła się z powrotem na śniegu. Czuła się trochę zawiedziona tym, że Anthony cały czas wykręcał się od odpowiedzi na pytanie.

Uczeń Slytherinu

- Może coś czego na pewno nie wiem.. oprócz tego, że ich skóra odbija wszelkie zaklęcia czy jakoś tak, nie mam o nich bladego pojęcia - przyznał, odchylając głowę do tyłu.
- Tylko śpiewasz czy grasz na jakimś instrumencie? - zazwyczaj łączyło się to ze sobą.. może Hayley oprócz głosu ma też inny talent.

Uczeń Gryffindoru

- A wiedziałeś, że są też smoki kosmiczne, i, jak nazwa wskazuje, żyją w kosmosie?
Hayley z powrotem usiadła. Nie mogłą znaleźć sobie pozycji, w któej byłoby jej wygodnie.
- Kiedyś grałam na gitarze, ale to było dawno, nie wiem, czy nadal pamiętam, jak się to robi.

Uczeń Slytherinu

Zmrużył oczy i spojrzał na nią..
- Jakie smoki? - spytał nie dowierzając w końcu nigdy nie słyszał o czymś takim. Przez myśl mu przeszło, że Hayley zaczyna sobie z niego żartować..
- Tego nie da się podobno zapomnieć - powiedział, nie żeby sam to wiedział, gdzieś to musiał kiedyś usłyszeć.

Uczeń Gryffindoru

- Kosmiczne - odpowiedziała i uśmiechnęła się, widząc jego minę.
- Nie wiem - dziewczyna wzruszyła ramionami. - Może gdybym miała gitarę i czas, wszystko bym sobie przypomniała. Ale i tak nie byłam wirtuozką.

Uczeń Slytherinu

- A.. kosmiczne - powtórzył za nią. - Jak mogłem zapomnieć - wywrócił oczami i spojrzał na nią, nadal się zastanawiał czy są "smoki kosmiczne". Chyba nawet sprawdzi w bibliotece.. kiedyś. Jak nie zapomni.
- Wiesz, zawsze możesz spróbować. Chyba nie masz zbyt wielu zajęć w szkole? - sam jak razie zapisał się na jedne więc nie będzie zbytnio pochłonięty nauką.

Uczeń Gryffindoru

Hayley zaśmiała się cicho, tak, że Anthony chyba nie usłyszał.
- Nie mam jakoś szczególnie zapchanego planu zajęć - powiedziała Hayley - ale i tak w tym planie jest luka. Nie mam gitary.