Autor |
Wiadomość |
<
H / / /
~
Gabinet Gareth'a Hampson'a.
|
|
Wysłany:
Wto 16:35, 01 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 09 Lis 2009
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Dyrektora nie było w gabinecie. Wokół unosił się słodki zapach herbaty a zegar na ścianie po cichu wybijał swój rytm. Przez dłuższą chwilę nauczycielka i uczennica czekały, jak gdyby nikt miał się nie zjawić.
Rozbrzmiało delikatne dzwonienie dzwoneczków.
- Ach, witam panie - dobiegł skądś głos dyrektora, a zaraz po tym, zza przysłoniętych kotarą drzwi wyłonił się nie kto inny, jak pan Hampson we własnej osobie. Zasiadł na swym dużym i wygodnym fotelem przed biurkiem, gestem wskazując dwa fotele dla gości. - Proszę usiąść. Pani Shields, dawno pani nie widziałem... cóż panią sprowadza?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 16:50, 01 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Stały przez chwilę czekając na dyrektora. A Shields z minuty na minutę była już coraz bardziej zirytowana. Aż w niej wrzało. Zawsze była spokojna, nie unosiła się. Ale ta "młoda dama" porządnie ją rozjuszyła.
- Witam Pana. - westchnęła po czym zajęła miejsce naprzeciwko Hampsona. - Niestety, sprowadza mnie w pańskie skromne progi zachowanie owej uczennicy. Początkowo chciałam jej dać szlaban i odjąć punkty, jednak uznałam iż bawienie się kosztem jednego z najstarszych profesorów tej szkoły, skrzata domowego, spożywanie alkoholu na terenie zamku oraz wyraźna ignorancja wobec innych to wystarczający powód by zając pański czas. Zresztą, uczennica twierdzi, że to jej nie pierwszy wybryk. - wyjaśniła.
- Właśnie, przedstaw się proszę, panu dyrektorowi. – zwróciła się do dziewczyny. Usiadła bokiem, tak by mieć dostęp i do Blaise i do Hampsona. Nerwowo stukała palcami o krzesło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 19:23, 01 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Na jej ślicznej twarzy pojawił się olśniewający uśmiech. Wyciągnęła smukłą ozdobioną biżuterią dłoń do dyrektora.
- Blaise van der Zegser - przedstawiła się.
Spojrzała na nauczycielkę.
- Spokojnie, proszę się nie denerwować - uśmiechnęła się słodko, zauważając jak Shields uderza palcami. - To ja mam przesrane - wzruszyła ramionami, po czym spojrzała wyczekująco na dyrektora.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 20:11, 01 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 09 Lis 2009
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Podał jej dłoń z sympatycznym uśmiechem na twarzy. Choć uczennica zdawała się być wyjątkowo miła i ułożona, lata doświadczenia nauczyły go, że przecież te małe potworki zdolne są do wszystkiego.
- Witam młodą damę... - zaczął, ale już po chwili zmarszczył brwi. - Upominam, aby stosowała panienka odpowiednie słownictwo w odniesieniu do nauczycieli.
Nie wiedział, kto wychowuje uczniów, czasem jednak miał wątpliwości, czy cokolwiek młodzież wynosi z podobnych zajęć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 21:36, 01 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Przykro mi - powiedziała. Jeśli chodziło o dyrektora, to owszem, szanowała go. Był potężnym czarodziejem, a przy tym zawsze na jego twarzy gościł uśmiech. - Jak mam stosować odpowiednie słownictwo do kogoś kto nie raczy wysłuchać moich argumentów? Nie zrobiłam nic złego, po prostu stosowałam się do tego co wpajano mi od maleńkości - wzruszyła ramionami i uśmiechnęła się pewnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|