Autor |
Wiadomość |
<
H / /
~
Sala Wejściowa
|
|
Wysłany:
Czw 17:45, 17 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Wilk. - uśmiechnęła się szerzej. - W takim razie zostajesz mianowany na mojego zwierzaka. - pogłaskała go po sierści. - Może mnie gdzieś podwieziesz? - uniosła pytająco brew.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 17:47, 17 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Arthur odmienił się z powrotem:- Nie jestem niczyim zwierzakiem, chyba, zę sam zechcę..-usmiechnał się lekko:- Miało być coś w zamian??-stanał w oczekiwaniu na jej część umowy. Spojrzał jej w oczy i uśmiechnał się figlarnie:-No więc??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 17:51, 17 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Skrzyżowała ręce na piersiach, patrząc na niego spode łba.
- A ja chciałam mieć oswojonego wilka. - skwitowała z udawanym oburzeniem. - Mówisz, że moje jakieś drastyczne wspomnienia z dzieciństwa... - zamyśliła się. - Nie przypominam sobie niczego. Jestem dziwnym człowiekiem, nigdy nie utrzymywałam za ciepłych relacji z rodziną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 17:53, 17 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Arthur odparł:-Ojj daj spokój.. każdy ma swoje brudy...-zasmiał się cicho:- kto wie.. mozę kiedyś mnie oswoisz..-mruknał jej do ucha i rozesmiał się wesoło. jego oczy błyszczały i zdawały się dobijać nie to, jak ktoś wygląda, ale jego naturę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 17:55, 17 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Całe moje życie jest przepełnione brudami. - uśmiechnęła się niewinnie. - Oczywiście, że liczę na to, że Cię oswoję. To jest mój nadrzędny cel, powiedziałabym nawet, że życiowy. - dodała z nieznaczną nutką sarkazmu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 17:57, 17 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
-To na początek ogranicz czasem swoje ironiczne docinki, połwoa z nich jest niepotrzebna...- uśmiechnał się czarujaco:-I jeszcze jedno.... pieknie wyglądasz jak udajesz oburzona...:- usiadł na parapecie i spojrzał na nia figlarnym wzrokiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 18:33, 17 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Moje ironiczne docinki to miód na serce. Nie pozbawiaj mnie tego. - powiedziała pół żartem pół serio. - Pięknie? - zmarszczyła czoło. - To pojęcie względne. W moim przypadku nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 18:35, 17 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
-ja twierdzę inaczej..-usmiechnał się:- I będziesz musiała mi uwierzyć na słowo...-spojrzał na nią badawczo:- Poza tym...-mrugnął:- Każdy lubi sobie poironizowac.. ale wszysto w umiarze..-zaczał bawić sie sygnetem. zdumiony swoimz achwoaniem schwoał go jednak i spojrzłą na nią uśmiechajac się niewinnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 18:38, 17 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Juliette podeszła do niego i zerknęła na sygnet.
- A cóż to? - spytała, z kamiennym wyrazem twarzy. Nie chciała okazywać jakiegokolwiek zainteresowania. Spojrzała przelotnie w oczy chłopaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 18:38, 17 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Arthur odparł:-Rodzinna pamiątka. Powiedzmy, zę herb...-usmiechnał się lekko. nałożył go na palec i ścisnął dłoń w pięść:-Wydaje się, jakby dopasowywał się do mojej dłoni...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 18:41, 17 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Oderwała wzrok od sygnetu.
- Pamiątka rodzinna... - powtórzyła jego słowa. - Ja nie posiadam takich rzeczy. Jakoś nigdy mnie to nie interesowało, a rodzice też nie wykazywali inicjatywy, by wręczać mi jakieś antyki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 18:43, 17 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Arthur odparł:-Przykro mi... ja dostałęm swój..z ezresztą, długa historia..-odparł poprawiajac się. Nagle spytał się:- Mozę chcesz obgadać inne rzeczy w Hogsmeade, przy kawie, albo piwie kremowym?-usmiechnał się rpzy tym lekko i zastanawiał się, co odpowie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 18:46, 17 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Ale banał. - zaśmiała się. - Mam dzisiaj dobry dzień, dlatego pozwolę Ci to nadrobić przy piwie kremowym. - odpowiedziała po czym skierowała się w stronę drzwi. - Wykorzystaj swój czar, skoro mówisz, że go posiadasz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 18:48, 17 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
-A to musze wymyslac skomplikowane metafory, by zdobyć twoją uwagę?-zaśmiał się:- No nie.. niesamowite... zobaczysz.. nie pozałujesz... mam nadzieję..-dodał zartem. Poszedł za nia i oglądał ją gdy idzie jakby skanował spojrzeniem. Wnioski zachowywał dla siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 7:17, 18 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 715
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Nie rozumiała czym się tak przejmował, kiedy szli już po błoniach i wspomniał coś o ich wypadkach, bo w końcu nikt ich specjalnie do nich nie ściągał. To tarapaty zawsze szukały ich, więc byli w tych miejscach, w których się coś działo, czasem nie zdając sobie z tego sprawy.
- To co ? Najpierw chatka gajowego ? - spytała, rzucając w jego stronę rozbawione spojrzenie, jakby małe dziecko wychodziło ze sklepu ze swoją pierwszą miotłą. Christine nigdy nie miała słomianego zapału do różnych rzeczy, a jeśli jej się coś podobało, to potrafiła poświęcić temu sto procent, bez wyjątku.
- Chyba nie mówisz, że się boisz... - powiedziała trochę jakby prowokująco, puszczając w stronę kuzyna oczko - Szkoda tylko, że żadne z nas nie jest w Ravenclawie... W innym wypadku mogliby odjąć im punkty, ale skoro zaraz po nim jest Huff, to nie widzę przeszkód, żeby w razie potrzeby zwalić wszystko na mnie. A to tak na wszelki wypadek.
Dodała jeszcze, patrząc pod nogi, bo właśnie zaczynał się las w którym pasmem ciągnęły się różne drzewa, a korzenie wychodziły na światło dzienne.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Christine Davis dnia Pią 7:19, 18 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|