Klasa Mugoloznastwa

Prefekt Naczelny

Zapisała pracę domową i schowała wszystkie swoje przybory do torby.
Lodówka. Ciekawa nazwa... Wstała i skierowała się w stronę drzwi.
- Do widzenia.

Uczeń Ravenclawu

Vivien pokiwała gorliwie głową, zamierzała jak najszybciej odwiedzić gabinet profesorki. Kiedy dokończyła w końcu pisać, spakowała rzeczy do torby. Uśmiechnęła się do nauczycielki.
- Do widzenia- powiedziała.- Chodź Bell- dodała kierując się w stronę wyjścia.

Weszła do klasy przed czasem. Usiadła za biurkiem i oparła głowę o łokieć delikatnie mrużąc oczy tak, ze obraz jej widzenia był ograniczony. Zastanawiała się czy ktoś w ogóle ma dziś zamiar przyjść na te lekcje. Sama pamiętała swoje czasy, kiedy to na lekcjach mugoloznalstwa nie raz siedziała sama.

Prefekt Naczelny

- Bry - weszła do klasy i zajęła ławkę przy oknie. Powyjmowała wszystkie rzeczy i czekała aż nauczycielka zacznie lekcję, Ciekawe czy dziś będzie ktoś jeszcze... I o czym będą się uczyć.
Zaczęła mazać coś na pergaminie.

- Witaj Bell. - Uśmiechnęła się przyjaźnie do dziewczyny i wstała z miejsca.
- Dzisiaj zajmiemy się rozrywką mugoli. My czarodzieje czerpiemy radość głównie z latania na miotle i obserwowania meczów lub czytania gazet. Za to mugole mają na to inne sposoby. Wiesz może jakie ?

Prefekt Naczelny

- Hmm... Zapewne tak samo jak my czytają książki, oglądają mecze tych ich... sportów. No i używają wszystkich wynalazków, które w Hogwarcie nie działają. Była taka jedna dziewczyna, co mi się żaliła, że żadnych takich rzeczy nie może tu używać.

Uczeń Hufflepuffu

Weszłam do klasy.
- Dzień dobry - powiedziałam i usiadłam przy jednej z ławek. Zastanawiając się, czy będzie jakiś dzień, w który się nie spóźni na lekcje.

- Witaj Rox. Siadaj. - Powiedziała i gestem ręki wskazała na ławkę obok Bell.
- Większość mugoli czyta książki, szczególnym powodzeniem cieszą się te o czarodziejach. Teorie mugoli są różne, według nich każdy czarodziej posiada inną moc lub używa do tego różnych dziwnych lub zwykłych przedmiotów. Żadna nie byłą trafna. Dopiero jedna osoba z magicznej rodziny - charłak postanowiła opisać jak na prawdę to wygląda. Oczywiście nie znaczy, że nas zdradziła. Mugole twierdzą, że jest obdarzona bujną wyobraźnią. Kolejną rozrywką jest telewizja. Czy ktoś słyszał takim urządzeniu ?

Uczeń Hufflepuffu

Podniosłam rękę.
- Ja słyszałam - powiedziałam. Nie wiedziałam jak to wytłumaczyć, więc spojrzałam na Bell z nadzieją, że i ona się zgłosi.

- Tak Rox. - Spojrzała na dziewczynę z nadzieją w oczach. - Wytłumacz, tak swoimi słowami. Najwyżej uzupełnię. - Powiedziała uśmiechając się życzliwie, aby zachęcić blondynkę.

Prefekt Naczelny

- Ja myślę, że najprościej jest to określić "teatr w pudełku" - powiedziała krótko. - Właściwie, jak mugole tam wchodzą, jeśli nie umieją się tak pomniejszyć, a ani teleportować do środka?
Zapisała na pergaminie Telewizor.

- Dobrze Bell. Krukoni otrzymują 5 punktów. - Przytaknęła rudowłosej. - Telewizor nie jest pudłem i nie można do niego wejść. Ożywiają postacie za pomocą kamery poprzez nagrywanie ich. Jest to coś w stylu naszego aparatu, jednak ich urządzenie nie potrzebuje do tego magi. Accio kamera! - Machnęła różdżką i po chwili w jej dłoniach znajdowało się małe urządzenie. Podała je Bell aby wraz z Roxane mogły je obejrzeć.

Uczeń Hufflepuffu

- No to się klika tu - pokazałam na jeden z guzików - otwiera się obiektyw, i ta klapkę tu, a wszystko się nagrywa na kasecie w środku - powiedziałam widząc zwykłą, mugolską kamerę.

Prefekt Naczelny

- Łaa - nacisnęła guzik, który wskazała Rox. - Pff, nie działa. Badziewie jakieś.
Wiedziała, że w Hogwarcie takie urządzenia nie działają, ale właśnie to było według niej głupie. No bo jaki mieli uczyć się czegokolwiek?
- I jak to się potem do tamtego pudełka wsadza?

Uczeń Hufflepuffu

- Bierzesz kasetę z kamery... - wyjęłam z kamery kasetę - wkładasz do przegrywarki, przegrywasz na DVD, wkładasz do napędu, a potem oglądasz - powiedziałam - nic trudnego - uśmiechnęłam się do Bell.