Autor |
Wiadomość |
<
H / / /
~
Salon Wspólny
|
|
Wysłany:
Śro 20:57, 23 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 28 Maj 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Rozbawiona dotknęła swojego nosa.
- Czy jest z nim coś nie tak? - dopytywała uśmiechając się do Arthura.
Czuła mocniejszy uścisk jego dłoni. Czy tak właśnie próbował jej nie spłoszyć. No cóż, nie była do końca pewna jego posunięci. Co najwyżej może mu nie uciec. Ale czy już tak zawsze będzie ją trzymał. W końcu mu się znudzi, przyznała smętnie. Jeszcze nie wie jaką jest nudziarą, zaczytaną w książki. Nie podręczniki, a stare woluminy.
Przekręciła swoją dłoń tak, że jej palce wymieszały się z jego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 21:06, 23 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Arthur nie musiał się wysilić, by przejrzeć jej myśli. zwolnił nieco uścisk dłoni i zdziwił się, gdy wyplątała zen palce. Przysunął się i szepnął:- Wiem, co myślisz.... czasem książki dają nie tylko wiedzę, ale wzbogacają osobowość.... i czasem osoba, która chcemy poznać jest tym bogatsza, ile wiedzy zebrała....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 21:16, 23 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 28 Maj 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Poczuła się dziwnie tracąc ciepło jego dłoni. Nie wiedząc co począć z rękoma złapała kostki swoich nóg. Kiedy tłumaczył jej kolejny raz swoje rację mocniej zacisnęła dłonie. Aż kłykcie jej pobielały. Gdzie uleciała jej pewność siebie?
- Książki pochłaniają tyle mojego czasu, że nie mam chwili, aby dać się komuś poznać - przyznała wpatrzona w niego, jakby chciała żeby jej przytaknął. Powiedziała: masz rację, nie będę tracił czasu na ciebie i te twoje fanaberie. - Co z tego, że jestem tą dziewczyną, dla której warto poświęcić czas, aby odkryć jej piękno, kiedy ja go nie mam - uśmiechnęła się łobuzerko, ale nie tak jak wcześniej. W jej oczach nie było radości, a raczej upór. - Jeszcze cię nie zniechęciłam? - zapytała zadziornie czekając na konfrontację.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 21:24, 23 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Arthur lekko przesunął rękę w jej stronę. wyciągnął ja i delikatnie odgarnął jej kosmyk włosów z czoła. Musnął ręką jej policzek, gdy ją cofał. Po chwili przysunął się bliżej.:-Posłuchaj mnie uważnie....paradoks polega na tym, ze właśnie to co mi powiedziałaś stanowi dla mnie motywacje, by poznać Cie lepiej....jeśli oczywiście zechcesz....i w takim razie, skoro tyle czasu spędzasz z książkami, muszę czytać, by poznać Ciebie...zabawne, nieprawdaż?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 21:35, 23 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 28 Maj 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
- Może lepiej niech czyta tylko jedno z nas - poprosiła żartobliwie kładąc swoją dłoń na jego kiedy gładził jej policzek.
Wzięła ją w swoje dłonie i zacisnęła w ciepłym uścisku. Spojrzała na niego.
- Myślisz, że to zabawa? - dopytywała starając się aby jej głos był przyjemny, bo właśnie miała zamiar rozmawiać o czym dość nie miłym po czym chłopak z trzaskiem drzwi mógł stąd wyjść. Jak mogła w ogóle o to go posądzać?
- Myślisz, że jeszcze tyle nowych rzeczy we mnie zobaczysz, że jeszcze tyle jest do odkrycia. A jak już wszystko odkryjesz? Jak nie będziesz miał celu? Znudzi ci się.
Mocno zacisnęła powieki.
- Przepraszam. Moje lęki są irracjonalne, wiem o tym - paplała gubiąc się coraz bardziej w swoich myślach. - Wiem, że na tym polega poznawanie drugiego człowieka, że trzeba się liczyć z niepowodzeniem, ale...
Nie potrafiła skończyć. Czuła się coraz bardziej zagubiona. Mimowolnie wtuliła się w jego podkoszulek. Jego zapach był taki przyjemny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 21:39, 23 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Arthur mocno ja objął. Mimo mocnego objęcia, uścisk był delikatny. Szepnął jej do ucha:- Wtedy... zostanę.... nie znudzę się... po prostu będę....-po czym musnął lekko ustami jej szyje, przypadkiem. Przytulił ja i głaskał po plecach. Była taka delikatna, cała drżała. Po chwili szepnął:-jesteś wyjątkowa.. dla mnie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 21:46, 23 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 28 Maj 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Czuła, że robi źle, choć było jej tak dobrze. Dotyk jego ust wywołał przyjemny dreszcz. Nigdy czegoś takiego nie doznawała. Czasem wydawało jej się że książki są dla nią jakby drugim, lepszym światem. Może to właśnie on ma jej pokazać, że tu jest lepiej, że stare woluminy, to tylko wyblakłe kartki z poszarzałym drukiem. Bała zrobić się krok do przodu. Jednak ktoś mądrze powtarzał, że stojąc w miejscu cofamy się. Wyplątała się z jego uścisku z nieśmiałym uśmiechem na ustach.
- Chciałabym, żebyś się nie mylił - odparła. - Żebyś mówił prawdę.
Wstała.
- Chyba muszę już iść - stwierdziła kierując się do wyjścia i delikatnie się do niego uśmiechając.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 21:50, 23 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Arthur niestety tym razem nie zdołał ukryć dostatecznie lekkiego smutku, jakie wywołało to, co zrobiła. Czy czegoś mu brakowało? Było w nim coś nie tak? ta pomyłka mogła go drogo kosztować, ale ukazał, jakie pytania go dręczą. Spojrzał na nią i odparł z lekkim uśmiechem, próbując maskować rozterki:- Dobrze... to... do zobaczenia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 22:04, 23 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 28 Maj 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
- Do zobaczenie - odparła stając w wyjściu. - Przepraszam, że nie pójdę z tobą do Pokoju Wspólnego, ale sam rozumiesz.... Muszę po drodze jeszcze odwiedzić bibliotekę.
Uśmiechnęła się do niego chcąc, aby zrozumiał, że jeszcze się zobaczą i nie musi to być przypadkowe spotkanie na korytarzu czy zajęciach.
Idąc korytarzem nogi same niosły ją do czytelni. Myślała o ich dzisiejszym, przypadkowym spotkaniu. O tym jak rozmawiali. O jego dotyku. Bała się mężczyzn, a teraz pragnęła, aby się z nim zobaczyć. Bała się tylko jednego, że przemyśli to wszystko i ich znajomość skończy się tylko na uprzejmym cześć w szkole. Westchnęła wpadając na kota pałętającego się po korytarzu. Prawie upadła, ale dzisiaj nawet nie zezłościła się na tego biednego zwierzaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|