Autor |
Wiadomość |
<
H / /
~
Sala Wejściowa
|
|
Wysłany:
Wto 17:24, 01 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Maj 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Gdyby nie usłyszała nowego, dorosłego głosu, zapewne szłaby dalej przed siebie, nie oglądając się do tyłu. Uśmiechnęła się pod nosem, słysząc, że w Sali Wejściowej zapadła grobowa cisza, a uczniowie szeptali sobie tylko na ucho. Tak, właśnie w takich warunkach mogłaby spędzić lata w tej szkole. Ostatnio nerwy za bardzo jej puszczały i wyładowywała się na swoich uczniach krzycząc tak głośno, że nawet Gruba Dama by jej pozazdrościła. Tego dnia jej humor był wręcz szampański, o czym świadczył chwilowy delikatny uśmiech posłany w stronę nowego nauczyciela zaklęć.
- Natasha Reynolds, nauczycielka transmutacji - przedstawiła się, uchylając głowę lekko w dół.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Natasha Reynolds dnia Wto 17:26, 01 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 17:44, 01 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Cofnął rękę i powiedział - Miło Panią poznać - po sali wejściowej można było usłyszeć "Uuu!", więc machnął różdżką i mruknął - Silencio! - szmer ustał a On kontynuował rozmowę - Dużo problemów sprawiają, prawdą? Jednak ja mam nadzieję, że jednak moje lekcje Ich zmienią, przynajmniej siódmo i szósto rocznych. Mam nadzieję że zmieni się ich stosunek do nauczycieli. - w tym momencie skinął lekko głowę ku młodej Pani Profesor. - Proszę mi wybaczyć lecz muszę to uczynić - w tym momencie machnął różdżką myśląc o rodzicach i powiedział - Expecto Patronum! - z jego różdżki wyskoczył biały feniks i przeleciał nad ich głowami, potem Al powiedział - Muszę przesłać wiadomość do jednej z uczennic: Effie Fontanie - po czym przesłał wiadomość o następującej treśći: -Panno Fontaine, przypominam iż ma się Pani stawić w moim gabinecie za pół godziny. Z poważanie Alexander Storm Po czym patrzył jak feniks znika w ścianie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alex Storm dnia Wto 18:01, 01 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 17:57, 01 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Maj 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Jak zwykle zignorowała uczniów, którzy w takich sytuacjach mieli mało do powiedzenia, a przynajmniej tak sądziła Natasha. Przeczesała palcami gęste włosy i rozejrzała się po Sali Wejściowej szukając jakiegoś interesującego obiektu. Ot tak, z czystej nudy.
- W tej szkole można się wszystkiego spodziewać po uczniach. Zwłaszcza tych pierwszorocznych, którzy na każdą lekcję przychodzą z zamiarem pośmiania się z kolegów, zamiast przyswajać nową wiedzę na moich lekcjach. Jednakże... Jeśli uda się panu ich owinąć sobie wokół palca, to będę skłonna pogratulować - powiedziała poważnym tonem, ciągle trzymając głowę lekko do góry w dumny sposób. Natychmiast poczuła chęć wyjścia poza zamek do dziurawego kotła lub trzech mioteł. Ostatnio nawet nie miała czasu, bo musiała zająć się kartkówkami innych uczniów. Z uwagą patrzyła jak przywołuje patronusa i zrobiła zamyśloną minę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 18:01, 01 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 09 Kwi 2010
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Nemezis spojrzała z oburzeniem na Al'a. Tak po prostu ją zostawił?! Nemezis nie opuszcza się w taki spodób. Zadarła dumnie głowę i wyraźnie oburzona udała się w stronę lochów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 18:03, 01 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
-Muszę Panią opuścić gdyż mam wiele spraw do załatwienia. Najserdeczniej panią przepraszam. Do rychłego zobaczenia - Ucałował Jej rękę i szybkim krokiem poszedł w stronę lochów. Musiał wyjaśnić wszystko Nemezis.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 18:12, 01 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Maj 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zerknęła kątem oka na oburzoną uczennicę Slytherinu i uniosła w górę jedną brew ze zdziwienia, gdy zobaczyła, że nauczyciel stara się ją dogonić. Bez słowa odeszła w swoją stronę, kierując się na górę do swojego gabinetu, by móc w spokoju odpocząć. Zapewne i tak zaraz przyjdzie tam któryś z uczniów, by wytłumaczyć mu parę zadań z transmutacji...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 16:18, 03 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rodowity Londyńczyk :))
|
|
Uśmiechnął się niepewnie. A co takiego będą robili w tym lesie? Czy chcą wpakować się w kolejne tarapaty? Doprawdy, świetlana przyszłość. Miał wyrzuty sumienia po ostatnim wybryku z Blaise, gdzie tylko ona ucierpiała. Wina spoczywała na ich barkach po równo, a mimo wszystko tylko Slytherinowi Pani Profesor odjęła punkty... A zresztą dobrze, że trafił na osobę wystarczająco stronniczą. Przecież to akurat opiekunka Gryffindoru. Przynajmniej nie będzie miał wyrzutów sumienia wobec innych gryfonów, którzy i tak kuleją pod względem rankingu.
Wyszli pod ramię z Wielkiej Sali zmierzając w stronę błoni. Uśmiechem witał znajomych uczniów, i miłym słowem nauczycieli.
Przyjrzał się wesoło kuzynce, po czym zagadnął.
- Nie wiem co znowu przeskrobiemy w Zakazanym Lesie..., ale już się denerwuję.
Puścił oczko dziewczynie po czym wziął głęboki oddech przez nos mijając główne wrota, które oddzielają zamek z błoniami.
Musiał wyglądać dość podejrzanie, ale w jego mniemaniu najważniejsze było, że znowu uda im się coś przeskrobać z dziewczyną. Nie mają nawet świetlistego celu, nie mają chociażby kulejącego celu... Idą, wiedząc, że jak zawsze, zaraz coś wymyślą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 20:53, 16 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wszedł powolnym krokiem, pogwizdując cicho. Rozejrzał się:-No no no.... więc tak to wygląda... nie powiem, ciekawie....-jego usta wykrzywił czarujący uśmiech. Arthur wsparł sie pod boki i cmoknał:- Czeka mnie ciekawa zabawa....-westchnał i podrapał sie po głowie:- Mozę są tu jakieś piękne, wolne panie i... odrobina relaksu, a takze duzo miejsca do ćwiczen...
Rozpostarł ręce i zasmiał się głośno:-Witamy w Hogwarcie!!
Pisać można dopiero po zaakceptowaniu karty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 15:57, 17 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Juliette już od dłuższego czasu nie wystawiała nosa poza lochy. Słońce wprawiało ją w stan skrajnej irytacji. Jednak w końcu postanowiła trochę się rozejrzeć.
W jej dzisiejszej garderobie dominowała czerwień, która idealnie kontrastowała z kruczoczarnymi włosami i intensywnie zielonymi oczami.
Mimo słonecznej pogody, jej cera nadal była nienaturalnie blada.
Zgrabnym, pewnym krokiem spacerowała korytarzem. Zdała sobie sprawę, że nie jest tutaj sama. Spojrzała na chłopaka przelotnie. Nie, jeszcze go tutaj nie widziała.
- Paparazzi? Znaleźliście mnie nawet tutaj? - skrzyżowała ręce na piersiach, uśmiechając się sarkastycznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 16:03, 17 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Arthur usmiechnał się i byłsnał białymi zębami. Dziewczyna wyglądąła pieknie:-No no.. nieźle na początek...-po czym podszedł wolnym, lecz swobodnym krokiem do dziewczyny:- Niestety, nie trafiłaś, choc gdybym był paparazzi, na pewno bym się Toba już interesował...-usmiechnał się czarujaco i ucąłował ją w rekę:-Arthur. Arthur Uther.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 16:06, 17 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Czyżby? - uniosła brew. Uśmiechnęła się nieznacznie, gdy złożył pocałunek na jej dłoni.
- Amant. Łamacz damskich serc. - skwitowała, wywracając wymownie oczami. - Juliette Parker. Dziewczyna, która do łatwych nie należy. - przedstawiła się, patrząc na niego uważnie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Juliette Joan Parker dnia Czw 16:07, 17 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 16:09, 17 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
-Amant? Wole okreslenie "gentleman" ale i tak dziękuję za komplement..-skwitował Arthur z czarującym usmiechem, po czym przyjrzał sie jej z bliska i skomentował jej opis:- Juliette... brzmi jak wyzwanie... próbujesz mnie podejść? Chociaż..-podszedł bliżej i zmysłowym szeptem odparł:-Juz mi się tu podoba...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 16:13, 17 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Odsunęła się od niego i zmarszczyła czoło.
- Juliette brzmi jak ostrzeżenie. Nie rzucę Ci się w ramiona za ładne oczy czy białe zęby. Takie dziewczyny spotkasz tam. - wskazała ręką na jeden z korytarzy.
- Tutaj się trochę pomęczysz. Skoro jesteś Krukonem, to pewnie cechuje Cię pracowitość. Popracujesz trochę i będą efekty. - uśmiechnęła się ironicznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 16:16, 17 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Arthur zasmiał się:-Podoba mi się to... zależy, co rozumiesz przez "pracowanie".... zawsze można Cię urobic..-odparł rozbawiony. Pogłaskał ją po włosach:- Wiesz... przyjmuję ostrzeżenie... i nie szukam łątwej dziewczyny... choć zreszta.. przekonasz się jeszcze... w takim razie, zrobie co w mojej mocy...-odparł i spojrzał jej w oczy jakby z dystansu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 16:24, 17 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Pożyjemy, zobaczymy. - uśmiechnęła się lekko po czym usiadła na parapecie.
- Okropna pogoda. - wzdrygnęła się.
Spojrzała bacznie na Arthura.
- Nie widziałam Cię tu jeszcze. Może to kwestia tego, że unikam tłumów, a może po prostu przyjechałeś niedawno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|