Autor |
Wiadomość |
<
H / /
~
Dziedziniec wieży z zegrem
|
|
Wysłany:
Pon 0:33, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grimmauld Place 12
|
|
"Jesteś bardzo miła", czy Andrea chciała, by Wendy pomyślała, że musi się bardziej starać? Haha, jeżeli tak, to wyszło jej całkiem nieźle. To zawieszenie się przed zwrotem, że ma chłopaka. Coś jej chyba nie wyszło.
- Nooo, ja chętnie bym wpadła w jakieś kłopoty. Przecież właśnie w tym się specjalizuje nasz dom - przygryzła wargę - ups, specjalizował się - poprawiła się szybko - bo jakoś ostatnio wszyscy są albo grzeczni, albo po prostu nie widać po nich, że coś odwalają.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 0:39, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wendy nie zwróciła uwagę na to co powiedziała Andrea. Oczywiście bardzo cieszyła się, że ma chłopaka, ale nie rozumiała co ona ma do tego. Czyżby miała problemy, z którymi Wendy by jej pomogła? Nigdy nie była dobra w seksualnych sprawach. Na chwilę zawiesiła się i patrzyła w niebo.
- Dusza ludzka jest nieprzenikniona. Zawsze chciałam wiedzieć co tak naprawdę wszyscy myślą, ukrywając prawdziwe ja pod powłoką codzienności. Nigdy nie wiem, kiedy ludzi kłamią, a kiedy mówią prawdę. Myślicie, że na Ziemi byłoby lepiej, gdyby wszyscy pokazywali swoje prawdziwe oblicza?
Spojrzała na dziewczyny swoimi wielkimi oczami i wytarła dłonie, pobrudzone od fontanny w żółte, koloru opaski, rajstopy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wendy Toy dnia Pon 0:40, 15 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 1:00, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grimmauld Place 12
|
|
- Czy ja wiem? - również spojrzała w gwiazdy. Jedna migała wyjątkowo szybko. - niektórzy je chowają, bo są wyjątkowo wredni. To jest czasami przydatne, naprawdę. Wyobraź sobie, że ktoś ci się podoba i jesteś skazana by mu to powiedzieć, a on cię nie chce... ma wredne oblicze i wszystkim wygada... nie, to nie jest fajne. - jej spojrzenie z lewej części sklepienia przeniosło się na prawą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 20:53, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- To zależy od punktu widzenia- powiedziała spoglądając na Angie. Po chwili wstała i otrzepała się. Uśmiechnęła się szeroko do dziewczyn.
- Muszę iść, miła Angie i smutna Andreo, do zobaczenia w przyszłości- Objęła serdecznie obie dziewczyny i zniknęła w murach zamku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:12, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
Spokojnie poczekała aż Wendy odejdzie. Ona, w porównaniu do puchonki, miała nadzieję, ze juz nigdy się nie spotkają.
- Uff, nareszcie sobie poszła - westchnęła, będący pewną, że Wendy jej nie słyszy.
- W której ona jest klasie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 0:28, 16 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grimmauld Place 12
|
|
- Nie mam pojęcia, a w ogóle o tym wspominała? - zaciekawiła się - wieeesz, byłam tak zajęta śmianiem się z ciebie, że jakoś mało co jej słuchałam... no chyba, że o tym nazwisku - znów się zaśmiała, ale tym razem krótko i nie tak donośnie.
Zrobiła kilka kroków w stronę przeciwną niż ta gdzie znajdowała się fontanna, a potem znów kilka w jej stronę.
- Dziwię się, że Puchonka o tej porze wyszła z zamku. Co się z nimi dzieje! - uniosła ręce w bezbronnym geście.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 0:35, 16 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Mnie się pytasz? Ja jej nie słuchałam, błagałam tylko, aby stąd jak najszybciej poszła. Może w piątej i jest - mruknęła niewyraźnie.
- Z czego się tak śmiejesz? Coś nie tak z moim nazwiskiem? - spojrzała na nią krzywo, podnosząc brwi do góry. - Nie ja sobie je wybierałam.
Musiała przyznać dziewczynie rację. W ogóle Hogwart, a raczej jego uczniowie się zmieniali.
- Ostatnio wybrałam się z puchonką, na wycieczkę po zakazanym lesie. Dziwne, no nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 0:43, 16 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grimmauld Place 12
|
|
- No coś ty! Poważnie? - oj tak, to było dziwne. Od kiedy Puchoni nabrali tyle odwagi? - zawsze myślałam, że uczniowie tego borsukowego domu to raczej wolą siedzieć w swoim ciepłym wygodnym pokoju i sprawdzać jak wyglądają - uznała patrząc na nią z powiększonymi źrenicami. - może my też się zmieniamy, tylko ciągle ze sobą przebywając tego nie zauważamy? - dodała pytanie retoryczne - ale ten las... ciekawy pomysł. Musimy tam kiedyś wyskoczyć, na pewno byłoby ciekawiej niż na dziedzińcu, gdzie nawet szlabanu się nie złapie, heh!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 0:48, 16 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Ja nie złapałam.... Tylko nie myśl, że wybiorę się tam z Tobą podczas pełni! Znajdź sobie kogoś innego, kto ma zamiar się narażać.
Oparła się o pierwszą lepszą ścianę. Było późno, a jej jak zwykle nie chciało się spać.
- Ja już na pewno się zmieniłam - powiedziała.
Jak mogła się nie zmienić, skoro najzwyczajniej w świecie rozmawia z puchonem, ma chłopaka krukona, a Nastrią wybrała się na spacer po zakazanym lesie? Nawet ma znajomą w gryffidorze! Jęknęła. Tak być nie może. Nie wiadomo co zostanie ze Slytherinu, jeżeli w tym domu nie zostanie nikt na prawdę ślizgoński.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 0:53, 16 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grimmauld Place 12
|
|
- Czeeeemu nieee? - przedłużyła samogłoski robiąc słodkie oczka - przecież podczas pełni takie wypady są najciekawsze! - widać było, że się zajawiła. No tak lubiła niebezpiecznie przygody i podskok adrenaliny, więc jak mogłoby być inaczej? - na pewno dasz się namówić, co? Nie musimy akurat podczas pełni, chociaż byłoby świetnie! - pstryknęła na palcach. Musiała dochodzić północ, albo być już trochę po, bo księżyc bardzo ładnie się prezentował, mimo, że trochę był zasłonięty chmurami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 0:59, 16 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Zgodzić, owszem, zgodze się, ale nie podczas pełni. To zbyt niebezpieczne, a uwierz mi, nie chciałabyś zostać wilkołakiem.
Ziewnęła przeciągle.
- Wchodzimy na górę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 1:03, 16 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grimmauld Place 12
|
|
- Skąd wiesz, że nie? - zainteresowała się - a może bardzo chętnie! - zażartowała - no dobra, ale na jakiś wypad do Zakazanego Lasu jesteśmy umówione! - uśmiechnęła się.
Poprawiła włosy i zapięcie u swojej ciepłej, czarnej bluzy.
- No możemy iść, w sumie to też chce mi się trochę spać... ale tylko trochę, heh.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 1:07, 16 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
Uśmiechnęła się. Angie nie wiedziała jak to jest, a ona jej tego nie wytłumaczy. Chciała ją tylko uchronić przed najgorszym.
Skierowała się ku schodom na górę. Gdy tylko weszła do środka wieży, rozglądała się z zainteresowaniem. Mogła dojrzeć tu każdy szczegół, błyszczący w blasku księżyca.
- Mam już grafik przepełniony, ale gdzieś Cię upchnę - powiedziała z uśmiechem na twarzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 1:18, 16 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grimmauld Place 12
|
|
- Jakaś Ty zabiegana! - klasnęła cicho w dłonie - ja to raczej sama chodzę po zamku, nie lubię wędrować z uczniami innych domów, a ślizgoni przeważnie nie mają ochoty na jakieś jazdy - rozejrzała się - no może niektórzy.
Angie spojrzała na zegar, którego wskazówki poruszały się tak powoli, że chwilami miało się wrażenie, że stoi w miejscu. Odwróciła wzrok ku gwiazdom.
- Miałabyś jakieś życzenie, gdyby pokazała się spadająca gwiazda? - zapytała bezmyślnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 1:26, 16 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Oj tak... Nie mam chwili dla siebie. No nie licząc nocy, takich jak ta. Przyjemnie jest czasami połazić samemu, porozmyślać, patrzyć w gwiazdy. Ale u mnie na dłuższą metę to nie działa. Widzisz jak ludzie do mnie lgnął? Nie mam chwili wytchnienia.
Szła schodami na górę. nogi zaczęła odmawiać jej posłuszeństwa, ile tych schodków tu jest? Tysiąc?
- Raczej nie mam marzeń - powiedziała poważnie. - Nie, chociaż jedno mam. Chciałabym być szczęśliwa już na zawsze - powiedziała, nie wiedząc czy nie zostanie wyśmiana przez ślizgonkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|