Gabinet Jennifer Shields

Upił łyk wina.
-Aha.. nie jest Ci źle, gdy tam wracasz? Wiesz.. wspomnienia i wogole.. - sam nie pamieta, kiedy był w swoim rodzinnym domu.
-Nie, nie wynajmuję.. mieszkam w - nagle drzwi do gabinetu otworzyły się i weszła jakaś kobieta z burzą loków na głowie, powiedziała coś i po chwili znikła.
-y.. kto to? - zapytał Jen, zaskoczony pojawiem się kobiety.
- Oczywiście, idź, poczekam tutaj. Jesli chcesz i Twoja kolezanka tez, zawsze może sie do nas przyłączyć - usmiechnal sie do Jennifer.

Nauczyciel

- Dzięki. - szepnęła i wybiegła z gabinetu. Sama właściwie gdzie miała iść szukać Harriet i dlaczego musiała sie z nią zobaczyć właśnie teraz. Teraz już zamknęła za sobą drzwi zastanawiając się gdzie też jej koleżanka mogła pójść.

Chwilę posiedział, poczym zaczeło mu sie troche nudzić. Wstał i podszedł do regału, gdzie były książki i fiolki z róznymi substancjami. Z racji tego, że eliksiry zawsze go pociągały począł przeglądać je. Jak skończył wziął się za książki. Wypatrzył jedną, któa go najbardziej zainteresowała.
Mysle, ze Jen nie bedzie miała nic przeciwko - pomyslał, wział książke, usiadł na krzesle i zaczał przegladac.
Po 2 godzinach, gdy już przeczytał interesujące go tematy, odłozył książkę i sięgnął po kieliszek. Ostatnim łykiem opróżnił zawartość swojego kieliszka. Nastepni znalazł jakis czysty kawałek papieru i pióro z atramentem. Napisał krótką notkę:
"Hej Jen,
ja już muszę wracać.. niedługo zaczynam zajęcia i chciałbym się do nich przygotować.
Wybacz, że nie mogłem czekać dłużej.. pozdrawiam,
James"

Zostawił ją na widocznym miejscu i opuścił gabinet kolezanki.