Autor |
Wiadomość |
<
H / / /
~
Gabinet Jennifer Shields
|
|
Wysłany:
Nie 20:22, 17 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
- Moim zdaniem, aby być dobrym z wrózbiarstwa trzeba być inteligentnym. - oświadczyła. Odłożyła pusty kieliszek na biurko.
-Hmm... Harriet miałabyś coś przeciwko nocnej przechadzce? - zaproponowała. Wieczór jest bardzo piękny, a Jennifer uwielbiała spacerować w świetle księżyca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 20:27, 17 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Harriet dopiła swój drugi kieliszek i wstała krzesła.
- Z przyjemnością bym gdzieś poszła. W które miejsce na błoniach idziemy?- zapytała dosuwając krzesło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 20:33, 17 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Ucieszona, zę Harriet pozytywnie zareagowała podniosła sie z krzesła.
- Hmm... Może nad jezioro? - zaproponowała.
- Czekaj, przecież ty nie masz żadnego płaszcza. - zastanowiła się.
- Poczekaj, zaraz Ci coś przyniosę - powiedziała i poszła w keirunku szafy. Wkrótce wróciła podając Harriet brązową kurtkę. Sama nakładała czarny płaszcz.
- Chyba, zę oczywiscie wolisz coś innego. - spojrzała na nią pytajaco.
(Piszemy od razu nad jeziorem czy najpierw w sali wejsciowej?)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 20:44, 17 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Harriet zaśmiała się głośno.
- Dziękuję za płaszcz, myślę, nawet nie śmiałabym wybrzydzać, nawet jeśli faktycznie byłby brzydki.
Poprawiła swój niebieski szalik i założyła płaszcz. Skierowała się w stronę wyjścia.
(od razu nad jeziorem, ja mam zacząć czy ty?)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 20:48, 17 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Również sie zaśmiała. Zapięła guziki płaszcza i okryła się nim.
- Bierzesz swoje wino? - zapytała, wyobrażajac sobie jak by wygladały dwie nauczycielki paradujace z winem po całej szkole. Otworzyła drzwi przed Harriet, a gdy wyszła zamknęla gabinet.
(Ty mozesz zacząć )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jennifer Shields dnia Nie 20:48, 17 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 14:35, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
Stanął przed drzwiami, na których widniała plakietka z nazwiskiem właścicielki - Jennifer Shields - przeczytał w mysli i usmiechnal sie sam do siebie. Zapukał...ale nikt nie otwiera... troche go to zdziwiło, bo w końcu umówili sie tutaj. Zapukał jeszcze raz...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 16:51, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Słysząc pukanie przez chwilę miała wrażenie że źle słyszy. Przecież z nikim się dzisiaj nie umawiała... Kiedy ktoś zapukał drugi raz podniosła się gwałtownie przewracając krzesło. Szybko je podniosła robiąc przy tym trochę hałasu i rzuciła się do drzwi. Kiedy je otworzyła spojrzała z przerażeniem na osobę za nimi stojącą.
- O. Cześć. - wydukała tylko nadal patrząc na niego z przerażniem. Przecież miał dzisiaj przyjść! Otworzyła szybko szerzej drzwi.
- Wejdź i nie zwracaj uwagi na to co się dzieje w środku. - powiedziała chcąc wytłumaczyć zawalone papierami biurko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 18:16, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
Usłyszał jakis hałas w gabinecie, po chwili drzwi sie otworzyły i ujrzał przerażoną?.. tak, przerażoną Jen...
-Czesc - odpowiedział patrząc lekko zdziwionym wzrokiem na Jennifer i wszedł do środka rozglądając się po dosyć przyjemnym gabinecie Jennifer. Jego wzrok zatrzymał się na jej biurku.
-Przeszkadzam? - poczuł się winnym, ze nie pomyslal, ze jego kolezanka po powrocie z urlopu może mieć dużo nadrabiania w pracy a on jej głowe zawraca.. dodatkowo miał dziwne wrażenie, że zapomniała o jego wizycie.
-Jeśli chcesz, możemy się zobaczyć innym razem.. widzę, że zajęta jesteś...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 19:24, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
- Nie no coś ty - odparła szybko zamykając drzwi za Wilsonem - to tylko ja jestem taka roztrzepana . - wyjasniła szybko przystawiając krzesło gościowi.
- Więc - zaczęła drapiąc się po głowie - napijesz się wina, kawy soku czy czegokolwiek? - zapytała znowu potykając się o krzesło. Czyżby za dużo dzisiaj wypiła? To to wino Harriet. Postawiła spowrotem krzesło i wbiła wzrok w Wilsona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:08, 26 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
Przez chwile wpatrywał się w Jennifer, potem usmiechnal się bo ta sytuacja zaczeła go troche bawić. Wystraszył się troche i wystawił ręce, jakby próbował zapobiec upadkowi Jen, gdy ta się potknęła.
-Wszystko wporzadku? - zapytał z troską w głosie. Gdy był pewien, że Jen już stoi na miejscu :-) powiedział:
-Do picia? - cos sobie przypomniał..
-Wyciagnał z torebeczki, którą ze sobą przyniósł wino czerwone, wytrawne i złożył na ręce Jennifer.
-Proszę.. Włoskie Barolo San Biagio.. z samego Piemontu..wspaniałe
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez James Wilson dnia Sob 4:26, 27 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 9:45, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
- Tak, tak w porządku. - powiedziała szybko. Widząc podarunek mężczyzny uniosła brwi. Co dzisiaj wszyscy z tym winem?
- Może mam gdzieś kieliszki - mruknęła wstając z miejsca i podchodząc do komody. W końcu znalazła dwa kieliszki widać, ze dawno nie używnane. Postawiła je na biurku i spowrotem usiadła na krześle tym razem się o nie nie potykając.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 12:59, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
-Więc..może naleję? - zapytał i wział butelkę, odkorkował i nalał do przyniesionych przez Jen kieliszków, poczym zakorkował i pdstawił na biurko. Podsunął jeden Jennifer a drugi wziął dla siebie i usiadł na krześle.
-Jak tam urlop? Gdzie byłaś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 16:10, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Nie wzięła nawet kieliszka do ręki. Gdzieś przecież musi być granica!
- Urlop? Dobrze. Nie wyjeżdżałam za daleko, tylko do swojego domu. Tego po rodzicach. Jak mnie nie ma w domu to robi się straszny bałagan, więc pojechałam to trochę ogarnąć. A ty masz dom, czy w wakacje po prostu wynajmujesz? - zapytała przysuwając się do biurka i ukradkiem zerkając na swoje papiery.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 17:00, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Harriet raźnym krokiem udała się do gabinetu swojej koleżanki. Mijała w korytarzach uczniów, odpowiadając raz po raz "dzień dobry". Po jakimś czasie znalazła się przed drzwiami Shields. Nie wiedziała, że w jej gabinecie właśnie siedzi sowa z listem od koleżanki. Zapukała cicho i od razu otworzyła drzwi.
- Przepraszam, że...- zaczęła mówić, ale przerwała. Oprócz samej Jannifer w gabinecie siedział nauczyciel transmutacji. Zobaczyła wino stojące na biurku.
- Ach... to... jeszcze się zgadamy... nie będę przeszkadzać- Harriet machnęła winem, które trzymała w ręku. Nie minęła chwila, a nauczycielka już zniknęła za drzwiami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 17:23, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Nagle drzwi się otworzyły i nauczycielka rozpoznała głos Harriet. jednak zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć koleżanka opuściła jej gabinet. Świetnie. Spojrzała na Jamesa zastanawiając się co powinna zrobić.
- Hm. Miałbyś coś przeciwko gdybym na chwilę wyszła? - zapytała poruszajac nerwowo ręką. - Muszę jej... coś powiedzieć. Poczekałbyś? - zapytała niepewnie na niego patrząc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|