Polana

Uczeń Slytherinu

Spojrzał na jej rękawiczki i pokręcił głową.
- Żebyś się przypadkiem nie przegrzała - mruknął. Zatrzymał się i zapadł w śnieg. - Myślisz, że zacznie zaraz padać śnieg? - spytał od niechcenia.

Uczeń Gryffindoru

- Oj, tam. - Gryfonka machnęła ręką. - Wytrzymam.
Gdy Anthony się zatrzymał, ona również przystanęła. Popatrzyła na niego z uśmiechem.
- Fajnie by było - powiedziała Hayley. - Lubię, kiedy pada.

Uczeń Slytherinu

- A tak narzekałaś na zimę.. też lubię dlatego się zastanawiam czy pogoda mnie dzisiaj uszczęśliwi. - zaczął się zastanawiać na głos. Spojrzał na niebo, przechylając głowę lekko w bok.
- Zobaczymy. Skoro jesteś w szkole od pierwszej klasy.. znasz pewnie kilka ciekawych miejsc..

Uczeń Gryffindoru

- Zima jest piękna, ale jej jedyna wada, czyli to, że się marznie, przebija wszystkie zalety - powiedziała Hayley.
Dziewczyna kucnęła i nabrała trochę śniegu w dłonie. Najpierw ulepiła kulę, a potem skruszyła jej, a białe drobinki wysypały się między jej palcami. Otrzepała ręce.
- Nie wiem, czy na pewno można nazwać te miejsca ciekawymi. - Gryfonka zastanowiła się chwilę. - Nad jeziorem jest fajnie.

Uczeń Slytherinu

- To tylko jedna malutka wada - powiedział wyciągając dłoń przed siebie i pokazując jej jaka jest ona minimalna - Nie może od razu przysłonić wszystkich zalet. - spojrzał jak schyla się po śnieg i sam zrobił to samo.
- Nad jeziorem już byłem.. tak samo jak na skraju zakazanego lasu i przy tym ogromnym starym drzewie.. chyba dębie. - wyliczał powoli - Coś oprócz tego? - spytał rozglądając się w poszukiwaniu czegoś ciekawego.

Uczeń Gryffindoru

Hayely zastanowiła się chwilę.
- Właściwie - powiedziała - ciekawi mnie Zakazany Las. Sama jeszcze nigdy tam nie byłam.
Dziewczyna wzięła kolejną garść śniegu i tym razem podrzuciła ją w powietrze, obsypując sobie włosy.

Uczeń Slytherinu

- Mnie też, jednak nie jestem pewien czy chcę tam iść.. - zatrzymał na nim dłużej wzrok i usiadł na śniegu krzyżując nogi. Spojrzał w górę na Hayley, kiedy obsypała sama siebie śniegiem.
- Jakoś chyba na dzisiaj dość mi rozczarowań.. wiesz znów zbyt duże oczekiwania, a las okaże się niczym nadzwyczajnym. No może oprócz nazwy która przyciąga sama w sobie..

Uczeń Gryffindoru

Gryfonka patrzyła na granicę Zakazanego Lasu i westchnęła w zadumie.
- Jak wolisz - powiedziała. Przeniosła na niego wzrok i zobaczyła, że usiadł na śniegu. - Nie przemokniesz?
Wbrew temu, co powiedziała, sama usiadła naprzeciwko niego. Przyłożyła dłonie do twarzy. Nie była pewna, co było zimniejsze - jej skostniałe palce czy policzki.

Uczeń Slytherinu

- Takie jest moje zdanie, może kiedyś - wzruszył ramionami, głowę wciąż miał zadartą do góry tak, żeby widzieć twarz dziewczyny.
- Nie przemokniesz? - przedrzeźniał ją kiedy usiadła naprzeciwko niego.
- Nawet jeżeli mówi się trudno, do zamku nie ma tak daleko żeby się przebrać. - powiedział patrząc w jakiś punkt poza nią.

Uczeń Gryffindoru

- A różdżki nie są na tyle ciężkie, żeby się wymęczyć podniesieniem ich i rzuceniem zaklęcia osuszającego - powiedziała uśmiechając się lekko. Chwilę siedzieli w ciszy. Heyley westchnęła lekko i położyła się na śniegu z rozłożonymi rękoma. Śnieg natychmiast wpadł jej za kołnierz i szczypał w kark, ale zignorowała to.

Uczeń Slytherinu

Wstał na chwilę i przeszedł obok niej usiadł za nią.. położył się tak, że jego głowa leżała obok jej ale nogi miał w przeciwnym kierunku. Wyciągnął dłonie na boki i spojrzał w niebo na gwiazdy.
- Znasz się na astronomii?

Uczeń Gryffindoru

- Tylko trochę - odpowiedziała dziewczyna. - Nie interesowałam się astronomią, bo zniechęcił mnie kuzyn, dając mi korepetycje w wakacje. A teraz nie wiele wiem. Ale uwielbiam patrzeć w niebo nocą, zwłaszcza przy pełni księżyca.
Dziewczyna przymknęła na chwilę oczy, po czym odszukała na niebie wielki wóz, na któy zawsze patrzyła z wieży Gryffindoru, gdy nie mogła spać.

Uczeń Slytherinu

- To i tak więcej ode mnie, zawsze szukam tej najjaśniejszej gwiazdy - powiedział przeczesując palcami włosy i odgarniając grzywkę z twarzy.
- Na tym kończą się moje zdolności astronomiczne.. A księżyc zawsze ma sobie coś takiego, że nie mogę od niego oderwać oczu - dodał. Przechylił głowę w bok i spojrzał na profil Hayley.

Uczeń Gryffindoru

Hayley wpatrzyła się w wielki wóz.
- Mam to samo - powiedziała, nie odrywając wzroku od gwiazd. - Księżyc ma w sobie coś magicznego.
Dziewczyna Wyjęła spod siebie włosy, tak, że rozsypały się po obu stronach jej głowy. Przez chwilę bawiła się pojedynczym kosmykiem, po czym znów rozłożyła ręce, jednocześnie nabierając śniegu w dłonie.

Uczeń Slytherinu

Przeniósł wzrok na niebo, spojrzał po kolei na gwiazdy zanim jego wzrok spoczął na księżycu. Podłożył sobie dłonie pod głowę, aby było mu wygodniej i zmrużył lekko oczy.
- Nie boisz się kiedy jest pełnia? Wiesz.. wilkołaki i takie tam?