Klasa Mugoloznastwa

- Właściwie antenka nie jest potrzebna, jest...dodatkiem. Każdy mugol posiada swój numer, kombinację liczb, na którą może dzwonić jego powiedzmy kolega, który musi mu przekazać ważną wiadomość. Na klawiaturze wpisuje właściwy numer i naciska zieloną słuchawkę. Czeka, aż w słuchawce odezwie się jego kolega i kiedy to następuje może z nim rozmawiać.

Uczeń Gryffindoru

- Wciskasz klawisze, a potem taka słuchaweczka. Zielona - Hayley wzięła telefon od Bell i wcisnęła przypadkowy numer i nacisnęła przycisk, ale nic się nie wydarzyło. Zawiedziona oddała telefon dziewczynie.

Prefekt Naczelny

- To tak jak my porozumiewamy się za pomocą kominków i mówimy adres osoby z którą chcemy rozmawiać? Strasznie trudno musi być zapamiętać numery, jeśli ma się dużo znajomych... Też mogą widzieć się przez komórki tak jak my przez kominki? Mówiła pani, że są tam aparaty, prawda? - dosłownie sypała pytaniami.
- Wow. Czemu akurat zielona słuchawka?

Prefekt Hufflepuffu

- Aparaty służą do robienia zdjęć, a wideokonfederacja, czy jakoś tak, do widzenia się podczas rozmowy- powiedziała. - Telefon nie służy tylko do rozmowy. Można na nim grać, albo nagrywać innych czy słuchać muzyki. To jest wszystko w jednym Połączenie internetu i MP3 w jedno - wytłumaczyła.

Uczeń Gryffindoru

- W komórce możesz zapisać numer. Gorzej z tymi telefonami, których nie można wynosić, bo tam już nie ma takiej możliwości - powiedziała Hayley. - Ja nadal uważam, że komórka mojej babci jest fajniejsza, antenka dodaje jej smukłości i uroku. A zielona, bo u mugoli to wszystko, co oznacza pozwolenie, jest zielone, jak ta ich śmieszna sygnalizacja świetlna. Czerwona słuchawka jest do zakończenia rozmowy.

- Niestety nie widzą się, aparaty służą wyłącznie do uwieczniania zdjęć. Istnieje książka adresowa, znajdująca się w komórce. Wpisujemy numer za pomocą przycisków zapisujemy pod właściwą nazwą. Każdy numer telefonu komórkowego ma 9 liczb.Gryfoni zyskują kolejne 5 punktów.

Uczeń Hufflepuffu

- Chyba, ze numery alarmowe, mają one zazwyczaj po trzy, a numery specjalne, czyli takie, na które wysyła się SMSy aby coś wygrać, albo zagłosować po cztery lub pięć - powiedziała Rox.

Uczeń Gryffindoru

- Domowy ma 6 - powiedziała Hayley. - Ale na początku trzeba dodać numer charakterystyczny dla obszaru, w którym się mieszka. To są trzy cyfry, więc razem i tak jest dziewięć.

Prefekt Naczelny

- Aha... - pokiwała głową. Zapisywała wszystko, żeby potem nie zapomnieć i nie pytać się znowu o to samo.
- Dziewięć liczb... Więc osoby też muszą zapamiętywać za pomoc cyferek? Jaki jest w tym sens, skoro już każdy ma przyporządkowany numer?
Numerują ich jak zwierzęta. pomyślała.
Spojrzała na Hay. Jej. Za dużo nowych informacji.

-Tak Rox 5 punktów. Telefony komórkowe niekiedy są skomplikowane w obsłudze, jednak większością łatwo nauczyć się posługiwać. Mam nadzieję, że żadne z dzisiejszych pojęć nie sprawiło wam problemu. Jeśli tak to pytajcie śmiało, wszystko wytłumaczę.

(wrócę za 20 minut.)

***
Marrakesh skierowała się w stronę klasy w której każdej środy odbywały się lekcje przez nią prowadzone. Usiadła na biurku i poprawiła kapelusz na głowie, który zsunął się jej na oczy. Wzdrygnęła się, kiedy usłyszała dźwięk obijanych o siebie bransoletek spoczywających na jej ręce. Westchnęła cicho. To będzie ciężka lekcja. Pojęcie, które na dzisiaj przygotowała będzie wymagało z pewnością szczegółowego tłumaczenia, na co kobieta dziś nie miała ochoty.

Prefekt Hufflepuffu

Zapukała delikatnie w drzwi i weszła.
- Dzień dobry- przywitała się. Usiadła w ławce. Nic nie wypakowywała. Może nie będzie trzeba?
- Co będziemy dzisiaj robić na lekcji?-zapytała.

- Witaj Rose. - Pomachała do dziewczyny, jednak szybko opuściła rękę. Karciła siebie w myślach, przecież nie wypada się tak zachowywać pani profesor.
- Jeśli ktoś do nas dołączy porozmawiamy o internecie, jeśli nie sama będziesz mogła wybrać temat. Porozmawiamy o tym co Cię interesuje.

Uczeń Gryffindoru

Hayely weszła do klasy, lekko spóźniona. Nie biegła, weszła spokojnym krokiem.
- Dzień dobry - przywitała się z nauczycielką. - Przepraszam za spóźnienie.
Dziewczyna usiadła w ostatniej ławce i wyjęła potrzebne rzeczy.

Prefekt Hufflepuffu

- O internecie? Czyli komputery, prawda?- spytała podekscytowana.- Bardzo lubię ten temat. Kiedyś widziałam jeden komputer. Nawet z niego korzystałam. Wiem, że tam w środku, w tym eranie, ewanie.. o! ekranie, rusza się myszka i klika.