Klasa Mugoloznastwa

Prefekt Naczelny

Widząc, że Viv już od niej przepisała, przysunęła do siebie pergamin.
- Jak to grają? Tak w qudditcha? - to wszystko było coraz trudniejsze to zrozumienie! O, i znowu muzyka. Mugole naprawdę musieli ją uwielbiać. - Ściągają? - spytała z jeszcze większym niedowierzaniem. - Tak jak... ubranie?
- Co to znaczy drukować?

Prefekt Hufflepuffu

- Odtwarzacze muzyki? To się jakoś inaczej nazywa... M3?- powiedziała, chociaż bardziej zabrzmiało to jak pytanie.
Można powiedzieć, ze połowę wiedziała, ale jednak wyjęła pergamin, aby zapisać na nich niektóre rzeczy.

Uczeń Gryffindoru

- W internecie można również sprawdzać wiadomości, pogodę, kupować rzeczy, sprzedawać - wymieniała Hayley. - Są też portale, w których ma się konto, wstawia się zdjęcia i komentuje, co jest bezsensowną stratą czasu, ale mugole to lubią.

- Oh nie. Mugole nie znają naszego sportu. Grają w swoje sporty, oczywiście nie grają w nie naprawdę. Dzięki myszce i klawiaturze kierują postacią na ekranie. Ściągają to znaczy za pomocą internetu przenoszą ją na swój komputer. A drukowanie to nic innego jak przenoszenie tuszu na papier. Dzięki nowoczesnej technice to co napiszemy może znaleźć się na papierze.Tak Rose 5 punktów dla puchonów. To jest mp3. Masz racje, gryfoni dostają 5 punktów . Internet ma nieskończenie wiele zastosowań.

Prefekt Naczelny

- Klawiaturze? - powtórzyła kolejny nie zrozumiały wyraz.
- Nic nie rozumiem - przyznała. - Mogłaby pani jakoś to rozrysować na tablicy? Zupełnie nie mogę wyobrazić sobie tego internetu...

Uczeń Ravenclawu

- Jak można wstawiać zdjęcia? Kładziemy je na komputerze? I kupować? A jak tam dać pieniądze, albo to odebrać? Jakie konta mają mugole? Co to jest portal? Jak mogą przenieść rzeczy na komputer?- Viv zaczęła przeglądać książkę w poszukiwaniu obrazków, może ona pomogą jej w zrozumieniu czegokolwiek o tym internecie.

Uczeń Gryffindoru

- Oni przenoszą zdjecia z aparatu do komputera, a z komputera do Internetu, czyli wstawiają. Nie słyszałaś, ze oni mają takie plastikowe pieniądze? Jak je mają, to tam jest zapisana suma ich pieniędzy, które są gdzieś w banku i mogą w każdym momencie je przenieść komuś innemu, i tak płacą.

- Oczywiście. - Podeszła do tablicy i kilkoma ruchami ręki naszkicowała na niej komputer, oczywiście podpisała go aby każdy wiedział co jest czym. Tak samo zrobiła także z monitorem, klawiaturą i myszką.
- To są urządzenia, dzięki którym internet może działać. Na monitorze wybieramy ikonkę internetu. - Naszkicowała ją na monitorze. - I włączamy stronę internetową. - Narysowała ją z boku i odgrodziła linią od pozostałych urządzeń. - Tutaj. - Wskazała palcem na mały pasek u góry strony. - Wpisujemy adres strony, powiedzmy kraju do którego chcemy pojechać. I wtedy wyskakują nam na niej zdjęcia tego kraju, opisy jego najciekawszych miejsc. - Narysowała " w stronie" mały obrazek przedstawiający Londyn i pod nim napisała wyraźnymi literami nazwę miasta. - Tak to mniej więcej wygląda. A Gryffindor zyskał kolejny 5 punktów.

Prefekt Hufflepuffu

- Plastikowe pieniądze?- zaśmiała się. - To są karty... To coś jak bank na karcie. Ma się tam pieniądze, chociaż najpierw trzeba je zabrać. U nich są PAPIERKOWE - podkreśliła- pieniądze. One są o wiele większe niż monety, czyli takie okrągłe, jak nasze.

Uczeń Ravenclawu

Vivien zaczęła się kręcić na swoim miejscu. Zrozumiała już mniej więcej jak włączyć internet i jak wygląda. Jednak wciąż nie tylu rzeczy, o których wciąż mówią dziewczyny. Czasami żałowała, że nie jest mugolakiem.
- I tak nie wiem jak mogą "przenosić" zdjęcia...- powiedziała wzruszając ramionami, zrezygnowana. Była też rozdrażniona, widziała mugolskie pieniądze. Nie rozumiała tylko jak mogą kupić coś przez ten internet. Przerysowała z tablicy wykres.

Uczeń Gryffindoru

- Wiem przecież - powiedziała Hayley. - Chciałam to tylko lepiej zobrazować - wyjaśniła.
Naszkicowała identyczny komputer, jak nauczycielka na tablicy i podpisała wszystko.

- Tak to są karty. Idziemy do mogolskiego banku i wpłacamy tam pieniądze, a one jakby wpływają na te plastikowe karty. Na stronie internetowej banku można sprawdzić ile ich tam jest, a także na stronie wybierać różne przedmioty, kupować je i płacić z karty. Pieniądze te ubywają z naszej karty i przechodzą na kartę sprzedawcy. A paczka z kupionym przedmiotem przynosi nam listonosz.

Prefekt Naczelny

Widząc, że Viv wpadła na świetny pomysł, zajrzała jej przez ramię. Sama zapomniała wziąć podręcznik z dormitorium.
- O, patrz, komputer w kolorze - wskazała palcem.
- I nie rozumiem też jak się przenosi zdjęcia. Bo ja bym po prostu je tam wepchnęła, ale już zobaczyłam, że mugole nigdy nic nie robią najprostszą drogą...

Zaśmiała się słysząc zdanie wypowiedziane przez Bell.
- Niestety mugole nie mają tak dobrze Muszą do komputera podłączyć aparat poprzez kabel i zgrać zdjęcia na komputer. To nic innego jak przeniesienie je z aparatu na komputer. To nie jest skomplikowany proces.

Prefekt Hufflepuffu

- Nie można wepchać, bo te zdjęcia są niematerialne. Są w urządzeniu, czyli np aparacie, a wtedy, kiedy podłączysz do komputer, przez specjalny kabel one się przenoszą. Mają specjalny numer, a jak te numery przejdą na dysk C, to wtedy i na komputerze można je obejrzeć. Można je także wywołać lub wydrukować, ale to się różni. Wywołuje fotograf, a drukować może każdy. Różni się papier na jakim wychodzą zdjęcia- tłumaczyła. Akurat to był jej temat.