Autor |
Wiadomość |
<
H / / /
~
Gabinet Salvatore Selivian
|
|
Wysłany:
Nie 18:40, 17 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1648
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Dorset
|
|
Effie z książkami w ręku dotarła pod gabinet nauczyciela Obrony Przed Czarną Magią. Po drodze dotarła do niej jeszcze wiadomość iż owy profesor, jest nowo wybranym opiekunem Slytherinu. Pomyślała więc, że tym lepiej, skoro zobaczy kto to właściwie jest. Dziwne byłoby nie znać swojego opiekuna domu. Zapukała do drzwi czekając, aż zostanie wpuszczona do środka. Spojrzała raz jeszcze na stare książki uderzając o nie palcami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Nie 19:02, 17 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Gru 2009
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zaledwie zdążył wyjąć książkę, zaledwie zdążył rozpocząć swą wciągającą lekturę... usłyszał pukanie do drzwi. Westchnął cierpiętniczo. Kto znów zakłóca jego spokój?
- Wejść - warknął zirytowany, patrząc w kierunku drzwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 19:16, 17 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1648
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Dorset
|
|
Nie zwróciła uwagi na to z jakim nauczyciel oświadczył, że może wejść. Przebywanie przez te wszystkie lata ze Ślizgonami, zdecydowanie ją do tego typu tonu przyzwyczaiło. Weszła do środka, a jej oczom ukazał się wyjątkowo ciemny gabinet, okna były dokładnie zasłonięte przez zasłony. Przeszło jej przez myśl, czemuż nauczyciel nie poszukał wolnego gabinetu w lochach? Na pewno takowy by się tam znalazł. Wyrwawszy się z rozmyślań na ten temat spojrzała na profesora.
- Będąc dziś w bibliotece widziałam tam pana. Zauważyłam także, że zostawił pan tam te książki - powiedziała kładąc na biurku tomy o eliksirach. - Ponieważ miałam pod drodze postanowiłam przynieść je przy okazji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 19:22, 17 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Gru 2009
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Spojrzał na nią krytycznie, po chwili jednak skinał głową.
- Bardzo dobrze, ze je przyniosłaś. Przypomnij mi twoje nazwisko? - wziął od niej książki, kładając je na swoim biurku. - Pomoc nauczycielowi powinna być bardziej doceniona, plus 15 punktów dla Slytherinu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 19:38, 17 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1648
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Dorset
|
|
Delikatnie się uśmiechnęła widząc, że warto było fatygować się z książkami do gabinetu. W końcu punktacja była na prawdę w opłakanym stanie.
- Effie Fontaine - przedstawiła się tak jak prosił nauczyciel. - Pan zdaje się jest nowym opiekunem Slytherinu, nie mylę się? - Zapytała woląc się upewnić. W końcu plotki niejednokrotnie okazywały się być wyssane z palca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 19:41, 17 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Gru 2009
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Skinął głową niechętnie, krzywiąc się.
O tak, był nowym opiekunem. Najwyraźniej dyrektor był bardzo chętny do uprzykrzania życia Salvatore'a. Nie musi wyrażać swojego zdania, by wszyscy wiedzieli, jak bardzo jest mu to nie na rękę.
- Owszem, jestem. Czy to wszystko? Obawiam się, że mam dużo pracy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 19:46, 17 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1648
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Dorset
|
|
- Naturalnie. - Odpowiedziała kierując się z powrotem do drzwi, raz jeszcze spoglądając na ciemny wystrój pokoju.
- Do widzenia i dziękuję za punkty dla Slytherinu - dodała jeszcze tylko spoglądając na nauczyciela, po czym zaraz znikła za drzwiami prowadzącymi na korytarz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 23:18, 17 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Zapukała delikatnie do drzwi. W sumie nie przyszła tutaj dlatego bo jakoś strasznie potrzebowała przysługi, tylko żeby zrobić nauczycielowi na złość. W końcu przy pierwszej rozmowie tak ją "zachęcał" do odwiedzin, że nie mogła się powstrzymać. Och, już sobie wyobrażała tą rozmowę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 23:26, 17 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Gru 2009
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zamarł, unosząc spojrzenie znad książki. Był pewien, że słyszał pukanie. To już trzeci raz tego dnia, z tą różnicą, że teraz pora była już późna.
Zmarszczył gniewnie brwi. To jest bezczelne, że uczniowie przychodzą do niego o takiej porze! Dopiero jeden dzień jest opiekunem domu, a już tak często mu się przeszkadza?!
- Wejść! - burknął, wracajac do książki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 23:30, 17 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Weszła do pomieszczenia z szerokim uśmiechem na twarzy.
- Witaj przyjacielu! Tak długo zapraszałeś mnie do siebie, aż w końcu postanowiłam spełnić Twoją prosbę. - powiedziała i zamknęła za sobą drzwi. - Mimo to, nie przychodze bez powodu. Mam do Ciebie małą prośbę. - oświadczyła i usiadła na krześle czekajac na jego reakcję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 23:43, 17 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Gru 2009
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zaś swej reakcji on sam nie mógł przewidzieć.
Spojrzał na nią szeroko otwartmi oczyma. Zszokowany nie wypowiedział słowa, wparując się w blondynkę.
Która właśnie zamknęła za sobą drzwi.
Zamknęła za sobą drzwi.
Za sobą drzwi.
Drzwi.
Dopiero po chwili Salvatore zrozumiał.
Jego mroczne spojrzenie i zło, które rozsiewa wokół zawiodło.
Blondwłosa niewiasta odważyła się go odwiedzić, w jej tylko znanych celach. Prawdopodobnie nikczemnych, nie zmienia to jednak faktu, że... Odzyskał spokój duszy.
- Słucham? - warknął wściekle, patrząc na nią tak, że gdyby mógł, zabiłby ją na miejscu samym tylko spojrzeniem. - Jeśli przyszłaś narzekać, że twoje pieski straciły punkty to wybacz, ale nie prowadzę tutaj domu pomocy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 18:28, 18 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
- Ależ drogi Salvatorze, dlaczego tak ostro? Spokojnie. Złość piękności szkodzi. Nie przyszłam w sprawie moich psów, a raczej po to by prosić o przysługę tak jak wcześniej wspomniałam oraz, aby miło porozmawiać przy herbatce. - wyjaśniła z uśmiechem. Tak. Było lepiej niż sobie wyobrażała. Dla jego miny warto było tu przyjść.
- Czy posiadasz może kochaniutki, książkę o obronie przeciw czarno-magicznymi klątwami? Bibliotekarka powiedziała, że ją ukradłeś i nie zwróciłeś do tej pory. Mimo to ja nie wierzę, że tak nie było. Nie zrobiłbyś czegoś takiego, prawda? Jak również nie wierzę, w te wszystkie plotki krążące o Tobie i Aładinu. - poinformowała go.
- A skoro mówimy o Tobie to myślę, że powinieneś uprawiać więcej sportu. Przyroda Cię uspokoi, ukoi nerwy. - zaproponowała. Teraz znów się uśmiechnęła i spojrzała na niego niewinnie czekając na jego odpowiedź. Tak. Po tej wizycie znienawidzi ją na dobre.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jennifer Shields dnia Pon 18:30, 18 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 20:00, 18 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Gru 2009
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Nie miał pojęcia, jaki czort przysłał tutaj tę kobietę.
Wysłuchanie jej monologu kosztowało go wielkich umiejętności samozachowawczych.
Zmarszczył brwi zirytowany, patrząc na nią morderczo.
Cóż, nie spodziewał się, ze ktokolwiek zechce przetestować jego cierpliwość. Oto jednak nadszedł ten dzień.
- Wolałbym rozmawiać ze skrzatem, niż z tobą. Z całym szacunkiem dla skzatów, naturalnie, bo te przynajmniej wykonują swoją pracę a nie chodzą na pogaduszki. Streść się ze swoją sprawą, bo nie mam czasu. A już tym bardziej nie dla młodocianych nauczycielek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 20:14, 18 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
- Powiedz mi - zaczęła pochylając się w jego stronę - Czy kiedyś spotkało Cię coś złego? Spójrz na to jak się zachowujesz. Izolujesz się, z nikim nie rozmawiasz, nie masz przyjaciół, robisz wszystko żeby wszyscy myśleli że jesteś wrednym nieczułym draniem który myśli tylko o sobie. A ja myślę, że tak nie jest. Coś Cię musiało w życiu spotkać, że stałeś się taki. - oświadczyła. W tym momencie naprawdę się zainteresowała, można by nawet powiedzieć, że przejęła się jego losem.
(Przecież już napisałam po co przyszłam )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 21:02, 18 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Gru 2009
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
(Ow, wybacz... Nie zauważyłem. ; P )
Niemal uśmiechnął się rozbawiony, wstajac z fotela i podchodząc do drzwi.
- Pozwól, że delikatnie zasugeruję... - otworzył gwałtownie drzwi, wskazujac jej dłonią wyjście. Uniósł brwi, patrząc na nią chłodno. - Czy może jednak wolisz, bym był bardziej bezpośredni? W końcu nie zawsze do młodzieży dociera od razu to, co powinno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|