Autor |
Wiadomość |
<
H / /
~
Dziedziniec wieży z zegrem
|
|
Wysłany:
Pią 15:16, 28 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Blaise gorączkowo zastanawiała się nad jakimiś skutecznymi zaklęciami. O tak, mogła więcej czasu spędzać na nauce, a nie wciąż latać na nowe imprezy i zabawiać się przez cały czas. Aczkolwiek była dość bystra, mimo pozorów jakie sprawiała, potrafiła wyjść bez szwanku z każdej opresji. Kiedy zastanawiała się nad odpowiednim zaklęciem, Nathaniel złapał ją za rękę i razem wybiegli. Nie wiedziała dlaczego, ale po prostu nie potrafiła przestać się śmiać. Była jednocześnie przestraszona i rozbawiona.
Wiedyiaa jak skończy się to wszystko, gdy profesor ich dorwie. Podwójna, a może już potrójna ucieczka, użycie zaklęć przeciwko niemu, a przy tym bezczelne ucieknięcie mu sprzed nosa. Miała ogromną nadzieję, iż skrzat nie zapamiętał ich twarzy. Tak... jakby trudno było zapamiętać piękną dziewczynę o blond włosach i czerwonych ustach z równie przystojnym anglikiem o sterczącej ponad złotymi oczami fryzurze. Rzeczywiście, strasznie trudne.
Zatrzymali się gdzieś koło wieży, a Blaise roześmiała się wciąż trzymając chłopaka za rękę.
- O Boże - jęknęła. - Dawno się tak nie bawiłam. Mam tylko nadzieję , że nas nie złapie - powiedziała wciąż się uśmiechając.
Rozglądnęła się wokół i wytężyła słuch. Gdzieś w oddali słychać było kroki, acz nie można było stwierdzić do kogo one należą, dlatego nie przejęła się nimi zbytnio.
- Zostajemy tu czy gdzieś idziemy? - spytała unosząc brew.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 14:57, 05 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Eton
|
|
Amelia przechodziła między uczniami, niosąc stertę książek, z nad których ledwie było widać jej twarz. Pewnie wyglądała jak muł, bo jej drobna budowa mówiła sama za siebie - wyglądała jakby zaraz miała się przewrócić. Po chwili otarła się o kogoś i wszystkie ksiązki wypadły z jej rąk. Zaklęła pod nosem i zaczęła je zbierać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Amelia Tearl dnia Sob 14:57, 05 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 16:51, 16 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Uczniowie dzisiaj byli wyjątkowo głośni i niesamowicie impulsywni, nic dziwnego, że Meggie chciała od tego ciążącego gwaru odpocząć. Tutaj mało osób przychodziło, w każdym bądź razie kiedy ona tu przesiadywała było tutaj cicho i spokojnie. Puchonka wyciągnęła teromos z gorącą czekoladą i ze smakiem zaczęła ją powolutku sączyć. Właśnie to teraz było jej potrzebne, w dodatku w tle można było usłyszeć śpiew ptaków. Ich koncert uspokajał Megan.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:11, 16 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Jak zwykle nie chciał siedzieć w taki magiczny dzień w zamku, bowiem kurz wcale nie sprawiał, że czuł się lepiej. Wyszedł głównymi drzwiami. Ubrany nie był szczególnie, luźny biały T-shirt, ciemne jeansowe spodnie i trampki, z którymi nigdy się nie rozstawał. Zaciekawiony spojrzał na postać, która jako jedyna stała pośród wielkiego dziedzińca. Ogarnął rozczochrane włosy i podszedł do niej.
- Ach, czyżbyśmy nie lubili młodszych dzieci, które krzyczą, gdy zobaczą cokolwiek co się rusza? - spytał, stając za nią. Był od niej o głowę wyższy, więc schylił się nieznacznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:25, 16 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Megan przyglądała się małemu ptaszkowi, który próbował wzbić się w powietrze. Najwyraźniej był to jego pierwszy raz. Puchonka wzięła kolejny łyk pysznej czekolady, przez co na jej twarzy została mała pianka tego napoju. Nagle usłyszała za sobą męski głos, odwróciwszy się powoli, przypomniała sobie o twarzy. Wytarła wargę dłonią, po czym uśmiechnęła się do krukona. Była od niego nieco niższa więc widząc jego postawę po cichu się zaśmiała. Musiała sobie to przyznać, dla niektórych była jeszcze krasnalem.
- W rzeczy samej. Na jednego już wpadłam więc wolałam nie stwarzać dla tych maluchów niepotrzebnego zagrożenia. Poza tym....- Megan rozejrzała się dookoła. - odpowiada mi atmosfera jaka tu panuje.
- Jestem Megan Hewson - puchonka podała krukonowi rękę w powitalnym geście uśmiechając się przy tym promieniście.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:31, 16 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Ach tak, potencjalne zagrożenie, tak to się teraz nazywa? Myślę, że nie zrobiłabyś nikomu krzywdy. - puścił do niej oczko, patrząc w kierunku w którym zawiesiła wzrok. Umiłowanie do natury? Zupełnie jak u pewnej Puchonki, rozmarzył się na chwilę, lecz dość szybko wrócił na ziemię. Gdy wyciągnęła doń dłoń, uścisnął, a następnie ucałował. - Miło mi Cię poznać, Megan - powtórzył imię, aby zapadło mu w pamięć - Jestem Kazuo Shiomi. Po prostu Kazz, będzie Ci łatwiej wymówić. - dodał z uśmiechem. Ponownie spojrzał na ptaka, który nieudolnie próbował latać, ale próbował - Chciałabyś też się nauczyć latać? - spytał z niemałym uśmiechem, gdy ujrzał jej blask w oku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:45, 16 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Megan patrzyła nieco zdziwionym wzrokiem na krukona, który przed chwilą ucałował ją w rękę, jednak nie dała po sobie tego poznać. No cóż nigdy czegoś takiego nie przeżyła w życiu...musiała przyznać, że chłopak miał godne uwagi maniery. Słysząc jego imię, zaraz zobaczyła przed oczami obraz Japonii. Czyżby stamtąd pochodził?
- Za pozwoleniem, wolałabym mówić do ciebie Kazuo, twoje imię ma jakąś taką ciekawą barwę w sobie, kiedy się je w pełni wymawia. - Meggie uśmiechnęła się nieśmiało, po czym spojrzała na ptaka.
- Gdybym mogła uniosłabym się wysoko i spoglądała na ten świat oczami pełen radości.- puchonka swój wzrok przeniosła na Kazuo. - To przeżycie musiałoby być niesamowicie piękne, rzecz jasna najpierw musiałabym się nauczyć latać, tak samo jak ten ptaszek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:55, 16 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Jeśli wolisz sobie łamać język, nie ma sprawy. To tylko z troski. - zaśmiał się. Oczywiście uwielbiał, gdy Anglicy wypowiadali jego imię, bowiem był na pograniczy słowa casual z francuskim akcentem. Jednak Megan dobrze wychodziła wymowa i nie zamierzał tego ukrywać. - Jako jedna z wielu wymówiłaś je za pierwszym razem dobrze, masz jakieś skryte zdolności lingwistyczne? - spytał, unosząc brew do góry i ponownie zatrzymał wzrok na ptaku - Dobre jest w nim to, że jest uparty, po każdym upadku podnosi się, próbując od nowa, będzie świetnym lotnikiem. A Ty? Miotłę można zaliczyć jako odmian ludzkich skrzydeł, latasz na miotle?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 18:18, 16 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Megan uśmiechnęła się szeroko.
- Coś mi się wydaję, że masz mnie za anglika. - Puchonka spojrzała w oczy krukona po czym znów zerknęła na ptaszka. - Jestem włoszką, jednakże nie wiem czy przez to moja lingwistyka jest na swój sposób dość dobra.
Megan zadziwiały jego niesamowite, elokwentne wypowiedzi. Jego język był bardzo rozbudowany i w rzeczy samej inteligentny. Jego elokwencja kolidowała z jej naturalną mową, jednakże Megan bardzo chciała mówić jak ten krukon, czy raczej mieć tak ....skomplikowaną mowę. Jeśli tak można to określić. Być może dzięki niemu czegoś się nauczy.
- Polecieć jak ten ptak... - Megan podobał się ten pomysł - niestety ja nie mam miotły. Uczyłam się latać i muszę przyznać, że nawet dobrze mi szło, jednak zamiar poszybowania sobie po niebie zatrzymuje nas przy kwestii mioteł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 18:25, 16 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zaśmiał się dźwięcznie.
- Trafna uwaga, pomyślałem, że pochodzisz z Anglii, jednak myli mnie Twój akcent. Włoszka? Proszę, proszę, cóż za egotyczne gorzenie. Już wiem, skąd tyle piękna w Tobie. - uśmiechnął się doń - Mówi się, że włosi mają zdolności lingwistyczne, ale chyba nie warto patrzeć na ten stereotyp, a na człowieka. - dodał po chwili, zastanawiając się nad sensem jego wypowiedzi, chyba wszystko ujął, co powinien. - Latać niczym ptak możesz na hipogryfie lub mojej miotle. Może nie jest to najnowszy model, ale błyskawica nadal w modzie, nieprawdaż?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 18:40, 16 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Megan nieco zaróżowiły się policzki. Ten chłopak wprowadzał ją w lekkie zakłopotanie. Skoro robił to zwykłej znajomej to co musiało być z jego dziewczyną, Christine. Megan dawno temu się o nich dowiedziała, na wspomnienia o tej przemiłej puchonce miała przed oczami dormitorium w którym razem wyczarowywały małe, puchate ptaszki, dzięki cudownemu zaklęciu "avis". " Jak ja już dawno jej nie widziałam". Megan błądząc myślami nagle usłyszała słowo ''hipogryf".
- Hi..hipogryf. - Megan przęłknęła po cichu ślinę. - Tak, to dobry pomysł, tyle, że boję się, że to cudowne stworzonko mogłoby mnie w jakiś sposób uszkodzić. - Puchonka nie chciała wyjść na tchórza, ale musiała to sobie przyznać. Bała się go....i to nawet bardzo. Wyglądem swym przypominał niewinną istotę, jednakże pozory mylą. Megan spojrzała na Kazuo, po czym uśmiechnęła się szeroko. - Jeśli nie masz nic przeciwko, wolałabym twoją miotłę. Poza tym masz rację co do tego, że błyskawica jest nadal w modzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 18:53, 16 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Nic nie było piękniejszego w kobiecie od rumieńców, bowiem świadczyły o tym, iż nie posiada serca z lodu. Megan należała do bardzo wrażliwych osób. Nawet jej oczy to mówiły. Niewinna duszyczka zaklęta w kobiecym ciele. Któż dorówna jej urokiem, oprócz, rzecz jasna, Christine Davies?
- Ależ Hipogryfa da się polubić, tylko trzeba przełamać niewidzialną barierę. O patrz! Jak ten ptak, on też miał lęk wysokości. - dodał z uśmiechem. Ukłonił się nisko - Ma miotła będzie do Twych usług.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 19:06, 16 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Megan słuchając Kazuo spojrzała na ptaszka z prawdziwym podziwem.
- Skoro on może...to dlaczego nie ja - Puchonka uśmiechnęła się szeroko, po czym swój wzrok przeniosła na krukona. Teraz już się nie dziwiła Christine dlaczego....właśnie ten chłopak. Był bardzo uprzejmy w stosunku do kobiet, traktował je z szacunkiem. " Dobry wybór Christi". Miała nadzieję, że może kiedyś i ona kogoś takiego spotka. Być może nie w szkole, bo to ostatni jej rok tutaj, ale gdzieś indziej...kto to wie.
- Jednakże nie dzisiaj. Dziś polecę na miotle z tobą. Muszę się nieco przyzwyczaić, przecież nigdy nie latałam. - Megan przełożyła torbę przez ramię, po czym nalała do kubków gorącej czekolady. Zawsze miała przy sobie dodatakowy. Podając napój kruonowi uniosła swój kubek wznosząc toast.
- Za naszą dwójkę i za ten lot, aby był udany. - Megan zrobiła spory łyk, dzięki czemu ożyła, po czym spojrzała na chłopaka z promiennym uśmiechem. - Mam nadzieję, że lubisz gorącą czekoladę, Kazuo.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Megan Hewson dnia Śro 19:14, 16 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 19:23, 16 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Dokładnie, może i nie masz skrzydeł, jednak i Ty możesz walczyć o swoje cele oraz marzenia. - powiedział próbując zmotywować dziewczynę. Zastanawiał się z jakiego jest domu, co lubi, jakie ma pragnienia, czy wie, co to przyjaźń i miłość, co ceni najbardziej, jednak ten szczegółowy zestaw pytań postanowił zostawić sobie na inny wieczór. - Tak, pokażę Ci co nieco. - uśmiechnął się - Musisz powalczyć z wysokością. - dodał pewny siebie. Gdy podała mu kubek gorącej czekolady, od razu podrażniła mu nozdrza. - Wiesz, właśnie nie bardzo, ale Christy ją uwielbia. To znaczy, moja dziewczyna - od razu wytłumaczył, rozumiejąc, że niekoniecznie musi ją znać. - Jednak wypij za nas dwoje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 19:48, 16 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Megan czuła jak rośnie jej adrenalina na słowa krukona. To co się teraz działo w jej duszy, umyśle, sercu było nie do opisania. Słuchając uważnie Kazuo, zauważyła, że mówi coś o wysokości.
- Czy skok z bungee się liczy? - spytała z szerokim, a jakże zadowolonym uśmiechem na twarzy.
Megan widząc, że krukon nie przepada za gorącą czekoladą zaczęła się serdecznie śmiać.
- Z pewnością za ciebie wypije. - Na te słowa Meggie zrobiła kolejny łyk, po czym odstawiła kubek. - Hmn..czyli dobrze myślałem, że jesteś chłopakiem Christi. Znam ją, bo jesteśmy z tego samego domu. Niesamowita dziewczyna, a jaka wesoła. - Mówiąc tak o puchonce Meg zaczęła szukać gumki, dzięki której mogłaby spiąć swoje grube i kręcone włosy. - Raz nawet wybrałyśmy się do kuchni na gorącą czekoladę...jednakże ona wtedy wzięła winogrona.
Megan spojrzała na chłopaka, w jej oczach można było dostrzec niesamowity błysk, a z twarzy nie znikał jej uśmiech.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|