Autor |
Wiadomość |
<
H / /
~
Dziedziniec wieży z zegrem
|
|
Wysłany:
Pią 21:25, 19 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Znalazł się na dziedzińcu z lizakiem w jednym a papierosem w drugim ręku, nie wiedział zupełnie dokąd idzie dopóki nie wszedł na tutaj.
Rozejrzał się szukając spokojnego miejsca, ostatnio zaczął palić więcej i wcale mu się to nie spodobało. Zgasił niedopałek i podniósł wzrok na uczniów znajdujących się niedaleko od niego. Wykrzywił twarz widząc Iv, i przeszedł się kawałek dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:43, 19 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wystarczyło jedno spojrzenie na Javiera, a cały jej dobry nastrój prysł jak bańska. Szybko odwróciła od niego wzrok, lekko przygryzając dolną wargę. Nie, nie będzie uciekała. Co to, to nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:47, 19 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Z "kilkoma" paczkami pod pachą wmaszerowała na dziedziniec. Nigdy nie lubiła urodzin, nie lubi i za pewne nie polubi. Niestety wypadałoby, aby chociaż przejrzała upominki od rodziny. Rozejrzała się dokładnie po dziedzińcu i stwierdziła, że dziś wyjątkowo dużo tu osób. Jedną z nich był Javier. Machnęła do niego dłonią. W sumie teraz to wszystko było bezsensu. Stała na środku z prezentami w dłoni wpatrując się w niego tępo, w końcu zdecydowała się podejść.
- Cześć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:53, 19 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Och nie! Ivette i jeszcze do tego ta cała Noodle. Dawno nie miał tak złego dnia, żeby spotkać je obie i to w tym samym miejscu.
- A fuj! Pączki! Jak możesz to jeść? To jest tłuste... - wywrócił oczami i spojrzał krytycznie na ślizgonkę. - Widać, że lubisz objadać się takimi 'pysznościami'. Przez kilka pięknych dni Cię nie widziałem, nawet snułem piękne historię o tym jak się utopiłaś, zapadłaś na jakąś nieuleczalną puchoniastą chorobę czy przebiłaś sobie oko wykałaczką. Niestety... - pokręcił zrezygnowany głową.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Javier Deniver dnia Pią 22:55, 19 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:55, 19 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Iv zaśmiała się pod nosem. Spojrzała na Javiera. Zdecydowanie musi z nim porozmawiać. Musi!
Ale to nie teraz. Sama nie wiedziała, czy jest w ogóle sens poruszać ten temat. Chociaż, warto spróbować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:57, 19 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Zwinnym krokiem pojawiła się na dziedzińcu. Spojrzała ze zdziwieniem na Javiera. Nie spodziewała się po nim, że będzie przebywał w takim towarzystwie, ale cóż, ludzie się zmieniają. Sama była tego chyba najlepszym przykładem.
Już chciała wtrącić, że nie przysłał jej pocztówki, ale powstrzymała się. Usiadła gdzieś w oddali, wlepiając wzrok w niebo. To było chyba jej ulubione zajęcie, zaraz po dręczeniu innych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:59, 19 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Uśmiechnęła się i odłożyła paczki na murek.
- Pech Javier, pech. To prezent - wzruszyła ramionami i usiadła obok prezentów.
- Nawet nie zorientowałam się, że to pączki - spojrzała na pakunek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 23:02, 19 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Starał się nie patrzeć w stronę puchonki, że też musiał trafić na nią. No przynajmniej nie chciała z nim porozmawiać, tego jeszcze mu brakowało. 'Siostrzyczki'. Bzdura.
Przysiadł się do Juliette zostawiając Noodle samą, nie przeszkadzało mu, że dopiero co do niego podeszła. I, że coś mówiła.
- Znów znalazłaś przyjazną mysią dziurę? Czy tym razem w pełnie zamierzone było omijanie mojej skromnej osoby? - spytał Juliette. - Kostka widzę bez zarzutu. - rzucił luźną obserwacje.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Javier Deniver dnia Pią 23:04, 19 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 23:05, 19 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Nie schlebiaj sobie. - prychnęła. - Nie myślę to tym, czy Cię unikam czy nie. To po prostu czysty zbieg okoliczności. - przyznała, nadal patrząc przed siebie.
- Tak, z kostką już w porządku. Masz szczęście. - uśmiechnęła się nieznacznie.
Zacmokała teatralnie.
- Nieładnie tak porzucać koleżankę. Może chciała Cię poczęstować? Zmarnowałeś taką okazję... - westchnęła z udawanym żalem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 23:09, 19 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Ja wiedziałem co robię, zostanę uzdrowicielem - powiedział zacierając dłonie. - Będę mógł wtedy przez 'przypadek' pozbywać się takich 'przypadków' z powierzchni ziemi w imię DOBRA nauki - wskazał to na puchonkę i innych mieszkańców tego domu oraz Noodle.
- No, gdzie moje dobre maniery. Musiałem je zgubić - pokręcił głową. Zielonymi oczami spojrzał na Juliette, coś się zmieniła od ich ostatniego spotkania, musiał tylko się zastanowić chwilę czy na lepsze.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Javier Deniver dnia Pią 23:11, 19 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 23:11, 19 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- No to trzeba je znaleźć. Koniecznie. - powiedziała pół żartem pół serio. - A gdzie moja pocztówka? - spojrzała na niego z wyrzutem. - Obiecałeś. Tak nie ładnie. - pokiwała głową z dezaprobatą.
- Dlaczego tak na mnie patrzysz? - uniosła brew. Zapomniała już całkiem o swojej zmianie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Juliette Joan Parker dnia Pią 23:13, 19 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 23:16, 19 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- To poszukaj, jak coś uda Ci się znaleźć daj znać. - schował ręce do kieszeni, spojrzał przelotnie na Noodle. - Ma durny wyraz twarzy - skomentował cicho i machnął ręką. Czym on się zajmował, chyba naprawdę było z nim ostatnio nie najlepiej.
- Dziwne, przecież wysłali. Serio.
Potrząsnął głową, przez tą sprawę z Iv był rozkojarzony.
- Szkoda, że się na blond nie zrobiłaś.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Javier Deniver dnia Pią 23:17, 19 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 23:18, 19 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Jasne, będę się rozglądała. - pokiwała głową, na potwierdzenie swoich słów.
- Od kiedy przejmujesz się innymi? Ech, to chyba przez tę chłostę. Skruszy nawet najtwardszego. - powiedziała głosem znawcy.
- Tak mało brakowało, a byłabym blondynką. Szkoda, że jednak się wycofałam. - wywróciła wymownie oczami po czym zerknęła przelotnie na puchonkę, a potem ponownie na Javiera, tym razem pytającym wzrokiem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Juliette Joan Parker dnia Pią 23:19, 19 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 23:21, 19 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Coś słabo się starasz, nie dostaniesz lizaka - po tym słowach przypomniał sobie, że przecież wciąż trzyma jednego w rękach.
- Dokładnie, coroczna chłosta nie jest czymś prostym do przejścia.
Pogryzł lizaka i wyrzucił patyczek.
- Pasowałby do Ciebie blond, szczególnie do charakteru - uśmiechnął się niewinnie i zignorował jej spojrzenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 23:24, 19 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Ja chcę lizaka! - oburzyła się, krzyżując ręce.
- Do charakteru mówisz? Przemyślę to, przytoczyłeś naprawdę mocny argument. Byłabym już naprawdę wniebowzięta, gdybyś to własnoręcznie przeniósł mnie w fascynujący świat blondynek... i blondynów. - uśmiechnęła się ironicznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|