Autor |
Wiadomość |
<
H / / /
~
Gabinet Jennifer Shields
|
|
Wysłany:
Pon 20:51, 07 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 1174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wywrócił oczami na jej pytanie, inaczej przecież by go tu nie było.
- Jestem mimo, że bywam nieznośny chyba się nadaję - stwierdził patrząc gdzieś na półkę z książkami - Więc.. rozumiem, że pomoże mi pani się przygotować do tego konkursu, chciałbym wiedzieć jak będzie to wyglądać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 20:58, 07 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
- Tak, pomogę. Oczywiście musielibyśmy się spotykać poza lekcjami. Uczyłbyś się najważniejszych eliksirów, dokonywalbyśmy podziału na eliksiry, i przede wszystkim eliksiry czarnomagiczne. To jeden z podstawowych elementów. Najpierw są eliminacje, które składają się z testu sprawdzającego, a jeżeli przejdziesz etap ostateczny na którym musisz sporządzić eliksir na oczach jury, omawiając po kolei co robisz, dodatkowo punktowane jest wykazanie się wiedzy o właściwościach składników , i znowu test teoretyczny.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jennifer Shields dnia Pon 20:59, 07 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:05, 07 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 1174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Na słowa o czarnomagicznych eliksirach kąciki ust nieznacznie powędrowały mu w górę. W końcu coś godnego zainteresowania.
- Myślę, że oboje jakoś to zniesiemy - powiedział zanim uświadomił sobie, że wypowiedział słowa na głos a nie pomyślał tylko o tym. - Heh chodziło mi to, że chyba nie przepada pani za mną, ale postaram się ograniczyć swoje komentarze - zaczął się trochę koślawo, ale zawsze tłumaczyć.
- Z pewnością nie należy on do najłatwiejszych ale myślę, że jakoś sobie z tym poradzę - dodał. - Umówimy się teraz na pierwszą lekcję?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:10, 07 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Uniosła brwi na jego komentarz.
- Nigdy nie mówiłam, że za Tobą nie przepadam. - oświadczyła
- No więc kiedy Ci pasuje? Oprócz śród i piątków wtedy nie mogę. Weekend Ci pewnie nie odpowiada. Co proponujesz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:18, 07 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 1174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Westchnął i podszedł do półki na której stały liczne słoje ze składnikami różnego rodzaju.
- Czwartki, ale nie każde czasami weekendy - powiedział po chwili zastanowienia patrząc na słoje. - Może po prostu omówimy się jutro po zajęciach na pierwszą lekcje a później będziemy ustalać na bieżąco daty spotkań? - zaproponował w końcu chyba tak będzie lepiej. - Komuś jeszcze proponowała pani udział w tym konkursie? - spytał ze zwykłej ciekawości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 15:37, 08 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
- Zamierzam ogłosić to na dzisiejszej lekcji. - oznajmiła
- Może po prostu zrobimy tak, że wszystkie chętne osoby na konkurs zostaną po lekcji i wspólnie się umówimy? - zaproponowała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 18:08, 08 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 1174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Dobrze, chyba tak będzie najlepiej - w sumie nie widział czy to dobry pomysł aby każdy chętny brał w tym udział w końcu do nie można wyuczyć się eliksirów, trzeba mieć do tego to coś. - Skoro to już wszystko, to do widzenia - skierował się w stronę drzwi zastanawiając się kto prócz Effie będzie chciał wziąć udział w konkursie. Po chwili zniknął za drzwiami i udał się korytarzem w stronę pokoju wspólnego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 20:06, 08 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
- Do widzenia. - pożegnała się, po czym od nowa pochyliła się nad papierami. Zastanawiała się ilu chętnych będzie na konkurs i ile z nich da sobie na eliminacjach radę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:31, 11 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Rosalind po wyjściu z dormitorium, zeszła po schodach aż na sam dół, do lochów. Od pewnego czasu zastanawiało ją to, gdzie znajduje się wejście do Pokoju Wspólnego Ślizgonów. Nic nie rzucało jej się w oczy, ale takie miejsca musiały być dobrze ukryte. Doszła do gabinetu profesor Shields i zapukała do drzwi. Uchyliła je i zajrzała do środka.
- Dzień dobry, można? Miałam nadrobić zaległości...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:37, 11 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Spojrzała na uchylającą nieśmiało drzwi gryfonkę.
- Tak, tak wejdż - powiedziała zapraszając ją gestem do środka.
- Tutaj masz kociołek, a na półkach składniki. Powiedz mi, czy robiłaś jakikoliek eliksir przygotowywany w tym roku? - zapytała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 20:42, 12 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Weszła do środka i zamknęła drzwi. Teraz dopiero rzuciła jej się w oczy przestronność gabinetu oraz jego gustowny, acz funkcjonalny wystój. Uśmiechnęła się widząc gotowy kociołek i poustawiane w równym rzędzie składniki. Nawet jej idealistyczna lub wręcz pedantyczna natura nie zgłaszała sprzeciwu.
- Byłam tylko na ostatnich zajęciach. Więc warzyłam tylko Eliksir Hufflepuff. - odpowiedziała. - Właśnie, sprawdziła już pani próbki naszych wytworów? Zabrakło mi trochę czasu... - dodała po chwili, mając nadzieję, że zaliczyła ten wywar, chociaż wiedziała, że potrafiłaby go zrobić lepiej jednak jak zwykle: czas okazał się jej wrogiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 21:05, 13 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
- Jeszcze, nie sprawdzałam, ponieważ najbliższa lekcja się nie odbędzie. Ale z tego co pamiętam, eliksir prezentował się nieźle - uśmiechnęła się. - Niewiem, czy chcesz robić dzsiaj 2 eliksiry, ale zacznijmy już. Tu masz przepis na eliksir spokoju:
Składniki:
Sproszkowany kamień siężycowy
10 ml syropu z ciemiernika czarnego
Kora drzewa Wiggen
Suszone figi
Czosnek
Sposób przygotowania:
Nalej tyle wody do kociołka, aby był zpełniony wodą do połowy. Sproszkowany kamień księżycowy, wrzuć do kociołka i zamieszaj raz zgodnie, ze wskazówkami zegara i sześć razy odwrotnie. Powtórz to 3 razy. [Jeśli popełnisz w mieszaniu błąd, wywar będzie bordowy, a jeśli zamieszasz poprawnie będzie niebieski] Następnie podwyższ temperaturę o 25 stopni i dolej 2 krople syropu. [Jeśli nie podwyższysz temperatury, tylko od razu dodasz syropu eliksir będzie ciemnofioletowy, jeśli tylko podwyższysz temperaturę, a zapomnisz o syropie z kociołka będą się wydobywały kłęby ciemnoszarej pary. A jeżeli wszystko będzie poprawnie to eliksir powinien być granatowy] Pokrusz korę w drobny proszek i dodawaj po 1/4 proszku co 3 minuty. [Jeśli dodawałeś za dużo proszku w zły czasie wywar będzie różowy, a jeżeli zrobiłeś wszystko poprawnie, eliksir będzie czarny i będzie miał zapach czekolady] Kiedy kora się skończy, pokrój czosnek w kosteczkę i wrzucaj po trochu co 5 minut. [Jeśli zrobisz to poprawnie elksir będzie koloru szarego a jeśli zrobisz jakiś błąd będzie odcienia białego] I na koniec obniż temperaturę o 15 stopni i wrzuć 2 suszone figi. [Z bezbłędnie wykonanego eliksiru powinna unosić się srebrna mgiełka, a jeśli został popełniony jakikolwiek błąd eliksir może przybrać od żółtego do pomarańczowego koloru]
- W podręczniku doczytasz sobie o jego właściwościach. Zaczynaj - powiedziała obserwując dokonania uczennicy chcąc od razu ocenić eliksir.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 16:50, 20 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Harriet weszła do ciemnych lochów. Idąc w stronę gabinetu profesor Shiedls po raz setny zastanawiała się jak taka pogodna osoba jak Jen może spędzać tyle czasu w takim miejscu. Ona sama z pewnością doznałaby uszczerbku na zdrowiu. Chociaż było tu ciepło, i tak wydawało jej się, że jest tu zimno, jak w każdym podziemiu. Nieśmiało zapukała w drzwi gabinetu nauczycielki eliksirów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 15:50, 21 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Spojrzała niepewnie na drzwi, zastanawiając się czy powinna otworzyć mając u siebie ucznia. Dziewczyna jakby zasnęła.
- Rosalind? - szepnęła machając jej ręką przed oczami. Nie widząc żadnej reakcji podeszła z markotną miną do drzwi i otworzyła je.
- Harriet? - szepnęła zdziwiona. Przeraził ją jej zachrypnięty głos. Czyżby się przeziębiła? Nagłe kichnięcie to potwierdziło.
- Może wejdziesz? - zaproponowała uchylając drzwi, przez na widoku była siedziąca jakby w transie Rosalind. Świetnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 14:11, 23 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Oh, tak, zamyśliłam się, przepraszam. - bąknęła, podchodząc do biurka i lustrując wzrokiem listę składników oraz przygotowanie mikstury. - Już zabieram się do pracy. - posłała nauczycielce przepraszający uśmiech, podciągając rękawy. Zapełniła wodą kociołek do połowy jego objętości i postawiła na stojaku, po czym dodała sproszkowany kamień księżycowy i zamieszała raz zgodnie z ruchem wskazówek zegara, a następnie sześć razy w przeciwnym kierunku. Powtórzyła ten manewr trzy razy, skupiając się, by się nie pomylić. Ten szczegół mógł zaważyć przecież na tym, czy eliksir będzie działał zgodnie z założeniem, bez skutków ubocznych. Ucieszyła się, widząc, że wywar nabrał niebieskiej barwy, tak jak powinno być. Podwyższyła temperaturę dokładnie o 25 stopni i dolała do kociołka dwie krople syropu z ciemiernika czarnego, a jeszcze niegotowy eliksir pociemniał o ton, przechodząc w granat. Dalej zerkając na kociołek i pilnując, by utrzymywał odpowiednią temperaturę, pokruszyła na drobny proszek korę drzewa Wiggen, która pachniała bardzo zachęcająco. Otrzymany proszek podzieliła nożem na desce na cztery części, a następnie patrząc na zegarek i przemieszczający się sekundnik, dodawała po jednej części co trzy minuty. Zapach kory zastąpił, a właściwie wyparł aromat czekolady, a granatowa barwa ściemniała ponownie i przeszła w głęboką czerń. Na tym etapie raczej bym się nie pokusiła o wypicie tego. pomyślała dziewczyna, krojąc starannie czosnek w równą kostkę. Ponownie patrząc na zegarek, dorzucała po troszku co pięć minut. Widok tym razem odbarwiającej się w kociołku cieczy, lekko ją przeraził. Spojrzała nerwowo na przepis, upewniając się, czy na pewno wszystko zrobiła dobrze, ale niemal natychmiast się uspokoiła, gdy eliksir przestał się zmieniać po uzyskaniu szarej barwy. Spokojnie obniżyła temperaturę o 15 stopni i dorzuciła dwie suszone figi, uważając, by nie rozchlapać zawartości kociołka, która po raz kolejny zmieniła barwę.
- Chyba skończyłam. - oświadczyła w końcu, podnosząc wzrok na nauczycielkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|