Autor |
Wiadomość |
<
H / /
~
Dziedziniec wieży z zegrem
|
|
Wysłany:
Nie 17:55, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Hmmm... - westchnął David i uśmiechnął się lekko.
Zamyślił się na chwilę co by tu zagrać. Po chwili, przypomniała mu się jego ulubiona piosenka.
- Zagram ci jedną z piosenek, która mi wychodzi, a mało takich jest... Heh. A nie tylko zagram, bo nawet zaśpiewam! Jeśli ci będzie przeszkadzał mój głos, tylko powiedz a umilknę.
Odrzekł i zaczął grać piosenkę "Junk". Z gitary wydobywały się czyste dźwięki, zaś głos Davida, czysty i ciepły, dawał z siebie wszystko.
A oto piosenka jaką zaśpiewał David : http://www.youtube.com/watch?v=PUS5nFn0vsk
- I jak?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 18:35, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
Wsłuchała się w słowa piosenki. Jak ona dawno nie słuchała żadnej muzyki. Nawet jeśliby chciała, to nie miała jak. W Hogwarcie nie działają mugolskie odtwarzacze, a poza tym, w domu sama takiego nie posiada.
- Mi się podoba - powiedziała szczerze, chociaż może trochę za bardzo sucho. Raczej nie prawi komplementów, ani nie mówi zbyt wielu miłych słów i to nowopoznanym osobą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 18:59, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Dziękuje. - powiedział i uśmiechnął się szeroko. - Cieszę się, że ktoś docenia moje wysiłki i trudy.
Po czym odesłał gitare do dormitorium.
- Chyba pójdę do Wielkiej Sali. Coś czuję ssanie... - powiedział i złapał się za brzuch - Do zobaczenia.
Rzekł i powoli odszedł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 19:05, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Nie będę Cię zatrzymywać, ja jeszcze tu posiedzę - powiedziała, zanim odszedł.
- Angie, coś za często się dziś zamyślasz.
Rozmarzyła się. Jakby ona chciała coś potrafić. Cokolwiek. Jak na razie nie umie nic. Ani tańczyć, ani śpiewać, ani grać na żadnym instrumencie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 11:43, 22 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grimmauld Place 12
|
|
- No widzisz, już tak mam, widzę ludzi z innego domu i mi się zbiera na wymioty - mrugnęła - ale obiecuję, że jeżeli znowu ktoś tu przyjdzie, to będę się odzywać! - mówiąc to ze śmiechem złożyła rękę na piersi - tamten koleś w sumie nie był taki zły, z tego co wywnioskowałam po wyglądzie, nie słuchałam was zbytnio.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 19:55, 22 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Przesadzasz - powiedziała stanowczo. - W Slytherinie trudniej mi znaleźć kogoś, z kim mogłabym pogadać, niż w innych domach. Kiedyś sądziłam inaczej, ale z czasem moje nastawienie się zmienia. jeszcze okaże się, że zgryfoniałam w ostatniej klasie - jęknęła.
- Może i sympatyczny, ale trzeba grac pozory. Może bliżej poznam go kiedy indziej. Na pewno nie zamierzam go gonić - wystawiła jej język.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Andrea Amore dnia Pon 20:00, 22 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:03, 22 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grimmauld Place 12
|
|
- Heh, taaa, Andrea Gryfonka, jak to brzmi, ale z wyglądu to nie pasujesz mi do domku lwiątek - spojrzała na swoje paznokcie - zresztą ja sama siebie nie dałabym do żadnego innego domu, niż Slytherinu. Ciekawe czy dziś jeszcze ktoś tu przyjdzie, chętnie bym zamieniła z kimś kilka słów - nagle się jej odmieniło? - też bym nie goniła... to chłopacy muszą się uganiać!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:21, 22 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Widzisz jak to brzmi? - uśmiechnęła sie ironicznie. - Byłąbym głownym tematem plotek w Hogwarcie.
- jest tak póxno, że to możliwe - pokiwała głową. - Widziałaś ile ludzi już się tu pojawiło? Juliette, Javier, Lars, David... Jeszcze brakuje do kompletu puchona i krukona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 22:08, 22 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grimmauld Place 12
|
|
- No właśnie, co do plotek, to ostatnio jakoś żadnych nie słychać, albo może po prostu to ja ich nie słyszę - przechyliła głowę na bok - sama nie wiem, ale coś w tym musi być, że nigdzie mnie nie widać. - Ukucnęła opierając się o balustradę. - mmm, dawno się nie całowałam, muszę sobie znaleźć jakiegoś chłopaka, heh - wyskoczyła jakby nigdy nic z tematem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 22:41, 22 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Chyba raczej Ty nie słyszysz, bo plotki są, sama kilka słyszałam, ale nie wiele. Chyba przystopowali z nimi.
- Ja mam chłopaka - powiedziała. - Tobie zależy tylko an całowaniu się? - spytała z niedowierzaniem.
- Co powiesz na to, abyśmy już poszły? Raczej nikt tu nie przyjdzie. Jest środek nocy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 22:55, 22 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grimmauld Place 12
|
|
- No może nie tylko, ale to jest akurat przyjemne - ścisnęła usta, rozmarzając się. Było jej tak strasznie gorąco, pomimo środka nocy. - taaak, chyba masz rację - skinęła głową - już nikt nie przyjdzie, a mi, mimo wcześniejszych zapewnień o nieprzespaniu całej nocy zachciało się położyć. - pokiwała głową. A więc chodźmy! - i obie zaczęły zbiegać po schodach. Musiały przyznać, że zbieganie było dużo przyjemniejsze niż wspinanie się po nich. Chwilę później zniknęły w zamku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 20:49, 24 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Mar 2010
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Al, gdy tylko wyszła z zamku, od razu skierowała się ku dziedzińscowi. Lubiła to miejsce. Ignorując rozwrzeszczanych pierwszoroczniaków, powlokła się w kierunku wolnej ławki. Usiadła na niej, wepchnęła ręce do kieszeni i tępo gapiła się przed siebie, rozmyślając o różnych sprawach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 20:56, 24 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Znalazł się na dziedzińcu przez przypadek. Już chciał zawracać, kiedy zobaczył nieznaną mu dziewczynę siedzącą samą na ławce. W zasadzie miał dziś wyśmienity humor, mógł nawet uczestniczyć w jakiś durnych gierkach Angie. Jednak zawrócił się w stronę dziewczyny. Mógł się z nią zmierzyć, mimo że była krukonką. Cóż za ironia, że nigdy za nim nie przepadały! Usiadł obok niej i rozwalił się na ławce. Poprawił automatycznie krawat i zmierzwił włosy. Zerknął na siedzącą obok dziewczynę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 20:58, 24 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grimmauld Place 12
|
|
Angie, tak jak i wczorajszego wieczoru, postanowiła przejść się na dziedziniec. Zbliżał się wieczór, a lubiła z wieży popatrzyć w gwiazdy, wtedy takie ciekawe myśli przychodził do głowy. Głośno wypuściła powietrze z płuc i przeczesując ręką włosy, tanecznym krokiem udała się w stronę fontanny.
Zobaczyła, że jakaś dziewczyna siedzi na ławce. Czyżby krukonka? Popatrzyła na nią równocześnie opuszkami palców przejeżdżając po tafli wody z fontanny. Po chwili przetarła rękę w czarną bluzę, którą na sobie miała i uśmiechnęła się do dziewczyny z daleka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 21:00, 24 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Mar 2010
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Z rozmyślań wyrwał ją widok chłopaka zmierzającego w jej stronę. Z początku nie zwracała na niego uwagi, ale kiedy usiadł obok niej, juz nie dało się tego robić. Spojrzała więc na niego. Nigdy z nim nie rozmawiała, ale czasem widywała go na korytarzach. Wiedziała, że był Ślizgonem. Minęło kilka minut ciszy. Wreszcie Al postanowiła sie odezwać.
- Cześć - przywitała się.
Chwile potem zobaczyła kolejna dziewczyne, która uśmiechała się do niej z daleka. Niepewnie zrobiła to samo.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alice Beckett dnia Śro 21:02, 24 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|