Autor |
Wiadomość |
<
H / / /
~
Pusta Klasa
|
|
Wysłany:
Nie 11:50, 07 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: USA, Nowy Jork.
|
|
Nie mógł wytrzymać tyle, ile by pragnął. Był pod wpływem alkoholu, pieszczoty Valentina również zrobiły swoje, jego jęki były zbyt elektryzujące, by nie zareagować na nie, a jego ruchy wreszcie robiły to, czego oczekiwał Oliver. Świat powoli zaczął mu się zamazywać, jego ciało drżało, po za tym był taki gorący... Nie mógł już dłużej. Nie potrafił się powstrzymywać...
Z głośnym jękiem doszedł, zaciskając wianuszek mięśni wokół członka Valentina, brudząc tym samym ławkę, na której już leżał. Tylko jego biodra wciąż były w górze. Oddychał ciężko, z trudem, lekko kołysząc biodrami, jakby dając tym samym znak, że rudowłosy może w nim skończyć, a właściwie nawet powinien. Przymknął powieki, opierając głowę o ręce leżące na blacie. Wciąż czuł, jak Valentin w niego wchodzi, teraz jakby dokładniej, przez co nie mógł nie pojękiwać cicho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 18:54, 07 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paryż
|
|
Valentin także dłużej nie zamierzał się powstrzymywać, z resztą, chyba nawet nie dałby już rady. Słyszał i czuł, że Oliver już doszedł. Jego jęki działały na niego w taki intensywny sposób. Jeszcze kilka mocniejszych pchnięć i czuł ten gorąc, a wszystkie jego mięśnie się napięły. Zacisnął mocniej dłonie na biodrach chłopaka, tym samym z jękiem dochodząc i wytryskując w nim. Jego serce biło jak oszalałe, a i oddychał w bardzo szybkim tempie. Po chwili wysunął się z niego, a następnie zaraz podciągnął i zapiął swoje spodnie. Nachylił się jeszcze i z lekkim uśmiechem na ustach, pocałował chłopaka w rozgrzane plecy. Oparł się o ławkę uspakajając swój oddech.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 19:26, 07 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: USA, Nowy Jork.
|
|
Zamruczał cicho, gdy poczuł, jak Valentin wychodzi z niego. Po paru dłuższych chwilach podniósł się z ławki. Poczuł, jak po jego udach spływa ciepła sperma. Mruknął cicho, czyszcząc to szybko zaklęciem, po czym naciągnął na pośladki bokserki i spodnie. Wyczyścił też ławkę z pozostałości po swoim orgaźmie, po czym oparł się o ławkę obok chłopaka, oddychając już w miarę normalnie. Przymknął nieco powieki, oblizując usta. Podniósł swoją koszulkę i koszulę Valentina, z uśmiechem mu ją podając.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Oliver Evans dnia Nie 19:52, 07 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 19:51, 07 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paryż
|
|
Wziął od Olivera swoją koszulę, po czym ją założył, zapinając poszczególne guziki i ogólnie ją poprawiając. Pogrzebał w kieszeni spodni, wyciągając z niej stary zegarek na łańcuszku, nie miał bowiem zupełnie pojęcia, któraż to jest godzina. Tak jak mógł się spodziewać, wskazówki pokazywały środek nocy, właściwie nie długo było do ranku. Schował zegarek i spojrzał na chłopaka. Podszedł do niego i objął go w pasie, lekko do siebie przyciągając.
- Powtórzymy to kiedyś? - zapytał poprawiając lekko włosy Olivera.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 19:59, 07 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: USA, Nowy Jork.
|
|
Oparł się ramionami o chłopaka. Już miał na sobie koszulkę, bluzę trzymał w ręku. Uśmiechnął się subtelnie do chłopaka, całując go lekko w usta.
- Możliwe. - odparł cicho, uśmiechając się do Valentina.
Oliver przeczesał palcami swoje włosy, po czym zrobił to samo z rudymi włosami jego towarzysza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 20:28, 07 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paryż
|
|
Uśmiechnął się delikatnie czując na ustach lekki pocałunek chłopaka. Spojrzał na niego swymi zielonymi oczami.
- Chyba nic tu po nas, idziemy? - Zapytał przesuwając dłonią po jego ramieniu. Dłuższe tkwienie w klasie raczej nie miało większego sensu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 8:26, 08 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: USA, Nowy Jork.
|
|
Przytaknął milcząco i posyłając ostatni uśmiech w stronę Valentina zmierzył ku drzwi. Wolał odejść, pozostawiając po sobie odrobinę tajemniczości. Choć czy można było mówić o czymś takim w sytuacji, gdy jakakolwiek osoba widziała Cię w momencie, gdy osiągałeś szczyt? Jest to dość niemożliwe, ale głupi ma zawsze szczęście. Jednak tym razem w jego myślach kołotała się inna myśl: Nie powinien tego robić.
Wiedział, że jest ona słuszna, ale starał się ją odsunąć na potem. Nie mógł jednak. Przecież teraz jego skóra pachniała Valentinem.
<zt>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 14:22, 09 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paryż
|
|
Opierając się o ławkę odprowadził wzrokiem wychodzącego z klasy Olivera. Wszystko co się wydarzyło w trakcie ostatnich godzin było co najmniej zaskakujące, a i cały wieczór można było określić mianem szalonego. Przeniósł na chwilę spojrzenie w stronę ciemnych okien, była już najwyższa pora opuścić klasę. Nie zwlekając więc i nie zastanawiając się nad wieloma rzeczami, skierował się do drzwi, po czym wyszedł z pustego pomieszczenia.
<zt>
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Valentin Favreau dnia Wto 14:25, 09 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 15:17, 13 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
**
Iv zawędrowała du pustej klasy. Usiadła na ławce, wymachując nogami. Na jej twarzy błąkał się zawadiacki uśmieszek.
Zaczęła się rozglądać z zaciekawieniem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ivette Carrow dnia Sob 15:18, 13 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 15:24, 13 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wszedł do pustej klasy dość szybkim krokiem. Właściwie nie wiedział, gdzie indziej może iść. Właśnie powiedział jakiejś namolnej ślizgonce, że musi wyjść z PW, właśnie opowiadała mu o swoich koligacjach rodzinnych, a teraz postanowiła najwyraźniej go śledzić. Westchnął i oparł się o drzwi.
- Ivette!- powiedział widząc dziewczynę siedzącą na ławce. Gadał z nią parę razy w życiu, nigdy nie poznali się w sumie bliżej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 15:25, 13 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Uśmiechnęła się do niego szeroko.
- Hej! - przywitała go z entuzjazmem. - Wyglądasz, jakbyś się przed kimś chował. - przyznała z rozbawieniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 15:32, 13 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Niektórzy są naprawdę irytujący- Poniekąd przyznał rację ostatnim słowom Ivette. Odsunął się od drzwi i usiadł obok dziewczyny.
- A co tam u Ciebie ciekawego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 15:33, 13 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Chowam się przed irytującym człowiekiem. - uśmiechnęła się nieznacznie. - Nie, nie przed Tobą. - dodała, widząc jego pytające spojrzenie. - A co u Ciebie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 15:35, 13 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wywrócił oczami po jej słowach.
- Przecież wiem, że nie przede mną, wszyscy chcą mojego towarzystwa- powiedział kręcąc głową z politowaniem.
- U mnie nic ciekawego. To co zawsze.
Zmienił miejsce. Usiadł teraz na krześle naprzeciwko puchonki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 15:39, 13 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Och, no tak. Jak mogłam... - zacmokała teatralnie po czym zaśmiała się do chłopaka.
- Ostatnio strasznie nudno w tej szkole. - pokiwała głową ze zdezorientowaniem. - A gdzie spontaniczność? W końcu jesteśmy jeszcze młodzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|