Pokój Życzeń

- Zazwyczaj musi być kiedyś ten pierwszy raz - wyciągnął w jej kierunku pałki - Trzymaj.. - dopalał powoli papierosa - Zobaczysz, że jest to dobra zabawa - przypomniał sobie swój pierwszy kontakt z tym instrumentem.. jak był młodszy często wychodził z matką na jej spotkania. Na jednym z nich był zespół. Kiedy miał przerwę dorwał się do pałek pozostawionych przez perkusistę i zrobił wiele hałasu - Przecież nie będę Cię oceniać.. - powiedział widząc jej wciąż niepewną minę

Prefekt Naczelny

- Dobra, dobra - powiedziała i zabrała od Alexa pałki po czym ruszyła do instrumentu, następnie usiadła przy nim zastanawiając się od czego ma zacząć. Pierw zaczęła oglądać instrument od tej strony po kolei uderzając w każdy z talerzy czy też bębnów, aby zobaczyć jaki dźwięk wydają.

- Widzę, że zaczynasz zabawę od zapoznania się z instrumentem.. - był niemal przekonany, że jak każdy który siada przy mniej pierwszy raz zacznie bez sensu walić we wszystko jak najmocniej się da.. - Tam na dolę przy dużym bębnie masz jeszcze stópkę.. - podpowiedział nie słysząc aby jej użyła.

Prefekt Naczelny

Spojrzała na dół i dostrzegła jeszcze stopkę, przetestowała więc i dźwięk tamtego dużego bębna.
- No tak, pierw wolę wiedzieć co jaki ma dźwięk - stwierdziła i uderzyła kilkakrotnie w pierwszy bęben z brzegu, a potem uderzyła w kolejny, aż w końcu zaczęła uderzać w nie na przemian.

Patrzył jak powoli zaczyna walić w bębny. Jak na kogoś kto pierwszy raz tam siedział szło jej nawet, nawet.. Postanowił jej jednak nie przeszkadzać, więc w ciszy kończył palić fajka.. Kiedy go zgasił podszedł do niej i stanął za nią.. - Oj.. Effie, Effie.. Bardziej z energią - chciał nakręcić ją do ostrzejszej próby zagrania

Prefekt Naczelny

Uśmiechnęła się pod nosem i wedle słów Alexa zaczęła mocniej uderzać w bębny. Wplatając w dźwięki tych dwóch bębnów, jeszcze po trochu kolejne. I choć starała się grać z energią, miała wrażenie, że ma do perkusji stanowczo za słabe ręce.

Miał się nie wtrącać w to co robiła jednak chciał jej ułatwić grę.. Nachylił się nad nią i wyciągnął swoją rękę do jej - Rozluźnij trochę dłoń.. Nie musisz tak jej mocno ściskać.. - wyjął jej pałkę z dłoni i pokazał jak będzie jej wygodniej ją trzymać - Używam praktycznie trzech palców do trzymania jej..

Prefekt Naczelny

- Trzech - powtórzyła, a drugą rękę wedle wskazówek rozluźniła i ułożyła w niej pałkę, tak jak pokazywał jej chłopak. - Tak? - Zapytała i wolną ręką sięgnęła po tą pałkę którą zabrał jej Alex, po czym ułożyła ją tak samo jak pierwszą.

- Sama zobacz - powiedział zadziornie patrząc jej przez ramię.. - Powinno być lepiej i wtedy się ręce nie męczą tak bardzo - wyjaśnił i oddalił się kawałek kiedy zorientował się jak wisi nad dziewczyną.. Podszedł do ruletki i usiadł na stole przeznaczony do pokera..

Prefekt Naczelny

Spojrzała kontem oka, jak chłopak odchodził w stronę stołu, po czym raz jeszcze poprawiła pałki w rękach, pamiętając przy tym, aby trzymać je w miarę luźno. Po chwili znów zaczęła grać na perkusji, tym razem jednak, rzeczywiście ręce nie męczyły się jej tak bardzo. Zaskoczona tym, jak bardzo istotne było odpowiednie trzymanie pałek, grała dalej.

Nawet z dystansu zdołał zauważyć, że Effie dużo łatwiej się gra teraz. Uśmiechnął się przez chwilę sam do siebie i zaczął przekładać żetony z ręki do ręki. - I jak? Chyba niepotrzebnie tak się wzbraniałaś i byłaś raczej nastawiona na nie..

Prefekt Naczelny

Uderzyła ostatni raz w perkusję i spojrzała w stronę Ślizgona.
- No tak, czasem zupełnie zbędnie z góry podchodzę do wielu rzeczy bardzo sceptycznie. A jak widać w tym wypadku, to było raczej niekonieczne. - Stwierdziła obracając w rękach pałki. - Rzeczywiście bardzo fajnie się gra na perkusji. Choć żeby tak grać długo, chyba trzeba mieć do tego jednak trochę siły.

- Trochę wprawy nie zaszkodzi – przyznał, przypominając sobie swoje pierwsze dni kiedy potrafił godzinami przy niej siedzieć a następnie ból w rękach. Mimo wszystko wspomina to dobrze.

Prefekt Naczelny

Odłożyła pałki na jeden z bębnów, następnie wstała i rozejrzała się po pokoju. Zaciekawiona podeszła w stronę stołu do gry przy którym stał Ślizgon.
- Jak się w to gra? - Zapytała biorąc ze stołu jakieś żetony. Kiedyś umiała grać we wszelakie gry, jednak z czasem pozapominała o co chodzi w każdej.

- Ah to tylko ruletka.. Nigdy nie grałaś? – spytał podejrzliwie przyglądając się jej. Swojego czasu spędził sporo czasu na hazardzie. – Pieniądze wymieniasz na żetony.. – zaczął mówić od początku – takie jak trzymasz w rękach. Następnie obstawiasz, kiedy zrobią to wszyscy gracze kręci się ruletką.. Jak masz szczęście zgarniasz wszystko i cieszysz się wygraną.